Problem z kuwetą

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 03, 2018 16:01 Re: Problem z kuwetą

Najlepiej zacznij od surowego mięsa, bo to najzdrowsze a im młodszy tym lepiej nauczyć go jeść wartościowe rzeczy, na początek zacznij od wołowiny, zamrożoną zetrzyj na tarce o drobnych oczkach, wychodzi taki jakby mus, niech się ogrzeje do temp pokojowej i pakuj mu do pysia (przyklejaj do podniebienia) uformowane małe kuleczki, powinien zaskoczyć, a później nie będzie problemu z żywieniem, jak nie chcesz go karmić barfem to Muireade podała ci kilka przykładów dobrych karm, ale barf wychodzi najtaniej i najzdrowiej, bo jaka by nie była karma droga to nie wiesz co dokładnie w niej jest.

Wszystkie swoje przestawiłam a maluchy od początku uczę surowe mięso a chrupek żadnych nie daje, rezydentki musiałam przestawić bo w ogóle nie piły wody a tylko by chrupki żarły.

Tyle, że ja maluchy zaczynam dokarmiać od 23 dnia życia a tu wychodzi, że była właścicielka kompletnie nie dokarmiała kociąt, bardzo źle bo one potrzebują dużo składników odżywczych do prawidłowego wzrostu i rozwoju, mleko matki jest niezbędne ale nie wystarczające. Musisz nadrobić braki, dawaj często małymi porcjami, takie kocięta nie tyją wszelkie żarcie idzie w ich rozwój, do póki rosną nie można im ograniczać jedzenia dla ich dobra.

Klakier śliczny :1luvu:
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie cze 03, 2018 16:22 Re: Problem z kuwetą

Wszystkie Klakiery są śliczne :mrgreen:
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Nie cze 03, 2018 21:19 Re: Problem z kuwetą

Wcześniejsza właścicielka z tego co mi wiadomo dawała im tylko pić mleko, jak wzięłam go do siebie na bardzo chciał jeść. Tak na prawdę dopiero od kilku dni zaczął sam się domagać jedzenia. Jednak problem z nim jest taki, że nie bardzo chce się tknąć właśnie na przykład tej mokrej karmy. Zje troszeczkę i odpuszcza, a jak mu dodam choć malutki kawałek parówki to wcina, aż mu się uszy trzęsą :D Muszę go troszkę oszukiwać, bo inaczej nie chce jeść. Tak myślałam, że może mu ta akurat karma nie smakuje.. http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... tten/31748 kupiłam taką, ktoś mi ją polecił, a że nie bardzo się znam postanowiłam zaufać. Na pewno jest lepsza od sklepowego whiskasa i tych innych paści. Masz może jakieś sposoby na to, żeby kociak przekonał się do danego jedzenia ?
Spróbuję jeszcze jutro z tą wołowiną może akurat to będzie to, wczoraj próbowałam mu dać właśnie surowe mięso, ale akurat miałam kurczaka to niestety nie tknął się tego, a na siłę też nie chciałam podawać żeby przypadkiem się nie zraził, albo źle mu się skojarzyło.

Zaraz jeszcze wezmę się za przeglądanie tego wątku o polecanych karmach może też stamtąd dowiem się coś ciekawego. Generalnie bardzo Wam dziękuję za pomoc ! :D

Natalciia

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Od: Pon maja 28, 2018 19:04
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon cze 04, 2018 16:49 Re: Problem z kuwetą

A próbowałaś się z nim bawić jedzeniem? Rzucać mu, itd? Upolowane jako ofiara jest atrakcyjniejsze :wink:.
Klakierek domaga się śmieciowego jedzenia, bo pewnie z takim miał styczność u poprzedniej wlascicielki. Musisz uzbroić się w cierpliwość, może mieszać obecną karmę z tą lepszą, żeby powoli przyzwyczajał się do nowych smaków.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Pon cze 04, 2018 22:44 Re: Problem z kuwetą

Tak jeszcze nie próbowałam, ale na pewno to sprawdzę :) Co do mieszania karm ciągle próbuje mu właśnie mieszac nowe smaki, co niestety nie bardzo skutkuje. Albo wyjada to co mu najbardziej spasuje, albo nie dotknie się wcale. Będę dalej próbować,może to jest kwestia że jest jeszcze za mały na takie jedzenie :? Zobaczę po kilku dniach czy coś się zmieni :D

Natalciia

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Od: Pon maja 28, 2018 19:04
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon cze 04, 2018 22:49 Re: Problem z kuwetą

Macie może jakieś sprawdzone metody jak oduczyć kotka gryzc? Klakier ostatnio stał się strasznym łobuzem! :twisted: zaczął się po nas wspinać, gryźć, i zaczyna na nas polować :D Są jakieś konkretne sposoby na to? Nie chciałabym zrobić czegoś żeby zaczął się nas bać, słyszałam że można spryskać delikatnie woda kiedy np.gryzie,jednak na Klakierka to nie działa :D On uwielbia wodę więc mamy efekt odwrotny od zamierzonego. :?

Natalciia

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Od: Pon maja 28, 2018 19:04
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto cze 05, 2018 5:56 Re: Problem z kuwetą

Nie pryskaj na niego wodą! U wielu kotów reakcją na to jest później posikiwanie po kątach! Chyba tego nie chcesz?
Kotek Was gryzie, bo kociaki tak się właśnie bawią między sobą - to u nich naturalne. Jeśli nie chcesz, by to robił, to baw się z nim wędką, piłeczkami, itp., ale nigdy ręką. To go tylko zachęci do dalszego gryzienia Was.
Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłaby adopcja drugiego kociaka, żeby kotki mogły się ze sobą bawić i wyżyć na sobie nadmiar energii - pomyśl o tym proszę.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Wto cze 05, 2018 6:06 Re: Problem z kuwetą

Natalciia pisze:Macie może jakieś sprawdzone metody jak oduczyć kotka gryzc? Klakier ostatnio stał się strasznym łobuzem! :twisted: zaczął się po nas wspinać, gryźć, i zaczyna na nas polować :D Są jakieś konkretne sposoby na to? Nie chciałabym zrobić czegoś żeby zaczął się nas bać, słyszałam że można spryskać delikatnie woda kiedy np.gryzie,jednak na Klakierka to nie działa :D On uwielbia wodę więc mamy efekt odwrotny od zamierzonego. :?



Zaczyna się klasyka...to właśnie jest "nie zsocjalizowany kot".
Rozpiera go energia a do tego to drapieżnik, w tej chwili nie ma na kim trenować mordowania to trenuje na was :mrgreen: naturalnie powinien ćwiczyć na rodzeństwie i mamusi, które to odwdzięcza się tym samym. Właśnie w taki sposób koty uczą się na ile mogą sobie pozwolić by nie zadać bólu i nie skrzywdzić. Dlatego właśnie tak ważne jest by kocie nie było za wcześnie rozdzielone z matką i rodzeństwem.

Mój Mały został spacyfikowany w taki o to sposób, byłam dla niego jak "matko-siostra" czyli jak mnie ugryzł to i ja jego, jak zadrapał to go uszczypnęłam, tylko nie tak delikatnie żeby odebrał to jako zaczepkę ale tak by troszke zabolało, by mu się nie spodobało. Nawet jak piśnie to nie należy się martwić bo o to chodzi, jak mordował i dusił np, moją rękę to ta ręka jego też "mordowała" za skórę na karku do podłogi i trzymałam aż miał dość.
Brzmi brutalnie? Trudno takie "prawidła natury" kocięta między sobą są o wiele brutalniejsze.
Oczywiście należy uważać by nie zrobić krzywdy, ale też by poczuł lekki ból lub dyskomfort sytuacji. To chyba jedyne co możecie zrobić.
Poza tym zabawiajcie go wędkami, piłkami i czym tam jeszcze ale nie rękami, niech uczy się, że ludzkie części ciała to nie zabawki, mogą służyć do głasków i miziania ale nie mordowania.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Pon cze 11, 2018 9:24 Re: Problem z kuwetą

Ech, probowalam tego wszystkiego... Tak, tez ja gryzlam w kark.
Jak przytrzymywalam przy ziemi za kark, to na chwile nieruchomieje, a potem coraz mocniej zaczyna sie wyrywac, wykrecac i przekrecac az sie boje, ze jej krzywde zrobie.
Ani pukanie w glowe, ani warczenie, ani syczenie, ani piskliwe i glosne aua, boli.
Najlepiej jak od niej uciekne, chowajac rece, bo samo odejscie nie wystarcza, leci i ich szuka i przeczekuje az jej minie zakrecenie. Mija stosunkowo szybko.
Ale pewnie przy tym kotku cos zadziala.

Tak, rzeczywiscie wszystkie inne ten gowniarski okres przezywaly w towarzystwie innych kotow, psa, ktory sie opiekowal...
Mozna jeszcze sprobowac posmarmowac rece spirytusem kamforowym... Po gryzieniu, ze jak sprobuje ponownie, to go zapach odrzuci albo woda kolonska, ale nie wiem czy to kotka nie nastawi zle ogolnie do ludzkich rak...
U mnie troche pomaga, jak posmarowane, to rezygnuje z dalszych atakow i idzie zajac sie czyms innym.

Wyrwiflaka

 
Posty: 56
Od: Pon gru 19, 2016 6:09

Post » Czw cze 14, 2018 8:39 Re: Problem z kuwetą

Tak jak pisałam wyżej, niestety nie mam możliwości wziąć drugiego kotka, choć z wielką chęcią bym to zrobiła. Przynajmniej miałby się na kim wyżywać..
Próbowałam z nim już chyba wszystko i nic nie pomaga, Tak jak pisała Wyrwiflaka cokolwiek zrobię, czy Go też ugryzę, czy zacznę syczeć wszystko sprowadza do tego, że On jeszcze bardziej zaczyna gryźć. Nic na niego nie działa :(
Spróbuję jeszcze z tym posmarowaniem rąk, aczkolwiek nie jestem pewna czy to pomoże. Ostatnio zauważyłam, że jak gryzie nas w nocy, to chce pójść spać, a że zazwyczaj wtula się w szyję nie ma jak tego zrobić bo śpię na boku, bądź na brzuchu :) Wtedy wystarczy, że go wezmę i ułożę się inaczej, ale też nie zawsze to pomaga.

Natalciia

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Od: Pon maja 28, 2018 19:04
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lip 12, 2018 4:26 Re: Problem z kuwetą

No to posmarowanie dziala wyraznie odstraszajaco i odpychajaco. Krzywda kotu wielka sie nie dzieje i do tej pory nie dorobil mi sie zaden tez wielkiej traumy na tym tle. Po prostu mu paskudnie smierdzi, oczy mruzy i rezygnuje. Ani mu nie wpycham tych rak, ani nie dotykam, ani nie wcieram spirytusu czy kamfory, jedynie to silnie woniejace cos stanowi dla niego skuteczna bariere, jezeli dalej by probowal atakowac konczyny.
U moich kotow sprawdzalo sie tez dobrze psikanie... dezodorantem. Zadne oczywiscie w oczy, w kota, ale one maja silny zapach i niemily dzwiek, po paru psiknieciach, koty zwiewaja na sam widok wziecia do reki pojemniczka, czy wydania z siebie podobnego dzwieku. Tylko tez trzeba znac swoje koty i miec do tego wyczucie, zeby nie zrobic jakiejs traumy, czy ogolnego agresywnego zachowania kota. Po swoich widzialam i widze, ze to dziala przeganiajaco, ale bez wrazenia, ze kot mnie sie boi, zaczyna byc nerwowy, chorowac, wykazywac objawy stresu. To jest typowe zaprzestanie czegos co robi i zwianie na z gory upatrzone pozycje i np. podjecie ponownej proby psocenia za 15 minut, tak wiec nie widze by kot bral to do siebie dluzej, ale jest nauczony, ze to psiii jest niefajne.
Profilaktycznie tez pryskam wlasnie spirytusem czy dezodorantem cos co kot szarpie, drzew, niszczy, jak mu zle pachnie, to nie rusza.
Sadze, ze twoj tak samo jak moj po prostu przechodzi wiek dzieciecy i trzeba przeczekac az bedzie mial te 2-3 lata oraz bedzie wykastrowany. Moja zolza, juz duzo mniej gryzie, ale nadal niestety reaguje gryzieniem w formie protestu na jakiekolwiek dzialanie z mojej strony, na ktore ona nie ma ochoty. Czyli jak niepatrznie wezme ja na rece, jak ona nie ma w pelni ochoty, to zamiast sie wykrecic - puscilabym ja - to dziab. Jezeli za dlugi glaszcze albo trzymam, albo wzielam na rece, to dziab, jezeli cos robi czego nie powinna, np. drze cos, szarpie, wspina sie i jak lapie, zeby zdjac, odsunac, tez bedzie dziab. Tak wiec juz wiekszosc dziabow jest z konkretnego powodu, ktory mi sie nie podoba i mozna by bylo rozwiazac problem innym komunikatem do mnie, ale przynajmniej nie jest to gryzienie takie bez sensu. No i wylapuje u niej to nakrecenie sie, ze jak pobudzona, rozbawiona, to nie ma co ja dotykac, bo na pewno ma wtedy faze dziabania, tylko poczekac az sie wyszaleje.
Mozesz poszukac po znajomych, po sasiadach kota, ktory by nie byl zestresowany maluchem, zdrowy, szczepiony i urzadzac na jego terenie wizyty...
Np. znajomi znajomej zostawili jej na miesiac swojego kociaka i on sie swietnie wyszalal z jej doroslymi.
Moze niektorzy beda zaraz na mnie wrzeszczec, ze jestem sadystka, ale moze to posmarowanie czyms silnie woniejacym, niemilym dla kota, rak i nog po ugryzieniu, pomoze i zniecheci go chociaz czesciowo do kontynuacji rozpoczetego polowania, a nie wywola nic ubocznego. Tylko oczywiscie bez krzykow, bez uzywania tego bezposrednio na kocie, ot po prostu masz pokiereszowane rece, odchodzisz, smarujesz, zeby odkazic i zajmujesz sie swoja robota, a kot podbiega, zeby dalej gryzc, czuje zapach i odchodzi, a ty go nie probujesz z tymi rekami gonic i glaskac :)

Wyrwiflaka

 
Posty: 56
Od: Pon gru 19, 2016 6:09

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 141 gości