Szalony Kot pisze:No właśnie chciałam zameldować, że dotarła taka ogromna wpłata
Przeogromne dzięki kochani!!!!
Napisałam długaśnego posta i zapomniałam kliknąć "wyślij" y
Emocje powodują ,że jestem chaotyczna, wzruszona, że przegapiam wpisy..
Moi wierni przyjaciele, nie opuściliście mnie w tak trudnej chwili, poza małymi wyjątkami, otaczacie mnie troską i zrozumieniem, współczuciem...
Przepraszam za te przykre sytuacje na wątku, ale niestety zawsze znajdą się takie osoby, które psują, którym ufać nie można i omijać się je powinno szerokim łukiem...
Oddanie własnych kotów na dt, choćby najlepsze na świecie, najtroskliwsze, to stres przeogromny, i nijak się ma do oddawania na dt tymczasów(choć też się zamartwiamy), zwłaszcza w sytuacji, gdy dotyka coś takiego...
Jestem Wam tak wdzięczna, tak wzruszona tą całą akcją, że jak opowiadałam o tym siostrze, to łzy same
leciały.
Dziękuję za każdą formę pomocy, za domy, za karmę i żwirek, dziękuję za obróżki dla Poli i Adelle, dziękuję za każdá złotówké, którá daliście z serca i z sercem!!
Dziękuję za słowa otuchy, za buziaki, za kciuki, za ogarnianie tego całego chaosu- za prowadzenie rozliczeń Martynko!!!,dziękuję za rady....
W czasach, gdzie rządzi znieczulica, otoczyliście mnie kokonem miłosierdzia, współczucia, przyjaźni..
Nie ma takiej innej społeczności, nikt tak jak kociarze, nie jest tak wrażliwy, empatyczny.
Brak mi słów na wyrażenie wdzięczności, bo chyba nie ma takich słów, to się czuje jak ciepło, jak czas, gdy babcia otulała cieplutką kołderką, robiła kakao i pączki, gdy zmogła choroba.
Człowiek od razu czuł się lepiej, bezpieczniej.
Kochani moi DZIÉKUJĘ Z CAŁYCH SIŁ, Z CAŁEGO SERCA!!!