Lusi i Burej nigdy nie obcinałam, bo one po prostu same je sobie obgryzają i plują ordynarnie gdzie popadnie
zawsze mają krótkie, Małemu muszę obcinać i to jest masakra, niby dziad daje łape, nie rusza się, ale patrzy na mnie złowrogo i waaarczy i syyyczy, straszy mnie po prostu, a ja się nigdy skupić nie mogę bo nie wiem kiedy puszczą mu nerwy i dostane prosto w pysk.