Ankieta adopcyjna

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 05, 2018 10:19 Re: Ankieta adopcyjna

Niektóre pytania w ankietach różnych schronisk, po prostu odstraszają potencjalny chętny dobry dom.
Czasem zdarzy się schronisko gdzie nie chcą wydać kota nikomu.
Przykład z życia pan Marcin z żoną chcą kotka ze schroniska, czytają ogólne kryteria i wymagania. Pan Macin zakłada siatki na okna i balkony (trzy) bierze się za produkcje woliery od balkonu tarasowego. Przygotowują się moim zdaniem doskonale, następny krok to szukanie po schroniskach, kotka w miare pro ludzkiego-znajdują i tu pojawia się problem.
Pan Marcin pracuje, nie ma go w domu 9-10 godzin dziennie, jego żona nie pracuje, zajmuje się domem i 4-letnią córką. Dla schroniska taka sytuacja jest nie do przyjęcia gdyż jeśli kotka adoptowałby Marcin to kotek byłby SAMOTNY całymi dniami, natomiast żona Marcina jest bezrobotną czyli nie stać jej na utrzymanie kota!!!
Schronisko nie interesuje, że są oni małżeństwem, bo umowe adopcji może podpisać tylko jedna osoba.

Dla mnie to chore, dla nich też. Zrazili się do schronisk, wzięli wiejskiego podwórkowego od pani u której kotka się okociła i kocięta zostały.
Olafik ma prawie dwa lata i dostał cudowny, odpowiedzialny i kochający dom i rodzinę...

Sytuacja nie dotyczy Palucha
Ostatnio edytowano Śro cze 06, 2018 8:52 przez kociołkowo, łącznie edytowano 2 razy
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Wto cze 05, 2018 11:12 Re: Ankieta adopcyjna

No to w tym schronie chyba jakiś biurokrata-idiota rozmawia z chętnymi do adopcji 8O

A u pana Marcina aż szkoda, że tylko jeden kot :D
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4579
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto cze 05, 2018 11:55 Re: Ankieta adopcyjna

Nie tylko w twoim, od jakiegoś czasu obserwuje się przesadną biurokrację i chyba nie wiele ma ona z dobrem zwierząt wspólnego.

Marcin nie bardzo wie jak wprowadzić drugiego kota, bo Olaf to choleryk, pani dała im go, wręcz wcisnęła bo było 5 rodzeństwa i matka i jakieś tam jeszcze sąsiedzkie zachodziły i tylko Olaf nerwus, nie lubił ani rodzeństwa ani mamy, złościł się i trzymał z daleka, no kotów nie trawi ale inne zwierzęta lubi co dziwne. Np, na internetach jak mu puścić filmiki z psami to się łasi do ekranu, na widok kota jeży, pluje i ucieka obrażony.
To jest Olaf zaraz po tym jak go wzięli

Obrazek

A tu już po roku w ostatnie święta

Obrazek

Gdyby nie schroniskowe fanaberie w ich domu mieszkała by tamta koteczka-podobno kochająca ludzi ale skrzywdzona-skatowana przez jakiegoś...bez łapki
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Wto cze 05, 2018 12:54 Re: Ankieta adopcyjna

:roll: to ktos w schronie rozumu zapomnial :(
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto cze 05, 2018 14:59 Re: Ankieta adopcyjna

eweli77 - a wiesz może, jakiej odpowiedzi udzieliła w ankiecie żona pana Marcina? Główne źródło utrzymania - bezrobotna? Czy może napisała (zgodnie z prawdą): główne źródło utrzymania - mąż?
Pytam z ciekawości, oczywiście zrozumiem, jeśli nie napiszesz, jak było.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto cze 05, 2018 15:10 Re: Ankieta adopcyjna

Ania napisała zgodnie z prawdą, że finansowo utrzymuje ją mąż ona jest gospodynią domową i zajmuje się dzieckiem. Ania ma wykształcenie magisterskie ale sytuacja ją zmusza do siedzenia w domu, bo nie ma im się kto zająć dzieckiem a przedszkole tylko do 15, poza tym realna praca jedynie w Krakowie prawie 40km od nich.
Jak dla mnie poronione "wymagania" czyli ja bym w takim schronie też kota nie dostała bo jestem bezrobotna.
Marcin nie tylko wypełniał jakie ma główne źródło utrzymania ale i jaka kwota przypada na członka rodziny.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Wto cze 05, 2018 16:40 Re: Ankieta adopcyjna

Ale jesteś pewna, że tak naprawdę było? Bo ja mam zupełnie inne doświadczenia z Palucha, nikt nie odmówił mam wydania kota, mimo, że pracujemy i nie ma nas te 9 godź. Dla mnie to co piszesz to jakaś abstrakcja, chyba że zadziało się coś jeszcze co wpłynęło na decyzję schroniska. Szkoda, że nikt z wolontariuszy nie zabrał tu głosu, żeby oświecić koleżanki jak to jest z tą ankietą i adopcjami. Dla mnie adocja z Palucha nie była pod żadnym względem uciążliwa, trudna.

Seramarias

 
Posty: 337
Od: Śro lip 15, 2015 11:38

Post » Wto cze 05, 2018 17:09 Re: Ankieta adopcyjna

Tak jestem pewna, znam tych ludzi od wielu lat są szczerzy, do tego jeszcze nasza wspólna znajoma chciała sprawdzić czy w schronie są tak kopnięci czy może Marcin i Ania z innych powodów (wyglądu) im nie spasowali. Przedstawiła bardzo podobną sytuacje pani ze schroniska i usłyszała, że ona jako bezrobotna kota nie dostanie a mąż pracujący dostanie pod warunkiem, że nie zostawi kota na dłużej niż 7-8godzin. Jak Kaśka wprost jej powiedziała że skoro są małżeństwem to logiczne, że wspolnie będą zajmowali się kotkiem, pani ze schroniska na to że małżeństwa się rozpadają a osobno żadne z nich nie jest zdolne do opieki nad żywym stworzeniem.

Edit: absolutnie nie twierdzę, że wiele schronisk/fundacji ma takie "dziwactwa" raczej są to wybiórcze przypadki, ale to najczęściej o tych się mówi i pisze, dlatego ludzie się zniechęcają.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Wto cze 05, 2018 17:18 Re: Ankieta adopcyjna

"Małżeństwa się rozpadają". To już przesada. O ile związki chłopak-dziewczyna jeszcze nie narzeczeni rzeczywiście często się rozpadają i dawanie kota dla takich par niejednokrotnie źle się kończy, o tyle rozwody zdarzają się dużo rzadziej. Nie znam statystyk, ale podejrzewam, że prawdopodobieństwo utraty pracy jest mniej więcej takie, jak prawdopodobieństwo rozwodu. Idąc tym tropem koty nie powinny być wydawane nikomu.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto cze 05, 2018 17:20 Re: Ankieta adopcyjna

Nooo, już nawet zaczęliśmy podejrzewać, że tą panią mąż zostawił i się mści na szczęśliwych małżeństwach, długo był to temat nr 1 w towarzystwie, tylko kotów żal.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Wto cze 05, 2018 20:09 Re: Ankieta adopcyjna

.
Ostatnio edytowano Czw sie 30, 2018 9:35 przez madrugada, łącznie edytowano 1 raz
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7757
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 05, 2018 22:00 Re: Ankieta adopcyjna

Wejdźcie na wątek kotów z Palucha, zobaczcie ile tylko w tym roku trafiło do adopcji, jak widać schronisko nie przetrzymuje ich w myśl zasady : w schronisku najlepiej i ludzie koty dostają. Tak się jeszcze zastanawiam kto z Was realnie, fizycznie, osobiście był na Paluchy i kota nie dostał? Bo takie opowieści pt.: jedna Pani drugiej Pani czasem mają drugie dno... Ja osobiście podchodzę do nich ostrożnie. Nie twierdzę, że Ci ludzie kłamią, nie wiem jak było, ale sytuacja odmowy wydania kota jest dla mnie conajmniej dziwna. Może mieli wyjątkowego pecha trafić na mało kompetentną osobę, a może coś innego się nie spodobało i było powodem odmowy, nie wiem, nie będę oceniać tej sytuacji, zwłaszcza, że relacja jest jednostronna.

Seramarias

 
Posty: 337
Od: Śro lip 15, 2015 11:38

Post » Wto cze 05, 2018 22:45 Re: Ankieta adopcyjna

.
Ostatnio edytowano Czw sie 30, 2018 9:35 przez madrugada, łącznie edytowano 1 raz
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7757
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 06, 2018 5:44 Re: Ankieta adopcyjna

eweli77 pisze:Przedstawiła bardzo podobną sytuacje pani ze schroniska i usłyszała, że ona jako bezrobotna kota nie dostanie a mąż pracujący dostanie pod warunkiem, że nie zostawi kota na dłużej niż 7-8godzin. Jak Kaśka wprost jej powiedziała że skoro są małżeństwem to logiczne, że wspolnie będą zajmowali się kotkiem, pani ze schroniska na to że małżeństwa się rozpadają a osobno żadne z nich nie jest zdolne do opieki nad żywym stworzeniem.

No przecież to jakieś kuriozum 8O
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Śro cze 06, 2018 6:12 Re: Ankieta adopcyjna

Seramarias, nikt nie twierdzi, że sytuacja miała miejsce w paluchu, rozmawiamy o dwoch całkiem różnych schroniskach.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 371 gości