Strona 8 z 13

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Pon cze 11, 2018 9:23
przez Mruczkaa
Myślicie ze warto wobec tego zrobić im papkę z convalescenta na spodeczku? Moze warto je tak trochę wzmocnić? Nie mam pewności co jedzą obecnie...

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Pon cze 11, 2018 14:58
przez kociołkowo
No pewnie, że tak. Zrób na kozim mleku, taką gęstości śmietany, powinny wszamać, tym bardziej, że jak ci pisałam u mnie dwa maluchy już butli nie dostaną, bo zamiast mleka zjadały smoczki a 20.06 bedą miały dopiero dwa miesiące.

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Pon cze 11, 2018 19:49
przez chemica
eweli77 pisze: jak ktoś komu umiera kotka w niewyjaśnionych okolicznościach rzuca teksty typu "szybka śmierć to dobra śmierć" do tego nadal puszcza koty samopas co by ze śmietników żarcie wyciągały w moich oczach traci i to bardzo


Tak dokładnie uważam-szybka/nagła śmierć to dobra śmierć. Nie nawidzę eutanazji, nie nawidzę długich chorób wyniszczających zwierzęta.

Każdy myśli to co chce-zatem myśl sobie co chcesz. Mam kota menela, dawny dzikus z działek, co uwielbia nurkować w osiedlowym śmietniku, pomimo karmienia w domu :) Taką ma naturę. Jest wolnym szczęśliwym kotem.
Dla Ciebie to samopas, dla mnie i dla moich kotów to wolność. WOLNOŚĆ jest pięknym darem.

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Pon cze 11, 2018 20:27
przez kociołkowo
No tak zajebisty dar-kotka wychodzi a za 3 godziny leży martwa koło domu-nie no po prostu ukłony dla takich darów, jeszcze właścicielka kwituje sprawe "no cóż"...
Po prostu daj już dziewczyno spokój, nie będe się z nikim przegadywać, masz swoje poglądy, ja mam swoje i koniec, tylko siejąc poglądy typu karma naszpikowana zbożami jest najlepszym sposobem żywienia kociąt, a wet nie umiejący wykonać cesarskiego cięcia jest najmądrzejszy etc zwyczajnie robisz krzywdę, bo ktoś z niewiedzy posłucha i np, kolejna kotka urodzi bo nagadałaś, że tylko nieodpowiedzialni weci robią steryl-aborcyjne w wysokiej ciąży-bo akurat ty znasz takowego konowała co to nie potrafi.
Proszę nie odpowiadaj na ten post, zakończmy tą dyskusję bo do niczego ona nie prowadzi.

Sorki Mruczkaa za OT

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Pon cze 11, 2018 20:31
przez chemica
Fora są od dyskusji, w czym problem? Ludzie mają swoje rozumy, swoje sumienia i każdy może sobie wybrać weterynarza, który nie ma oporów w niczym.
Każdy z nas ma różne doświadczenia, różne poglądy, dziesiątki przejść ze zwierzętami.

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Pon cze 11, 2018 20:34
przez chemica
7,5 tyg. będą same szamać z niskich spodeczków. Najpierw nieźle ufajdają się, ale dadzą radę :) Są pod dobra opieką, powodzenia!

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Wto cze 12, 2018 9:01
przez Mruczkaa
Kolejny raz - dziekuje wszystkim za rady :)

Odnośnie waszego małego OT - pozwólcie, ze nie zabiorę głosu...

Przybyły kolejne pytania.
JAK NAUCZYĆ KOCIĘTA PIĆ?
Wiem, pytanie dosyć osobliwe. Chodzi mi zasadniczo o to, by maluchy piły wodę chętnie i w dużej ilości. Czy jest na to jakiś sposób? Ich matka pije wodę z dodatkiem mleka. Ja wolałabym podawać wodę w wydaniu solo.

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Wto cze 12, 2018 10:21
przez Stomachari
U mnie koty odkąd dostają wyłącznie mokre jedzenie, odmawiają picia. Ale sama woda z jedzenia nie wystarcza - zrobiłam badania moczu i ciężar właściwy był blisko górnej granicy normy. Dlatego do tego mokrego dolewam jeszcze wody. Żeby zwierzaki były dobrze nawodnione. Ilość dobieram kolejnymi badaniami ciężaru właściwego (bo w upały jest nieco inne zapotrzebowanie itd.)

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Wto cze 12, 2018 10:27
przez Mruczkaa
Stomachari pisze:U mnie koty odkąd dostają wyłącznie mokre jedzenie, odmawiają picia. Ale sama woda z jedzenia nie wystarcza - zrobiłam badania moczu i ciężar właściwy był blisko górnej granicy normy. Dlatego do tego mokrego dolewam jeszcze wody. Żeby zwierzaki były dobrze nawodnione. Ilość dobieram kolejnymi badaniami ciężaru właściwego (bo w upały jest nieco inne zapotrzebowanie itd.)


To niewątpliwie dobry pomysł, jednak u mnie koty będą 8h siedzieć z chrupkami, mokre (zasadniczo mieso), do czasu zwalczania mrówek bedzie dopiero po moim powrocie. I to jest ta bardziej pesymistyczna wersja, ale musze brać ją pod uwagę.
Mokre bedzie w stałym dostępie pod warunkiem działania patentu z podwójna miską, aby mi mrówki nie założyły mrowiska i zeby kocie jedzenie nie wychodziło rządkiem z kuchni ...
Chce znaleźć sposób na stałe picie wody przez koty. Mam sloneczne, bardzo cieple mieszkanie wiec wolałabym nie namaczac suchego po podobno bardzo szybko sie psuje w ten sposób. A nawadnianie kota w trakcie jednego mokrego posiłku to chyba za mało.
Moze nauczyć je pić ze strzykawki?

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Wto cze 12, 2018 10:28
przez kociołkowo
Tak jak stomacharii pisze, ja zapomniałam ci dopisać, że do każdej porcji, tuż przed podaniem dolewam wodę.
Tylko stomacharii jest mocno w temacie nawadniania.
Ja robię to na oko, tak żeby wyszła zupka, dlatego też odrobinę saszetki czy puchy dorzucam, co by ta "zupka" miała smak, rozmieszam porządnie z barfem i jest super żarełko a i zauważyłam że moje najpierw wypijają tą wode/sosik a dopiero później zjadają mięska.

Za OT ja cie przepraszam, nigdy nie wdałam się w taką "pyskówke" a teraz mnie poniosło, mam nadzieję że mi wybaczysz zamieszanie na twoim wątku.

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Wto cze 12, 2018 10:34
przez kociołkowo
Raczej strzykawka nie pomoże, wręcz odstraszy od wody.
Wiesz co czasem wystarczy pokombinować z rodzajami wody, przegotowana, źródlana czy kranówa.
Jest też patent "woda dla kota" w sklepach internetowych. Osobiście przy którymś zamówieniu w gratisach była butelka 0,5 litra tejże wody-wypróbowałam i co? Koty rzuciły się na nią dosłownie, nawet Luśka-nigdy nie pijąca ani kropli. Nie wiem o co w tym biega, ale efekt był piorunujący. Sama jej nie będę kupowała bo karmie z dolewką wody, ale gdyby zaszła potrzeba to kto wie...

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Wto cze 12, 2018 10:39
przez Mruczkaa
Dziewczyny, ja naprawdę wiem, ze mokre jest lepsze.
Ale nie mogę dopuścić do tego, żeby mrówki mi sie zlazily w ilościach hurtowych. Walczę z nimi. Nasze jedzenie przechowuje w hermetycznych pudełkach.
Koty beda miały najlepsze suche na jakie mnie stać (Purizon) i do tego mięsko jak wrócę z pracy, moze dwa razy (po południu i na noc). Do mieska dodam wodę, ale to jest picie raz/dwa razy dziennie, a przez pozostałą część dnia? Martwię sie trochę.

Bede sie starała jak najwięcej dawać mokrego i jeśli naprawdę patent zadziala, to bedzie mokre/mięso nawet i 3 razy na dzień, jednak znając zdolności i ilość mrówek jakie posiadamy w bloku to nie ukrywam ze mam wątpliwości.

Słyszałam o mrozeniu rosolku bez przypraw na kostki lodu i dorzucaniu do wody. Moze cos takiego?

eweli77 - odnośnie OT - każdego czasem ponoszą nerwy :)

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Wto cze 12, 2018 11:38
przez kociołkowo
Mruczkaa, post wyżej napisałam ci możliwe sposoby na zachęcenie do picia, a poszukałam na krakvecie czy mają tą wodę co mi do zamówienia dołożyli i jest
https://www.krakvet.pl/aqua-animale-pre ... 19368.html
Link cie przekieruje, ale to można wypróbować jeśli inne sposoby zawiodą.
Rozmawiałam ostatnio z babcią o tych mrówkach i ona mówi, że takie rozwiązanie z naczyniem z wodą sami stosowali dziesiąt lat temu, w mniejszym naczyniu było jedzenia a w troszke szerszym średnicą woda, mrówki nie skaczą i nie mają szans dotrzeć do żarcia.
Kilka stron wcześniej ktoś ci napisał, że pozbyła się faraonek nie tylko z mieszkania ale i z całego pionu, ale chyba przez moje przegadywanki z chemicą nie zauważyłaś tego postu, sprawdź bo może nie stosowałas tam polecanego środka

Edit-te kostki lodu sprawdzałam na psie w upały i miał zapalenie gardła, bo woda była zimniejsza niż zwykle, ale fakt jest taki że akurat te rosołki wszystkie moje koty bardzo chętnie piją, to i może jakby poczekać aż ta woda z kostkami sie "ogrzała" do temp pokojowej to będą piły chętnie, tylko znowu taka dosmaczona woda może zwabić mrówki...

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Wto cze 12, 2018 11:44
przez Mruczkaa
Ten środek juz zamowilam, używam w tej chwili karmnikow z trutką, pułapek zelowych, sprayów i naturalnych sposobów odstraszania. A TE CHOLERY I TAK PRZYŁAŻĄ ! Dziś znalazłam jedną we własnej herbacie. Dobrze ze juz byłam wmiare przytomna to ją wogole zauważyłam...
Narazie problemy z piciem to gdybanie, ale tak jak powiedzialam - wole sobie pogadac i wiedzieć jak działać w razie "w" .
Dziekuje za linka :)

Odnośnie świerzba - maluchy ponoć przestały sie drapać. Jedynie trzepią głowami przy kropleniu parafiną.

EDIT - kupilam miski na łączonej podstawce, do niej bede wlewać wodę wiec do miski z rosołkiem sie nie powinny dostać :)

CZY KTOŚ MA NAMIARY NA SZCZELNE PUDEŁKO NA KARMĘ? Musi mieć uszczelki, mieścić najlepiej ok. 6 kg karmy i nie zrujnować mojego i tak juz cienkiego portfela :D

Re: Małe kotki i swierzb

PostNapisane: Wto cze 12, 2018 11:57
przez kociołkowo
A musi to być konkretnie na karme pojemnik? Ja mam np, takie wiadra plastikowe jak np, nie raz śledziki są w sklepach, tylko te wiaderka mają pojemność 20 litrów i są z kapusty kwaszonej itp, restauracje pozbywają się tych wiader nagminnie, mężowi kiedyś wcisnął kucharz, który z nim regularnie jeździ. Osobiście do karmy ich nie używam, ale dziadek wziął dwa na paszę dla kurek, mają tak szczelne wieczka, że nigdy żadna mrówka nie wlazła a wcześniej też mieliśmy problem bo ciągle w paszy siedziały.