Czy kot może sam sie uszkodzić w domu? Ostatnio moja trójłapna koteczka przechodzi samą siebie. Zawsze była nieustraszona, nawet troszke za bardzo jak na kota któremu już raz duża krzywda sie stała, ale trzymała sie w swoich skokach i podbojach mieszkania na poziomie parapetów, góra baru kuchennego (drapaka nie licze bo tam w około miękko i kanapy więc tam było bezpiecznie). Ostatnio jednak "pozazdrościła" swojej kociej przybranej siostrze i zaczeła mi wskakiwać na regały jeden wysokosci 1,5 m drugi 1,8 m! I to że tam wskakuje to żaden problem, gorzej, że później musi stamtąd zejść, a to najczęściej odbywa sie skokiem na podłogę, raz skoczyła na stojacy obok karton z ksiażkami i przywaliła w niego tułowiem, bo tylne łapy wyladowały na kartonie, a przednia już poza
Zazwyczaj skacze na wszystkie trzy łapy na raz, na podłoge, na podłodze panele i zawsze tak łupie, że mnie ciarki przechodzą. I teraz nie wiem co robić, rozkładać coś miękkiego, przystawić fotel czy coś innego, żeby mogła na niego zeskakiwać. Nie chce blokować wskakiwania jej na te regały, bo widze że bardzo jej sie to podoba. Z drugiej strony martwie sie o jej łapy, zwłaszcza przednią, jedną która została, żeby jej zwyczajnie nie uszkodziła. Martwie się też, że wskakując nie doskoczy, a jedną łapą przednią sie nie wyratuje i też może ją uszkodzić . Macie doświadczenie z takim niepełnosprawnym kotem, czy kot w ogóle sam może sobie zrobić krzywde w domu ?