Strona 49 z 50

Re: FIP????

PostNapisane: Pon lip 30, 2018 13:08
przez Blue
Lekko niższa temperatura niż powinna być (tzn. ile?? u kota w stresie, w gabinecie - to często o wiele gorszy objaw niż podwyższona :(
Bo oznacza że w domu jest zapewne jeszcze niższa, a utrata zdolności utrzymywania prawidłowej temperatury jest oznaką dużego osłabienia.

Kot leży z wyciągniętą głową, między wyciągniętymi łapami, tak jak leżałby Sfinks gdyby głowę położył?
Jeśli tak - może to świadczyć o narastającej duszności spowodowanej np. coraz niższymi krwinkami czerwonymi :(

Re: FIP????

PostNapisane: Pon lip 30, 2018 14:48
przez dawid12191912
dokładnie tak, wyciągnięte nogi do przodu i głowa na podłodze też wyciągnięta, nigdy tak nie leżał wcześniej. Oddycha dość krotko, tak mi się wydaje.

Re: FIP????

PostNapisane: Pon lip 30, 2018 17:37
przez Blue
To może oznaczać że niedokrwistość bardzo szybko narasta - a gdy jest tak silna że kot już sobie musi kompensować duszność - to jest tak naprawdę stan zagrożenia życia :(
Czy masz możliwość kocurka pokazać jeszcze dzisiaj lekarzowi?
A jeśli nie - to nakręcić filmik jak on oddycha? i Wrzucić tutaj? Oraz zrobić zdjęcie spojówek (po odchyleniu powieki) tudzież noska jeśli jest różowy? Chyba że sam jesteś w stanie ocenić czy nie są blade bardziej niż kiedyś?

Re: FIP????

PostNapisane: Pon lip 30, 2018 18:03
przez dawid12191912
https://megawrzuta.pl/download/d8f65e69 ... f1738.html

mniej więcej to on tak sobie leży większość ostatnich dni.Czasem chodzi lub tez siedzie podparty łapkami.

Re: FIP????

PostNapisane: Pon lip 30, 2018 18:28
przez Blue
Kocurek zaciąga brzuszkiem podczas oddechu, to może być nieco zafałszowane długą sierścią i jakością filmiku - ale na moje oko on ma duszność :(
W wynikach które wkleiłeś niedokrwistość nie jest duża choć już widoczna, jednak taka nie powinna powodować duszności przy braku aktywności. Więc albo się powiększyła dosyć znacznie (to można wstępnie ocenić po stanie śluzówek, najlepiej - pod powiekami) - albo dzieje się coś jeszcze, z sercem, w płucach, albo coś uciska na tchawicę (taka pozycja może być odbarczeniowa, wymuszona, poprawia nieco oddech i przepływ powietrza).

Ja bym jak najszybciej zrobiła kotu zdjęcie rtg i pokazała kota wetowi do oceny ewentualnej niedokrwistości :(

Jeśli wet miał podejrzenie chłoniaka - tudzież wet robiący rozmaz zauważył w krwinkach cechy wskazujące na rozwój tego nowotworu - to jest ryzyko rozwoju zmian także w klatce piersiowej :(
Duszność to koszmarne cierpienie :(
Trzeba jak najszybciej upewnić się że kocurek się nie męczy z jej powodu a jeśli tak - to podjąć decyzję - co dalej.

Re: FIP????

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 15:13
przez magusk
U naszej 12mc syberyjki zdiagnozowano FIPa. Myślałem ze to pomyłka, wiec zdiagnozowałem u 4 weterynarzy. Niestety, diagnoza się potwierdza. Wodobrzusze, PRC płyny dodatnie, płyn ściągany, Mala na antybiotyku,kotka niknie w oczach, ciagle leży, obojętna na wszystko, praktycznie nie je tylko pije...
Musimy pozwolić jej odejść, jakie to trudne ;(((

Pozdrawiam

Re: FIP????

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 15:13
przez dawid12191912
bylem z nim z samego rana, kot miał problemy z oddechem.
wet ściągnął z niego mnóstwo, jasno żółtej, mętnego płynu z klatki piersiowej.
kot zaczął oddychać spokojnie, nadal jest apatyczny, coś zjadł, ale niewiele.
większość czasu spędza na leżeniu.
ma tez płyn w jamie brzusznej. punkcji nie było.
lekarz podejrzewa problemy z chłonką, a ja ciągle w tym widzę fip.

Re: FIP????

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 15:37
przez Blue
Tak myślałam niestety :(
Płyn w jamie brzusznej i w klatce piersiowej jednocześnie to zazwyczaj albo FIP albo rozsiany chłoniak :(
Taki mętny - raczej to drugie :(

Wet wziął ten płyn do badania?
Może to jakaś rozsiana infekcja, to mało prawdopodobne, ale możliwe - wtedy w płynie wyjdą bakterie.
Gdyby płyn tylko otaczał płuca - byłoby to realniejsze, przy takim uogólnionym... Ale sprawdzić warto.

Re: FIP????

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 15:45
przez dawid12191912
tak lekarz dlugo to badal, tez pod mikroskopem. mam jakies wyniki, zamieszcze wieczorem.
nie umie sie odniesc do jego diagnozy wet. na razie nie padło ani fip ani chłoniak (chłoniak z tego co mówił wykluczył)
wet chce leczyc kota.

Re: FIP????

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 19:52
przez Blue
To ten sam wet co uważał dopiero co że nie ma co rtg robić? Gdyby je zrobił to być może zobaczyłby co powoduje zbieranie sie płynu a nawet sam płyn, co zaoszczedziloby kotu kilku dni duszności :( Bez sensu ze jakaś baba z internetu się musi tego domyślać i marudzić ze trzeba rtg zrobić. Kot musiał miec objawy duszności w lecznicy. Teraz wet skorzystał z sytuacji że płyn jest ewakuowany i zrobił zdjęcie? By wykluczyć nowotwór? Badanie plynu pod mikroskopem jest super ale jesli nie jest robione przez specjalistę to komorki chloniaka są nie do odróżnienia od nieszkodliwych związanych ze stanem zapalnym.

Re: FIP????

PostNapisane: Wto lip 31, 2018 19:56
przez Blue
Te wyniki badania krwi które wkleiles to wszystko? Nie ma wyniku rozmazu manualnego?

Re: FIP????

PostNapisane: Pt wrz 14, 2018 17:24
przez dawid12191912
czy jest rasa bez predyspozycji lub odporna na fip?
mój cudowny kocurek zmarł na to paskudztwo, nie chciałbym powtórki, jesli zdecyduje sie na nowego.

Re: FIP????

PostNapisane: Pt wrz 14, 2018 17:43
przez ASK@
dawid12191912 pisze:czy jest rasa bez predyspozycji lub odporna na fip?
mój cudowny kocurek zmarł na to paskudztwo, nie chciałbym powtórki, jesli zdecyduje sie na nowego.

nie ma. Jeśli kot jest nosicielem koronawirusa ma "szansę"na FIP. Jeśli nie ma go w sobie a ma styczność z kotami nie sprawdzonymi (potencjalni nosiciele) to ma szansę na zarażenie się. Nie każdy nosiciel zachorowuje na FIP>

Re: FIP????

PostNapisane: Sob wrz 15, 2018 7:00
przez dawid12191912
to jeszcze jedno pytanie jak przygotować mieszkanie na nowego kota, poprzedni zmarł na fip, wyrzuciłem kuwetę, kosz do przenoszenia kota, natomiast pozostały jego miski drapak oraz furminator, czy to tez należny utylizować?

Re: FIP????

PostNapisane: Czw maja 09, 2019 16:50
przez Olafina
Niestety dopadlo i nas.
U Elzy, naszej adoptowanej kotki ze schroniska dlugo walczylismy ze lzawiacym oczkiem i biegunka. Potem stracila ochote na zabawe. Zabralismy ja od razu do weterynarza, dostala antybiotyk. Niestety, nie bylo zadnej poprawy. Od wczoraj stracila apetyt, zatem dzis znowu do weterynarza. W koncu trafilismy na takiego ktory podjal sie badan. I niestety, najwiekszy koszmar okazal sie prawda. Badania krwi wskazuja na FIP, tak samo jak i usg - ma plyn w brzuszku.
Po prostu nie potrafie sie z tym pogodzic. Po powrocie godzinami siedzielismy z chlopakiem nad nia i plakalismy - obydwoje. Nie umiem wyobrazic sobie ze ona odejdzie. Ale nie chce zeby cierpiala. Jak rozpoznac ten moment? Ze to juz czas?