» Pt cze 07, 2019 10:10
Re: KASIA ODESZŁA 6.06.Rak wrócił- moje koty już bezpieczne.
Kasiu kochana moja (*) dzięki Brojciowi mam cząstkę Ciebie przy sobie
Wczoraj od rana nie wiedziałam co się dzieje, Brojek stał cały czas na parapecie i darł się "auuua,aua..." co go brałam, zaraz znowu na parapet, nie jadł, nie pił, tylko płacz. Po południu dostałam sms'a i się poryczałam. Dałam Brojkowi spokój, nie wiem czy to możliwe żeby Kasia była powodem jego zachowania, ale odpuściłam ściąganie go z okna. Uspokoił się nagle koło 22:00, jak ręką odjął, aż mnie zimny dreszcz przeszedł, wyglądał jakby się ocknął z jakiegoś transu.
jesteśmy na prostej