Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 07, 2018 7:59 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

Pytanie jest cały czas to samo: czy chcecie mieć kota? Bo piszesz o idealnym towarzyszu, a kot to żywe stworzenie i nikt nie da Ci gwarancji, że będzie zestawem określonych cech w ładnym futerku. Może się u Was zachowywać inaczej niż w DT, może mieć różne relacje z różnymi członkami rodziny, może np bawić się z synkiem, ale codziennie o 4 rano robić kupę, głośno zakopując i budząc całą rodzinę i płaczące dziecko trzeba będzie usypiać jak kotek skończy. Itd. itp.
Informacje trzeba weryfikować, a najlepiej czerpać u źródła. Czy możesz zadzwonić do schroniska i zapytać ile kosztuje adopcja? Okres przedświąteczny - koszmar schronisk. Głupi ludzie biorą zwierzęta na prezenty, robią problem obdarowanemu, a cierpią zwierzęta, wyrzucane, oddawane itd. Wszystkie schroniska są szczególnie czujne w tym okresie, bo trudno o rozważne, przemyślane adopcje. To nie jest powód do narzekań na schronisko, to jest powód do pochwał.
A ci ludzie, którzy sprowadzają koty z Polski, to jesteś pewna, że nie powinni mieć kartoteki zamiast dobrej opinii? Jak to wygląda? Czy oni się zgłaszają do schroniska jako adoptujący, podpisują umowę ze schroniskiem, a potem wywożą kota i dają ludziom, których nie znają, nie sprawdzili, nie wiedzą, co oni z tym kotem zrobią? A ci ludzie wiedzą, że nie są właścicielami kota, bo właścicielem jest osoba, która ma umowę ze schroniskiem? I te osoby za wysiłek i przewiezienie kota z Polski biorą mniej niż 200 euro? Jeśli to nie jest bardziej oficjalne, tylko wygląda jak napisałam, to masakra.
Procedury mają na celu ochronę zwierząt, których dobro tak niewielu osobom leży na sercu.

uga

 
Posty: 786
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw cze 07, 2018 9:51 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

uga pisze:Pytanie jest cały czas to samo: czy chcecie mieć kota? Bo piszesz o idealnym towarzyszu, a kot to żywe stworzenie i nikt nie da Ci gwarancji, że będzie zestawem określonych cech w ładnym futerku. Może się u Was zachowywać inaczej niż w DT, może mieć różne relacje z różnymi członkami rodziny, może np bawić się z synkiem, ale codziennie o 4 rano robić kupę, głośno zakopując i budząc całą rodzinę i płaczące dziecko trzeba będzie usypiać jak kotek skończy. Itd. itp.
Informacje trzeba weryfikować, a najlepiej czerpać u źródła. Czy możesz zadzwonić do schroniska i zapytać ile kosztuje adopcja? Okres przedświąteczny - koszmar schronisk. Głupi ludzie biorą zwierzęta na prezenty, robią problem obdarowanemu, a cierpią zwierzęta, wyrzucane, oddawane itd. Wszystkie schroniska są szczególnie czujne w tym okresie, bo trudno o rozważne, przemyślane adopcje. To nie jest powód do narzekań na schronisko, to jest powód do pochwał.

A ci ludzie, którzy sprowadzają koty z Polski, to jesteś pewna, że nie powinni mieć kartoteki zamiast dobrej opinii? Jak to wygląda? Czy oni się zgłaszają do schroniska jako adoptujący, podpisują umowę ze schroniskiem, a potem wywożą kota i dają ludziom, których nie znają, nie sprawdzili, nie wiedzą, co oni z tym kotem zrobią? A ci ludzie wiedzą, że nie są właścicielami kota, bo właścicielem jest osoba, która ma umowę ze schroniskiem? I te osoby za wysiłek i przewiezienie kota z Polski biorą mniej niż 200 euro? Jeśli to nie jest bardziej oficjalne, tylko wygląda jak napisałam, to masakra.
Procedury mają na celu ochronę zwierząt, których dobro tak niewielu osobom leży na sercu.


W Niemczech schroniska wyglądają zupełnie inaczej niż w Polsce, chociażby ze względu na to, że tu {piszę o miejscu, w którym mieszkam i mieszkałam} nie uświadczy się ŻADNYCH bezdomnych zwierzaków. Każdy ma właściciela, za psy płaci się obowiązkowy podatek i musi być zameldowany, a przy wymeldowaniu trzeba dać wiarygodny i potwierdzony dowód, że np. pies odszedł lub został komuś przekazany. Nie wiem więc, jakie zwierzaki tam przebywają i skąd się biorą, bo tu na prawdę ludzie z głową podchodzą do zakupu czy przygarnięcia zwierzaka.

Ja nie mówię, że to jest złe :) Wręcz bardzo dobre, bo nie oddają byle komu i sprawdzają wszystko, co się da. A jak wiadomo, wiele osób chce wszystko na 'łapu-capu'': wpadł mi do głowy pomysł, biorę zwierzaka i chcę go tu, teraz i najlepiej dzisiaj. Dlatego korzystają z ofert tych osób, co sprowadzają zwierzaki z Polski.

Jak to działa i czy legalnie, zielonego pojęcia nie mam. Ja nie zamierzam z tej opcji korzystać, pytam tylko czysto hipotetycznie. Do schroniska tu na pewno bym się wybrała, jakbyśmy całą rodziną podjęli jednogłośnie decyzję, że: tak, chcemy wziąć kota, zebraliśmy wszelkie możliwe informacje i teraz zajmujemy się wybraniem tego jedynego :)
Mówię o opcji sprowadzenie kotka z Polski dlatego, że uważam, że jeśli mam wesprzeć taką kocią biedotkę, to wolę ją wziąć z miejsca, gdzie jest jej źle. Nie wierzę, że w niemieckich schroniskach jest przepełnienie, czy złe warunki. W Polsce jest zupełnie odwrotna sytuacja.

Pisząc o idealnym towarzyszu nie mam na myśli nieskazitelnego kociego ideału, co to po zjedzeniu sam wyciera mordkę serwetką i jest na każde moje zawołanie :D Chodzi mi bardziej o charakter, który byłby zbliżony do tego, czego oczekujemy :) Bo chyba nie jest złe, że mamy jakieś oczekiwania? :)
Chcielibyśmy zwierzaka, który przede wszystkim czułby się możliwie jak najlepiej w warunkach, które my mu możemy dać. Biorąc kotka w wieku tych 2 lat nie mam na celu zmieniania jego przyzwyczajeń. Jednak nie mogę dać domu kotu, który wzdryga się na byle stuknięcie czy nie akceptuje nieustannego ruchu w domu, bo mamy dziecko :) Chcemy też takiego miziastego kotka, który lubi się przytulać, ale nie dlatego, że uważamy, że inne koty indywidualiści stroniący od towarzystwa są skazani na schronisko czy uśpienie, ale my nie dalibyśmy takiemu zwierzakowi tego, czego potrzebuje :)

Teraz mamy yorka i ten pies na prawdę robi sporo hałasu :) Od małego przyzwyczaił synka do jakichś niespodziewanych szczeknięć czy hałasów :) Dlatego myślę, że grzebanie się w kuwecie jest bardzo cichym odgłosem w porównaniu z reakcją naszego psa na domofon :mrgreen:

Mieszkamy na 80m2, kotek mógłby nawet dostać na własność całą łazienkę, bo mamy dwie, a z jednej nie korzystamy :) Miejsca mamy sporo, pozostałoby nam tylko zorganizować więcej miejsca na górze, domontować półki z przeznaczeniem dla zwierzaka :)

Ale tak jak piszę, to jeszcze kwestia otwarta. Pytam o możliwości, jak to wygląda i już udało mi się zmienić zdanie, bo tak na prawdę przyszłam tu z możliwością wydania kilku setek euro na kota z hodowli, a teraz bardziej włącznie z małżonkiem skłaniamy się do decyzji o kotku dorosłym z DT :)

demigrantka

 
Posty: 9
Od: Pon cze 04, 2018 9:57

Post » Czw cze 07, 2018 10:03 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

No i dobrze, nie ładujcie się w żadne szemrane sprowadzanie kotów, bo dostaniecie nie wiadomo jakiego kota, nie wiadomo skąd i nie wiadomo od kogo. Natomiast jak wyglądałaby procedura adopcji poza Polskę, to już musicie z DT gadać. Często jest tak, że to kot wybiera sobie człowieka, a nie odwrotnie. U nas tak było. Też kompletnie zieleni wybraliśmy sobie kotkę ze zdjęcia i była to jedyna kotka, która nie chciała mieć z nami nic wspólnego :) Tylko syczała. A jej brat i siostra nie chcieli zejść z naszych kolan i są naszymi kotami. Powodzenia.

uga

 
Posty: 786
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw cze 07, 2018 10:37 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

Muireade pisze:
Szalony Kot pisze:No u nas była ostra awantura i TŻ oczekiwał natychmiastowego wydalenia kota po tym, jak około roczne dziecko podeszło do drapaka i ścisnęło futro kota (głównie żeby nie stracić równowagi), a kot chlasnął na odlew łapą tak, że milimetry od oka...

Bo kot zostal wzięty z zaskoczenie i sie wystraszyl, dlatego zareagowal, jak zareagowal :| .
Jak teraz mąż podchodzi do Waszego kota?

Ja wiem, dlaczego kot tak zareagował i uczę tego moje dzieci ;)
Kot jest mój, nie nasz i TŻ nic do niego - ja go karmię, sprzątam po nim, zapewniam opiekę na czas wyjazdów, podaję leki, chodzę do weta.
Traktują się trochę jak niewidzialnych lokatorów, ale mają okresy cieplejszych uczuć - jak wyjeżdżam ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw cze 07, 2018 11:23 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

Ja tylko odnosnie psiaka.
Bedac w domu, zajmujac sie dzieckiem, jest masa czasu, by mimochodem pobawic sie i potrenowac psa, nawet w mocniej doroslym wieku.
Mozna w czasie spaceru (dziecko czasem spi w wozku), mozna w domu, mozliwosci jest mnostwo,np.:
https://www.youtube.com/watch?v=yD0j5WEqhto
https://www.youtube.com/watch?v=u6qI3-RjBFI
https://www.youtube.com/watch?v=ZdBf8HPHcKU
https://www.youtube.com/watch?v=4qaiDjk0N_k
https://www.youtube.com/watch?v=G1dit_98GMs
Namiastke toru agility mozna ustawic w kazdym kawalku zielonego (park, ogrod).
Mozna uczyc sztuczek, robic cos ze zwierzakiem, poza stwierdzaniem, ze jest i troche za bardzo zgodny w opisem rasy :).
W ramach smakolykow warto wykorzystac to, co pies uwielbia, nie ograniczajac sie do chemicznych pasudztw z zoologa (moze to byc czesc dawki dziennej karmy, kwalki miesa, ser,chleb, parowka/kielbaska, w malych ilosciach nie zaszkodzi itp.).
A dziecko tez juz warto uczyc opieki i delikatnosci do zwierzecia, np. w rzucanie pileczek (zawsze kilka na wymiane, pies przynosi i oddaje jedna , a leci druga).
Jesli nie Wam, to moze rodzicom przydadza sioe takie wiadomosci, spacery nie beda nudnym dreptaniem na smyczy/zajmowaniem sie kazdy swoimi sprawami, a pies wybiega sie sam.
Powodzenia.

FuterNiemyty

 
Posty: 3471
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw cze 07, 2018 12:10 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

super rakieta -ten york z filmiku :mrgreen:

demigrantka pisze:(...)
Od kiedy syn postawił pierwsze kroki, nie mam czasu na dłuższe spacery z psem. Po całkowitej rezygnacji syna ze spacerówki takie wyjścia na 2 ręce są niemal niemożliwe. A pies niczemu nie winny. nie ma nas w domu maksymalnie 2godziny dziennie i to zazwyczaj nie jednym ciągiem. Z reguły jesteśmy w domu, nie wyjeżdżamy i nie wychodzimy na dłużej ;)


może głupio zapytam :oops: wybacz
to jak chodzisz z synem na spacery, na barana go nosisz? w nosidełkach? ciężko trochę
i co to znaczy, ze 1,5 roczny chłopiec zrezygnował ze spacerówki?
przecież sam daleko nie zajdzie
nosisz go na rekach do parku czy gdzie tam idziecie? z takim dzieckiem to sie dużo chodzi -świat jest taki fascynujący przecież

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Post » Czw cze 07, 2018 13:31 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

Szczerze mowiac, nie wyobrazam sobie, by 1,5 roczne dziecko samo sobie zrezygnowalo z wozka.
Idac na pare godzin na spacer, z zabawa w parku, na placu zabaw, posilkiem na dworzu, zawsze w koncu mlode padalo i spalo w wozku/na kocu, a ja mialam czas na zabawe/szkolenie psa, dobra ksiazke, czasem wspolne wyjscia z dzieciatymi kolezankami. Jest piekna pogoda, szkoda by mi bylo siedziec w domu z maluchem.
A pies sobie chwalil, nawet ten czas przesiedziany przy lawce, pilnujac naszych drobiazgow, socjalizujac sie z wrzaskami piaskownicy :).

FuterNiemyty

 
Posty: 3471
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw cze 07, 2018 17:15 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

demigrantka pisze:Mieszkamy na 80m2, kotek mógłby nawet dostać na własność całą łazienkę, bo mamy dwie, a z jednej nie korzystamy :) Miejsca mamy sporo, pozostałoby nam tylko zorganizować więcej miejsca na górze, domontować półki z przeznaczeniem dla zwierzaka :)

Ale kot musi mieć dostęp do całego mieszkania! Nie wiem, czy dobrze Cię rozumiem, ale nie możesz trzymać kota caly czasu (ani nawet wìekszość czasu) w łazience, bo on potrzebuje przestrzeni i kontaktu z domownikami. Zamknięty będzie się denerwował, miauczał, zrobi się agresywny... To naprawdę nie jest dobry pomysł. Koty to wbrew mitowi bardzo towarzyskie zwierzęta, potrzebują ludzi i innych kotów, żeby normalnie egzystować.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Czw cze 07, 2018 17:35 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

Ja zrozumiałam, że ta dodatkowa łazienka to byłoby pomieszczenie wyłącznie dla kota, żeby mógł się tam schować, jeśli nie będzie miał ochoty na kontakt z ludźmi, taki jego azyl, zaś pozostała część domu będzie "wspólna". Będą półeczki i inne atrakcje.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw cze 07, 2018 17:45 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

Acha, no chyba że tak. Dzięki za wyprowadzenie mnie z błedu. :wink:.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Pon cze 11, 2018 8:19 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

Szalony Kot pisze:Jako mama dwójki nie-wózkowych dzieci polecam chusty i nosidla ;)


zależy ile ważą :mrgreen:
takie kilkomiesięczne wygodnie się nosi w nosidle, można wszędzie zabrać -doskonałe rozwiązanie
ale już zmęczonego dwulatka nosić na barana to jest ciężko; zależy oczywiscie gdzie się chodzi z dzieckiem/ w sensie na jakie odległości

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 11, 2018 9:06 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

Zdarzało mi się po górach nosić i pieciolatkę, także mogę nie być wiarygodna :D a dwulatkę jeszcze do niedawna nosiłam niemal codziennie ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon cze 11, 2018 10:02 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

:mrgreen:
to masz może kondycję i w ogóle
ja nie mam, dlatego doceniałam wózek bardzo, bardzo

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon cze 11, 2018 10:38 Re: Pierwszy kot / Niemcy, 1,5roczne dziecko

W górach to żaden wózek nie daje rady ;) ale teraz faktycznie zdarza mi się częściej wozkowac (młodszą ma 2 lata), do jej roku w zasadzie tylko chusty i nosidla.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kicalka i 189 gości