Stomachari pisze:Mi przyszedł do głowy polip albo nowotwór. Przede wszystkim jelita grubego.
Co do gruczołów: potrafią się zatkać w taki sposób, że na początku ich wyciskania nic nie leci, wydaje się, że wszystko jest dobrze, że są drożne, a dopiero po dłuższej chwili wychodzi z nich zbita wydzielina.
Zdania co do tego, czy twardy stolec pomaga na opróżnianie gruczołów są podzielone. Bywa tak, że pies (bo o psach słyszałam ale do kotów pewnie podobnie się stosuje) z biegunkami ma czyste gruczoły, a zatykają się obe u psa z tendencją do zatwardzeń.
Głównym ryzykiem dotyczącym operacji usuwania gruczołów odbytowych jest uszkodzenie nerwów odpowiedzialnych za pracę zwieraczy. Innymi słowy kot/pies może przestać regulować wypróżnianie się. Dlatego część wetów nie robi takich operacji tylko odsyła do chirurga.
u kotów jest inaczej. Kupa kota prawidlowo karmionego, czyli mięsem, powinna być twarda jak kamyk. Może się pojawiać nawet co drugi / trzeci dzień i jest normalne. Taka kupa oblepiona jest takim jakby śluzem - to właśnie wydzielina gruczołow okoloodbytowych, która zapewnia "poślizg". I tylko twarda kupa zapewnia opróżnienie gruczołow. Tak jest u kotów, na psach się nie znam. Jeśli kot dłuższy czas robi kupy miękkie - to nie musi być biegunka - gruczoły nie są opróżniane, następuje zastój wydzieliny i jej twardnienie. Na skutek coraz częstszego karmienia kotow karmami przemyslowymi - coraz więcej kotów cierpi.
Kiedy Mycha pierwszy raz zachorowała, dopuścilam do tego, że jeden gruczoł rozlizała
U Gucia zareagowałam na czas - tylko wydawało mi się, że zbyt często liże się pod ogonem. Wetka była zdziwiona moją sugestią - ale miałąm rację. W gruczołach były juz twarde czopy, ale ropy jeszcze nie było. Teraz pilnuję regularnego opróżniania gruczołów /są sprawdzane przy każdej wizycie u weta.
Na zewnątrz widać dopiero, jak gruczoł jest rozlizany, tworzy się sącząca ranka. Poza tym czasem tworzy się niewielki obrzęk, odbyt bywa taki różowawy - nawet u kota, który jest w tym miejscu czarny.
Nie twierdzę, że u kota autorki to gruczoły, bo problem może być poważniejszy, ale domagałabym się od weta ich dokładnego opróżnienia. Nie jest dla kota przyjemne, ale konieczne.