Kociaki ze świerzbem + KOTECZKA DO ADOPCJI str.12 !!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 09, 2018 12:33 Re: Małe kotki i swierzb

Teraz maluchy maja 4 tygodnie, ale wierzę ze do końca czerwca beda tam z mamą. Trzymam rękę na pulsie, transporter juz mamy, wiec w razie czego będziemy mogli je zgarnąć.
Docelowo chciałabym zeby jadly barf, bo nie dam rady dwóch glodomorow na dobrych puchach utrzymac.
Tymczasowo zamówiłam Purizon bo wydaje sie być nie najgorsza karma.
Mrówki próbuje ubić każdym sposobem, mam nadzieje ze jak szybko przyszły tak szybko pójdą.

Mruczkaa

 
Posty: 70
Od: Czw cze 07, 2018 10:57

Post » Sob cze 09, 2018 12:38 Re: Małe kotki i swierzb

Nawet i z 4 tygodniowymi już jest luzik z żywieniem i opieką.
Też wybijam mrówki, ale co roku wracają inne, najbardziej skuteczny jest taki proszek, mrówki myślą że to żarcie i zanoszą do mrowiska a on wtedy wydziela trucizne i zabija wszystkie plus królową, te co przeżyją już i tak padną bo bez królowej nie potrafią przetrwać.
Nie wiem gdzie ten proszek mąż odłożył ale jak wstanie to go zapytam i ci podam nazwę.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Sob cze 09, 2018 12:41 Re: Małe kotki i swierzb

My mamy dosyć fajny preparat do rozpylania który zostawia jakieś mikrokapsułki, które oklejają ich odnóza i w ten sposob dostaje sie trucizna do gniazda... Skuteczność na 3-6 tygodni. Potem wracają a mnie zalewa krew.

Mruczkaa

 
Posty: 70
Od: Czw cze 07, 2018 10:57

Post » Sob cze 09, 2018 13:03 Re: Małe kotki i swierzb

Ja bym jednak radziła aby kotki były z małą matką dopóki nie zaczną jeść/lizać pokarmów stałych, typu mus dla kociąt baby pate. Matka wyliże je, wymasuje...Wiem co piszę, bo właśnie są u mnie kocięta od 4 tyg. ich życia i było ciężko...a to wzdęcia, trzeba było krople espumisan stosować, a to problem z kupą, nie chciały za bardzo mleka zastępczego, pokarm stały cmokały jak cyca, nie najadały się...dlatego niech będą z matką jak najdłużej, bo jej mleko BARDZO im służy. Z odrobaczaniem TRZEBA zaczekać, bo mogą tego nie przeżyć bo są małe, mają małą masę. Moje 2 smerfy 530 g i 740g nadal nie są odrobaczone ani odpchlone. Nie będę ryzykować przy ich małej masie. Co do Royal Canin Convalescence to moi weci ( najlepsi na świecie) mówią, że dla małych kociąt jest zbyt ciężko strawny ze względu na duże ilości białka.

Może podrzucaj do kociaków paszteciki np. Animona baby pate, żeby już zaczynały jeść.


____________________________________________________________________________
Zawartość białka w mleku kotki waha się od 5 do 11%, tłuszczu 5 do 10 %.
Royal Canin Convalescence Support po rozcienczeniu ma 10% bialka i okolo 6% tłuszczu.
Trudno mówić o nadmiernej ilości.
Tym bardziej, że zazwyczaj stosuje się go do odkarmirnia najmłodszych, osłabionych, wczesniej niedożywionych kociąt, u których zapotrzebowanie energetyczne i na składniki odżywcze jest najwyższe, a mogą być trudności z podanie odpowiedniej ilości preparatów mlekozastępczych ( w nich stężenie składników odżywczych jest mniejsze)
N/K

chemica

 
Posty: 208
Od: Czw lis 29, 2007 8:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 09, 2018 13:34 Re: Małe kotki i swierzb

chemica - wlasnie zawiozlam im wczoraj animonde od 4 tygodnia (to chyba ta o której piszesz) na próbę. Jedna kotka je ją z bardzo fajnym skutkiem, kocurek zlizuje. Jest tam jeszcze jedna kotka ale nie jest zainteresowana samodzielnym jedzeniem.
Tak czy inaczej te dwa potencjalnie moje garną sie do jedzenia.

Mruczkaa

 
Posty: 70
Od: Czw cze 07, 2018 10:57

Post » Sob cze 09, 2018 13:56 Re: Małe kotki i swierzb

Mruczkaa, dobrze robisz. Niech będą jak najdłużej przy cycu plus dokarmianie. Z leczeniem maleństw trzeba bardzo ostrożnie, im mniejsza masa tym większe ryzyko nieudanego leczenia/zgonów. Moi weci też uważają, że dopóki świerzb i robale nie zjadają kociąt żywcem, trzeba je karmić, budować masę a dopiero później działać. Oczywiście koci katar to inna sprawa i nie ma co zwlekać, ale w tym przypadku to świerzb. Kocie mleko da im moc.

chemica

 
Posty: 208
Od: Czw lis 29, 2007 8:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 09, 2018 13:58 Re: Małe kotki i swierzb

Odruch lizania pojawia się w 4-5 tygodniu. Kotkom kilka dni zajmuje nauczenie się lizania musu. Moi weci mówią też, po 4 tyg. matki powoli odstawiają kocięta i wtedy warto je już dokarmiać aby jak najszybciej były niezależne od matki, w razie "W".

chemica

 
Posty: 208
Od: Czw lis 29, 2007 8:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob cze 09, 2018 14:30 Re: Małe kotki i swierzb

chemica pisze:Odruch lizania pojawia się w 4-5 tygodniu. Kotkom kilka dni zajmuje nauczenie się lizania musu. Moi weci mówią też, po 4 tyg. matki powoli odstawiają kocięta i wtedy warto je już dokarmiać aby jak najszybciej były niezależne od matki, w razie "W".


Co? Kocięta zaczyna się dokarmiać od 23 dnia życia a nie po miesiącu, tak samo co za wet bzdury gada że matka zaczyna odstawiać kocięta, no bzdury nad bzdurami. To samo z "wylizywaniem" miesięczne kocięta już załatwiają się same!
W tej chwili odchowuje miot samodzielnie od 2-3 dnia ich życia i nigdy ani raz żadnych zaparć nie miały, nie wiem co wy swoim dajecie ale żeby miesięczne kociaki miały problemy z trawieniem to coś jest nie tak, żeby nie było miot z kocią mamą też odchowywałam i nigdy nie było takich problemów o jakich ty piszesz...brak słów

Mruczka, ja ci radziłam zabrać kocięta, bo jak one są w takich warunkach o jakich piszesz, to kiepsko nie dość, że nie ma komu się nimi zająć to jeszcze psy i ulica a kociaki coraz bardziej rozbrykane, nie będą zwracały uwagi na niebezpieczeństwa w czasie zabawy
Wiadomo, że mleko matki jest najlepsze, ale w takim wieku już nie niezbędne, teraz kocięta zaczynają się socjalizować do 12-14 tyg życia a że robią to pod okiem matki to poza cycem 2-3 razy dziennie i pilnowania nic wiecej kocia mama nie robi.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Sob cze 09, 2018 14:35 Re: Małe kotki i swierzb

Eweli77 - czyli jesli dobrze rozumiem kocia mama nie bierze udziału w socjalizacji kociąt? Jest tylko "mleczarnią"? Myślałam ze to wlasnie ona uczy kocięta relacji z ludźmi, w sensie zeby nie gryzły itp. Bo słyszałam ze jak za wcześnie od mamy sie zabiera to gryzą, niszczą, są potężne behawioralne problemy itp.
Narazie kocięta wychodzą pod kontrola czlowieka i ktoś rzuca na nie okiem i mam nadzieje ze stan ten sie utrzyma najdłużej jak tylko sie da.

Mruczkaa

 
Posty: 70
Od: Czw cze 07, 2018 10:57

Post » Sob cze 09, 2018 14:44 Re: Małe kotki i swierzb

Nie tyle bierze udział co po prostu obserwuje, kocięta socjalizują się w grupie rówieśników, nawzajem urządzają sobie tzw mordowania i to w taki sposób uczą się jaki dotyk boli, jak nie gryźć, że pazury też złe bo bolą. Kotka nie uczy kociąt zachowania do człowieka same się tego ucza bądź nie- zależy czy jest przy nich ludź co wygłaszcze wybawi itp.
Jak będą doglądane przez "właścicieli" to niech zostana na tym podwórku, bo zawsze to tego cyca mamy poćmokają, koty to ssaki i mają jak ludzie potrzebę ssania, czasem bardzo wcześnie oddzielone od matki mają chorobę sierocą objawiającą się np, ugniataniem i ssaniem kocyków, ale to też najczęściej te oderwane od matki i rodzeństwa będące jedynakami

Edit- tej malusi co nie za bardzo chce jeść sama, wsadź do pysia przyklejając do podniebienia, ja zaczynam od ligawy wołowej, zamrożoną zetrzeć na tarce z dobnymi oczkami, formujesz małą kuleczkę i bach do pysia, tak najszybciej zaskakują z jedzonkiem, czasem są wybredne gady to trzeba przykombinować np, rozpuszone masełko dodać czy gerberka "czysty indyk" ale zawsze zaskakują, teraz moja jedna akurat przez dwa pierwsze dni jadła tylko z ręki, ale już trzeciego zavrała się do miseczki-spodeczka.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Sob cze 09, 2018 14:56 Re: Małe kotki i swierzb

Dziekuje. Jestem juz spokojniejsza. Teraz bede trzymać rękę na pulsie po prostu i zobaczę kiedy bedzie konieczność oddzielenia.
Zostawiłam kilka puszek, tej mało chętniej zrobiłam tak jak mówisz - wsadzilam do paszczy wielkości groszku kuleczkę i przykleilam do podniebienia. Mam nadzieje ze weźmie przykład z rodzeństwa i zacznie jeść. Ta jako ostatnia otworzyła oczy, wiec moze później tez zaskoczy jedzenie.
Czy żwirek cats best eco plus jest dobry? Czy moze benek? I ile tego żwiru należy nasypac do kuwety? Chodzi mi o to ile cm "na głębokość", mam nadzieje ze ktoś zrozumie o co pytam :) musze się doszkolic w takich tematach. Powoli sie kompletuje wyprawka.

Mruczkaa

 
Posty: 70
Od: Czw cze 07, 2018 10:57

Post » Sob cze 09, 2018 15:22 Re: Małe kotki i swierzb

Purizon - karma dobra ale jest sporo kotów, które tak ją lubi, że potem nie chcą jeść niczego innego.
Mrówki - na moim wątku różne osoby pisały, że mrówki dla kotów to przysmak. A w każdym razie czarne. Macie problem z mrówkami faraona czy tymi leśnymi, dużymi czerwonymi mrówami?
Sucha karma - jak najmniej albo nawet całkiem z niej zrezygnować. Szkodzi na nerki i pęcherz, nawet jak jest dobrej jakości, bo odwadnia. A jeśli kocięta nauczą się teraz jeść suche, potem mogą grymasić przy mokrym. Na pewno nie uda się zostawiać gdzieś mokrej karmy?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob cze 09, 2018 15:43 Re: Małe kotki i swierzb

Stomachari - Tak jak pisałam - mamy olbrzymi problem z mrówkami. Idą do każdego rodzaju jedzenia, najbardziej do mięsnego i pieczywa. Mrówki małe czerwone, prawdopodobnie faraonki. Nie gryzą ludzi, jednak ja dostaje już ciężkiej cholery z nimi. Muszę patrzeć non stop czy nie ma ich w piciu, jedzeniu itp.
Nie chciałabym, żeby znalazły się w kociej paszczy, ani by jedzenie kocie było zaproszeniem dla całej zgrai mrówek do mojego mieszkania.

Ja nie mówię broń Boże że koty mają być tylko na suchym. Ja jestem całym sercem za barfem. Ale kociaki muszą jeść częściej, mnie w domu nie ma 8h. Nie zostawię surowizny na 8h w domu, bo wrócę do mrowiska.
Dopóki nie zwalczę mrówek - a wierz mi, walczę intensywnie - muszą jeść suche. Nie ma innej opcji. Oczywiście będę im dawała pod moją obecność jakiś kawałek wołowinki, indyka itp - żeby przyzwyczajać - ale na pełen barf lub mokre nie ma możliwości, do czasu zwalczenia tych mrówek obrzydliwych.

MAM ŚWIADOMOŚĆ TEGO, ŻE SUCHA KARMA NIE JEST NAJLEPSZĄ OPCJĄ. Ale bądźmy realistami. Lepiej żeby u mnie były te pół roku na suchej a potem na barfie, niż żeby tułały się po świecie i jadły ze śmietnika lub były wychodzące i przychodzące na pyszną puchę whiskasa. Takie jest moje zdanie w tym temacie, ale oczywiście krytykę przyjmę.

Jeśli nie Purizon (mam zamówiony worek 2,5) to co innego proponujesz ? Mogę zamówić następną inną, żeby za bardzo się nie przyzwyczaiły. Nie ukrywam że koszta się liczą, dwie paszcze do wykarmienia :)

Mruczkaa

 
Posty: 70
Od: Czw cze 07, 2018 10:57

Post » Sob cze 09, 2018 15:49 Re: Małe kotki i swierzb

Ja używam cats best eco plus, bo najwydajnieszy, można w kibelku spuszczać i pochłania smrodek, do tego jeśli chodzi o kociaki to drewniany najbezbieczniejszy bo niektóre lubią jeść/spróbować. Benek jeśli drewniany zbrylający to u mnie się nie sprawdził w kwestii wydajności i do tego niemiłosiernie roznosił się po całym mieszkaniu, a jeśli betonitowy to ja właśnie z niego przeszłam na CB i to najlepsza moja decyzja, bo i nie śmierdzi jak betonit i starcza dwa razy dłużej.

U mnie akurat wszystkie koty preferują dużo żwirku, ja też tak wole bo nie wygrzebują do dna i się siury tam nie lepią, a wszystkie lubią pogrzebać sobie w kuwecie, napewno nie te ok 3 cm jakie preferują producenci żwirków
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Sob cze 09, 2018 15:53 Re: Małe kotki i swierzb

eweli77 - a czy możesz mi orientacyjnie powiedzieć na ile starcza dane opakowanie przy jakiej liczbie kotów ? Chciałabym poznać orientacyjne koszty.

Mruczkaa

 
Posty: 70
Od: Czw cze 07, 2018 10:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], ryniek, Zeeni i 515 gości