Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 03, 2018 19:07 Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

Cześć,
Trafiły do mnie cztery dzikawe kociątka (mają 8 tygodni). Syczą na mnie i tulą się do siebie. Oczy ogromne mają ze strachu. Jedne bardziej, inne mniej. O mało łapą nie biją. Z pazurami. Czy ktoś już oswajał takie dzikusy? Czy lepiej pojedynczo je np. wyjmować i bawić się z nimi 1/1, czy jak? Kto ma doświadczenie i może się nim podzielić? Przytulać mimo protestów? Jak to ogarnąć najlepiej? Będę wdzięczna za każdą podpowiedź.
Oto one:
Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie cze 03, 2018 20:04 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

Ograniczyć trzeba przestrzeń. Do klatki. Nie puszczać ich luzem. Kilka dni może nie być wesoło ale nawykną. Skojarzą sobie ciebie z przysmakami jakie przynosisz. Mów do nich, ogranicz "prace" w klatce i pokoju do minimum. Nie wstawiaj tylko jakiegoś transportera czy zakrytej budki by tam nie wlazły. Odkryte pudełko, hamaczki, półki... Musisz je widzieć, nie pozwolić ma izolowanie się. Mogą nie jeść i nie załatwiać się. Ale to minie. Jak zaczną jeść, pić , kuwetkować to staraj się je głaskać. Najlepiej jak rozleniwione po jedzeniu zasypiają. Dopiero jak rozleniwią się , zaczną witać ciebie mruczeniem to staram się je wyciągać i miziać. Nic na siłę. Z reguły leżę w klatce prawie i dopieszczam. Nie wolno puszczać do innych kotów, nie puszczać luzem. To dzieci jeszcze winne szybo nawyknąć.Będzie dobrze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie cze 03, 2018 20:22 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

No właśnie mam je w klatce. Tylko one tak do siebie się tulą, a mnie jako największego wroga postrzegają... Hmmm.... Jak je głaszczę to fukają na mnie. A trochę się obawiam, że jak będą wszystkie razem, to że będą się wzajemnie nakręcać na fukanie. Ponieważ jak biorę jednego, to w miarę jakoś bez fukania idzie. Najgorzej fuka jeden czarny. I on nakręca do fukania wszystkie pozostałe...
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie cze 03, 2018 21:23 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

Stres związany z rozdzielenim będzie jeszcze gorszy. Jak łapie malce to staram się by choć dwa były na początek. Z powodu stresu i tego, że tulenie się do żywego obiektu uspokaja. Nie martw się fukaniem. One dopiero co trafiły. Taki gang działa w dwie strony. Jeden odważny przełamie się i inne pójdą za przykładem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie cze 03, 2018 21:47 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

one się straszliwie boją, fukaniem dodają sobie odwagi, chcą odstraszyć wroga. To przecież jeszcze male dzieci. Musza w swoich łebkach ogarnąć, że ta wielka ręka daje pyszne jedzonko, że dotyk sprawia przyjemność.
Wcale się nie zdziwię, jak największy fukacz pierwszy stanie się największym miziakiem.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15029
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 03, 2018 21:49 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

10 na raz :mrgreen:
wszystkie oswojone
da się
:mrgreen:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie cze 03, 2018 22:01 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

Kinnia pisze:10 na raz :mrgreen:
wszystkie oswojone
da się
:mrgreen:

Zdradzisz mi jak z nimi postępowałaś?
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie cze 03, 2018 22:16 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

ASK już napisała, z tym, że ja taką ilość trzymałam w małym pokoju praktycznie bez mebli
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie cze 03, 2018 22:18 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

Kinnia pisze:ASK już napisała, z tym, że ja taką ilość trzymałam w małym pokoju praktycznie bez mebli

Cholerka... Muszę się mebli pozbyć.. :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Pon cze 04, 2018 14:37 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

W pokoju umeblowanym trzeba wykazać się nie lada sprytem by wszelkie dziury pozatykać. By kota nie szukać tracąc nerwy, nie wyciągać go robiąc rozgardiasz totalny. Gdzie darcie się delikwenta powoduje ogólny popłoch. Kilka razy miałam więcej niż jeden miot. Jak w cyrku klatka stała przy klatce oddzielona zasłonkami z rzeczy różnych. Rekacja kotów na mnie była różna ale z czasem żarcie przynoszone czyniło cuda. Falowo mruczando na mój widok szło. Jak już mogłam je brać na ręce (w miarę pewnie) były senase wypuszczania by pobiegały sobie. Jelitka inaczej pracują. Kot wybawiony jest spokojniejszy. Choć w klatkach nie brakło półek, hamaczków i dziwnych rzeczy (np dziecinny kask z pianki doskonale sprawdzał się jako huśtawka...) Powoli towarzystwo zostało opanowane. Wszystko przed tobą. Uda się. Zobaczysz. Na spokojnie tylko.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon cze 04, 2018 15:46 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

Poproś moda o połączenie wątków.Będzie łatwiej.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 11, 2018 8:46 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

Chyba tutaj kiedys czytalam, ze oswajaliscie dziczki, myjac je delikatnie gabka z ciepla woda, ze kojarzylo sie z lizaniem przez kotke.

Wyrwiflaka

 
Posty: 56
Od: Pon gru 19, 2016 6:09

Post » Pon cze 11, 2018 9:03 Re: Oswajanie dzikich kociątek - jakieś pomysły?

Wyrwiflaka pisze:Chyba tutaj kiedys czytalam, ze oswajaliscie dziczki, myjac je delikatnie gabka z ciepla woda, ze kojarzylo sie z lizaniem przez kotke.

A potem taki mokry gówniarz przewieje się i mam gotową chorobę :mrgreen:
Nigdy nic na siłę. Takie przytrzymanie i gąbkowanie może odnieść odwrotny skutek. Trzeba dużo czasu spędzać z malcami. Dbać by kojarzyły nas z czymś dobrym. Na przykład przysmakami. Jakąś zabawką. Siedzę, głaszczę, czytam głośno, gadam do nich, macham piórkiem. Biorę na ręce gdy na to pozwla ale trzymam tylko chwilkę dłużej od momentu gdy wyrywa się. By sobie źle mnie nie kojarzył gówniarz. Czasem trwa to tydzień a czasem dłuzej. Zawsze jest sykun co ma odmienne zdanie. Jak reszta garnie się to on odstaje. Jednak zerkając na rodzeństwo idzie za ciosem.
Swoje malce, choć puszczone na dzionek luzakiem zamykam na noc w klatce. Dostają przysmak na kolację, buziaki, zakropienie oczek i są zamykane. Światło zgaszone i dobranoc. A ranek to witanie się, obcałowywanie, dawanie pysznego śniadanka, mruczanki... I lecą do swoich spraw. Wiedzą ,że moje pojawienie się oznacza coś fajnego to piskom i gadaniom końca nie ma.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], skaz, wicherek i 228 gości