Ankieta adopcyjna

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 07, 2018 7:05 Re: Ankieta adopcyjna

Seramarias, nie sądzę żeby do ciebie był skierowany post Stomacharii, więc się niepotrzebnie poczułaś urażona.
To ja swój post na poprzedniej stronie (5) skierowałam bezpośrednio do ciebie, gdyż zauważyłam, że nie doczytałaś, że cała sprawa nie dotyczyła Palucha, sądziłam że pisząc "w różnych schroniskach" jest jasne, że nie konkretnie o Palucha chodzi, widocznie nie więc edytowałam pierwszy post dopiskiem "nie Na Paluchu" i w kolejnym jeszcze raz to podkreśliłam.
Każdy ma swoje zdanie i jest ono tak samo ważne, dlaczego nie przedstawiać "swoich przemyśleń"? Od tego jest forum.
Tym samym ja o sytuacjach co do których nie mam pewności istnienia, nigdy się nie wypowiadam, więc zarzuty typu "nie należy wierzyć gdyż jedna pani drugiej pani..." mnie nie dotyczą, dlatego nie specjalnie obchodzą mnie takie komentarze, nie mniej każdy ma prawo do własnego zdania, nawet jeśli do zdanie jest tak różne od naszego, na tym polega dyskusja :D
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Czw cze 07, 2018 7:19 Re: Ankieta adopcyjna

eweli77 pisze:Seramarias, nie sądzę żeby do ciebie był skierowany post Stomacharii, więc się niepotrzebnie poczułaś urażona.
To ja swój post na poprzedniej stronie (5) skierowałam bezpośrednio do ciebie, gdyż zauważyłam, że nie doczytałaś, że cała sprawa nie dotyczyła Palucha, sądziłam że pisząc "w różnych schroniskach" jest jasne, że nie konkretnie o Palucha chodzi, widocznie nie więc edytowałam pierwszy post dopiskiem "nie Na Paluchu" i w kolejnym jeszcze raz to podkreśliłam.
Każdy ma swoje zdanie i jest ono tak samo ważne, dlaczego nie przedstawiać "swoich przemyśleń"? Od tego jest forum.
Tym samym ja o sytuacjach co do których nie mam pewności istnienia, nigdy się nie wypowiadam, więc zarzuty typu "nie należy wierzyć gdyż jedna pani drugiej pani..." mnie nie dotyczą, dlatego nie specjalnie obchodzą mnie takie komentarze, nie mniej każdy ma prawo do własnego zdania, nawet jeśli do zdanie jest tak różne od naszego, na tym polega dyskusja :D

:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw cze 07, 2018 7:20 Re: Ankieta adopcyjna

przecież, jak ktoś nie chce pytań, nachodzenia i kontroli to możne sobie bez problemu przygarnąć kota z ulicy, naprawdę ich w Polsce nie brakuje
młode kociaki są i dorosłe, w rożnych kolorach, większość wcale nie jest dzika,
wystarczy się tylko rozglądnąć wokół siebie i wziąć do domu i zaopiekować się jakimś kociakiem czy kotem
można poobserwować czy nie jest czyjś , popytać czy jest wychodzący czy do wzięcia -żeby było wszystko ex lege

ale, jak czasem ludziom mówię, że jak nie chcą wizyt i umów i pytań - to przecież mogą sobie kota wziąć z ulicy po prostu
no to nie chcą, bo by musieli sami za kastrację/ sterylizacje zapłacić, za leczenie, jakby sie okazał chory - a tak dostają za darmo obrobionego kota i to im odpowiada
a w razie problemów z kotów - to i zwrócić go mogą i jeszcze z pretensjami, ze kot sie okazał nie taki jak trzeba
i prawie zawsze niestety rozmowa sprowadza sie do tego właśnie , że ludzie wolą za darmo kota w którego ktoś inny juz włożył pieniądze, a oni nie muszą na niego wydawać swojej kasy - i są oburzeni wymaganiami tych, którzy szukają domu dla kota

z jednej strony wymaga się aby fundacje prześwietlały doskonale przyszłych właścicieli kotów czy psów i ich prawdziwe plany wobec zwierzat, a przecież żadna fundacja nie ma chyba na stanie jasnowidza
więc jakos muszą te ankiety pisać, a piszą je pewnie wolontariusze, w międzyczasie, raczej nie sa do tego szkoleni, ani nadmiaru czasu nie mają
jak za mało jest pytań -zle, bo fundacja nie dba o zwierzaki, wydaje byle komu , nie wgłębia sie w temat
jak za dużo pytań - źle, bo fundacja za wscibska, nie dba o dobre samopoczucie przyszłych właścicieli
Ostatnio edytowano Czw cze 07, 2018 7:31 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27162
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw cze 07, 2018 7:31 Re: Ankieta adopcyjna

Muireade pisze:
ASK@ pisze: Ostatnio starszy, stateczny wydawało by się pan, wyzwał mnie od głupich krów i debilek. Z powodu pytania o zabezpieczenia.

No to jest brak wychowu i zwyczajne buractwo, które należy jak najszybciej olać, żeby nie oszaleć.

To jest i tak jedno z "grzeczniejszych" zachowań. Nigdy nie zrozumiem co daje tzw ludziom prawo do obrażania innych. Posiadanie kotów nie powinno być wykładnikiem oceny. Są już jednak określone wzorce wszczepione w umysły na ten temat. Kociara musi być zapyziała, brudna i cuchnąca, dom zapuszczony tak ,że strach wejść, koty nie dożywione i chore... Słyszę nie raz zdziwko od osób, które do nas trafiły. A szczególnie jeśli chodzi o mój wygląd i wygląd moich podopiecznych. A inteligencją nawet nie powinnam grzeszyć. Bo tylko głupie baby biorą sie za kotowanie.
Więc dzwoni ci taki ze świadomoscią ,że łaskę czyni. A przy pierwszym pytaniu/problemie hamulce puszczają. Nie ma całowania po rękachz wdzieczności a są konkrety. Oni chcą koty ratować a ja nie pozwalam. Zawsze tłumaczę ,że ten kot mój jest już uratowany. Teraz szuka domu fajnego i bezpiecznego. Jak chcą ratować to na fejsie, w schronie, ulicy ...jest pełno ogłoszeń kotów szukających pomocy. Ale to odpada. Bo ratowany kot musi być zaszczepiony, testowant, z ks.zdrowia. I najlepiej z wyprawką.
Nie nie wszyscy tacy są. Bo adopcje jakoś idą a koty mają swoich Dużych. Swoje miejsce na ziemi znajdują. Zanim jednak taki fajnisty człek się trafi, nie jedna łza żalu spadnie i łza wściekłości oraz upokorzenie nerwy zepsuje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw cze 07, 2018 7:44 Re: Ankieta adopcyjna

Patmol pisze: jak czasem ludziom mówię, że jak nie chcą wizyt i umów i pytań - to przecież mogą sobie kota wziąć z ulicy po prostu
no to nie chcą, bo by musieli sami za kastrację/ sterylizacje zapłacić, za leczenie, jakby sie okazał chory - a tak dostają za darmo obrobionego kota i to im odpowiada
a w razie problemów z kotów - to i zwrócić go mogą i jeszcze z pretensjami, ze kot sie okazał nie taki jak trzeba
i prawie zawsze niestety rozmowa sprowadza sie do tego właśnie , że ludzie wolą za darmo kota w którego ktoś inny juz włożył pieniądze, a oni nie muszą na niego wydawać swojej kasy - i są oburzeni wymaganiami tych, którzy szukają domu dla kota


Też prawda, są i tacy "wygodniccy" co by kota chcieli obrobionego, z poświadczeniem jego niezłomności zdrowotnej etc ale jak wszystko i tu medal ma dwie strony, bo są tacy co do fundacji/schroniska się przede wszystkim dlatego, że to one rozreklamowują potrzeby adopcyjne, opisując jak kotek cierpiał, jak zakocenie po sufity itp, a ci potencjalni chętni po prostu z czystym sercem zgłaszają się by pomóc choć jednemu, czasem po prostu nie pomyślą żeby zgarnąć z ulicy i nie jest to kierowane wyrafinowaniem czy wygodą.

Dlatego moim zdaniem temat jest tak trudny, nie zawsze da się zadowolić obie strony, czasem ktoś kierujący się dobrem kotka zwyczajnie nie pomyśli by jednocześnie nie urazić "chętnego".
Czasem "chętny" nie pomyśli że to dobro zwierza się liczy i odbiera niektóre pytania jako swoisty atak na siebie.
Chyba nie ma złotego środka i nigdy nie będzie, bo ludzie są różni, a zauważyć trzeba że to dobrze bo jak by świat wyglądał gdybyśmy byli jednakowi...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Czw cze 07, 2018 7:55 Re: Ankieta adopcyjna

temat jest bardzo trudny, bo w Polsce zwierzaki są traktowane często, wiadomo, że nie zawsze, ale jednak często, jako rodzaj interaktywnej zabawki
chcemy kota, a fundacja nie chce dać i się czepia o coś tam
a ludzie jakoś chcą ratować koty najczęściej już takie uratowane, chętnie w typie - jakoś wtedy od razu pragną tego zwierzaka uratować

na pewno są fundacje porządne, że tak uogólnię, i takie oszukańcze, których celem jest oszustwo, że tez uogólnię
ale nawet w porządnych fundacjach, których głównym celem jest dobrostan zwierząt, najczęściej brak jest tradycji pewnych działań, tak zwanej dobrzej praktyki, sprawdzonej i przetestowanej przez lata - bo to wszystko, te fundacje, adopcje, umowy w takim kształcie jak teraz - to nie istnieje długo - więc dopiero ta praktyka sie tworzy, dopiero to sie buduje, dopiero trzeba zdobyć doświadczenie jakie powinny byc te pytania w ankiecie, jak przeprowadzać wizyty, jak edukować przyszłych właścicieli kota czy psa, którzy często chcą kociaka super prztulaka, interaktywnej zabawki, albo którzy jakoś nie pasują do tego kota czy psa, którego chcą
nawet jak to subiektywne, to przecież wolontariusze nie sa jakoś przeszkoleni, jadą na swojej intuicji i na swoim doświadczeniu -bo fundacje często zamiast wsparcia są krytykowane
jest taka ogólna- społeczna negacja fundacji pro-zwierzęcych

umowa adopcyjna czy ankieta nie jest nigdzie uregulowana -jak ma wyglądać
czyli może wyglądać dowolnie
jak ktos nie chce jej wypełniać, to nie musi przecież
zwyczajnie mozna by napisać ankietę z głupimi pytaniami, tylko w celu sprawdzenia odporności psychicznej kandydata - i dawać ją przy trudniejszych kotach

mnie sie wydaje, ze w sumie głównym dalekosiężnym celem fundacji powinno byc nie tyle wydanie maksymalnej ilości kotów, ile edukacji przyszłych właścicieli - zeby sie zastanowili czy ich stac na kota, czy sobie dadzą radę z kotem w trudnych sytuacjach itd
bo tak naprawdę ważniejsze są sterylizacje, większa świadomość społeczna jakim zwierzęciem jest kot - niż te masowe adopcje

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27162
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw cze 07, 2018 10:44 Re: Ankieta adopcyjna

Przy adopcji jednej z kotek mieliśmy okazję przejść przez "przegląd" mieszkania. Fundacja strasznie naciskała na osiatkowanie balkonu itd. UPOMINALIŚMY SIĘ o umowę adopcyjną, która miała zostać dosłana ale jej nie otrzymaliśmy - minęło już ponad 2,5 roku. Kotka okazała się być chora - genetyczne problemy z zębami.

Ale kochamy przemocno i koszty weta to nic przy takiej dawce kociej miłości.
02.09.15 Fran Fran na pokładzie! ★
07.10.16 Arłowa rodzinka w komplecie z Lili
14.03.17 Ełcia na pokładzie ✿ 25.01.2024 za tęczowym mostem
03.06.18 Kicia i Misia na pokładzie w nowym mieszkaniu ✔
07.11.18 Znajdźka Kipep na pokładzie ♪
25.10.19 Oposik ze skrzynki elektrycznej na pokładzie ☀
21.11.21 Czito ze wsi stał się mieszczuchem ❥

arłynaantresoli

Avatar użytkownika
 
Posty: 434
Od: Czw gru 29, 2016 21:13
Lokalizacja: Milanówek

Post » Czw cze 07, 2018 11:48 Re: Ankieta adopcyjna

Ale to nie podpisaliście umowy od razu w dwóch egzemplarzach?
Kotka okazała się być chora, ale ją kochacie i leczycie i to się liczy, niby fundacja nie zawsze ma możliwość sprawdzić czy kotu coś dolega, szczególnie gdy nie ma objawów, ja też bym powiedziała jeszcze nie dawno, że moja lusia jest zdrowa a że młoda to i mogę zakładać że jeszcze dłuuugo będzie, a jednak ma chłoniaka i kto by pomyślał, lusia jest znaleziona a nie ze schronu czy fundacji ale gdyby z takowych była, nie pomyślałabym nawet przez chwilę, że mi "chorego" kota wcisnęli i tu też są różne reakcje bo jak Ask@ piszę zdarzają się roszczeniowcy żądający "gwarancji" zdrowia kota bądź wyjeżdżający z pretensjami jeśli kot zachoruje i jak dla mnie to jest już szczyt bezczelności chamstwa i nie wiem czego jeszcze...

Dlatego też temat uważam za niezwykle trudny, bo każda strona ma swoje racje, a na wypracowanie złotego środka potrzeba czasu i zgromadzenia doświadczeń, choć "złoty środek" to złe określenie bo zawsze znajdzie się delikwent żądający rzeczy nierealnych i skory to wystawiania opinii jeśli coś nie po jego myśli idzie, tak samo jak znajdzie się wolontariusz/dt który kocha zwierzęta ale nie szanuje człowieka, nie potrafi rozmawiać mając się za lepszego gdyż jest tymże wolontariuszem etc
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Czw cze 07, 2018 19:32 Re: Ankieta adopcyjna

Napisałam wcześniej zupełnie inny post, ale zdecydowałam się go usunąć.
Ukłony dla Fundacji Kocialadnia.
https://www.youtube.com/watch?v=5mWoTsH595o

Moim zdaniem w tym filmiku zawarte są pytania, jakie powinny znaleźć się w ankietach przedadopcyjnych i sposób ich zadawania. Jest jasna informacja co się może zwierzakowi stać, jak temu zapobiec i czy potencjalny opiekun jest w stanie temu sprostać. Moim zdaniem tak mogłyby wyglądać ankiety adopcyjne (nie mam na myśli tu tworzenia filmików).
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1799
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Pt cze 08, 2018 18:47 Re: Ankieta adopcyjna

eweli77 pisze:Ale to nie podpisaliście umowy od razu w dwóch egzemplarzach?
Kotka okazała się być chora, ale ją kochacie i leczycie i to się liczy, niby fundacja nie zawsze ma możliwość sprawdzić czy kotu coś dolega, szczególnie gdy nie ma objawów, ja też bym powiedziała jeszcze nie dawno, że moja lusia jest zdrowa a że młoda to i mogę zakładać że jeszcze dłuuugo będzie, a jednak ma chłoniaka i kto by pomyślał, lusia jest znaleziona a nie ze schronu czy fundacji ale gdyby z takowych była, nie pomyślałabym nawet przez chwilę, że mi "chorego" kota wcisnęli i tu też są różne reakcje bo jak Ask@ piszę zdarzają się roszczeniowcy żądający "gwarancji" zdrowia kota bądź wyjeżdżający z pretensjami jeśli kot zachoruje i jak dla mnie to jest już szczyt bezczelności chamstwa i nie wiem czego jeszcze...

Dlatego też temat uważam za niezwykle trudny, bo każda strona ma swoje racje, a na wypracowanie złotego środka potrzeba czasu i zgromadzenia doświadczeń, choć "złoty środek" to złe określenie bo zawsze znajdzie się delikwent żądający rzeczy nierealnych i skory to wystawiania opinii jeśli coś nie po jego myśli idzie, tak samo jak znajdzie się wolontariusz/dt który kocha zwierzęta ale nie szanuje człowieka, nie potrafi rozmawiać mając się za lepszego gdyż jest tymże wolontariuszem etc


Umowa adopcyjna miała zostać dosłana mailowo bo odbieraliśmy kicię "przez pośrednika".
02.09.15 Fran Fran na pokładzie! ★
07.10.16 Arłowa rodzinka w komplecie z Lili
14.03.17 Ełcia na pokładzie ✿ 25.01.2024 za tęczowym mostem
03.06.18 Kicia i Misia na pokładzie w nowym mieszkaniu ✔
07.11.18 Znajdźka Kipep na pokładzie ♪
25.10.19 Oposik ze skrzynki elektrycznej na pokładzie ☀
21.11.21 Czito ze wsi stał się mieszczuchem ❥

arłynaantresoli

Avatar użytkownika
 
Posty: 434
Od: Czw gru 29, 2016 21:13
Lokalizacja: Milanówek

Post » Sob cze 09, 2018 6:09 Re: Ankieta adopcyjna

Jak wysyłam kota w świat przez "pośrednika" to wcześniej mailowo wypełniam umowę na dwie strony, by ta druga zapoznała się z moimi danymi. I sprawdziła prawidłowość swoich. Jeśli trzeba to i xero dowodu też podsyłam. Potem umowa jedzie z kotem w 2 egzemplarzach. Podpisanych przeze mnie. Odbierający kota podpisuje. Albo wraca papierek do mnie z pośrednikiem. Albo jest wysyłana listem poleconym przez DS.
Fundacja mocno lekkawo nie poważnie potraktowała Ciebie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55358
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 280 gości