Cześć,
Chciałem Was prosić o radę... A raczej kilka porad
Mam dwa koty (Ona około 1 roku, On około 1,5 roku), oba po sterylizacji. Koty mieszkają już razem około 7 m-cy.
Do tej pory było wszystko w miarę okej. Oba koty żyły dość zgodnie i bez większych problemów.
Ostatnio natomiast obserwuje zachowanie: On podchodzi do niej i cap ją łapą, Ona wtedy patrzy się na niego, leży i macha zadowolona ogonem. Albo też On podchodzi do niej i na nią skacze i stara się ją złapać za kark. Ona się "broni", odpychając się łapami.
A za chwilę Ona go goni po całym mieszkaniu, amza chwilę On ją w drugą stronę.
Zachowania te nie wydają mi się "agresywne", nie ma przy tym syczenia. Czasami jak On ją za mocno przyciśnie to Ona wtedy piśnie. Dodam też że wydaje mi się że Ona się go nie boi.. Nie chodzi z podkulonym ogonem, nie unika go. Ostentacyjnie wręcz potrafi się na środku pokoju położyć i tak jakby czekała aż On ją "zaatakuje"
Teraz właśnie jak to piszę, to widzę, że Ona wskoczyła na fotel i szykuje się do skoku na niego..
I teraz moje pytanie - czy to jest raczej "zabawa" czy też powinienem się martwić że jest to jakaś forma agresji i komuś może stać się krzywda? Ewentualnie co robić z tym ?
Korzystając z okazji - zapytam się Was - bo mam problem..
On - godzina 4:00 rano, przychodzi do łóżka i liże mnie po twarzy tak długo, aż się nie przykryję kołdrą. Natomiast Ona śpi grzecznie całą noc.. Czytałem że lizanie to raczej pozytywny objaw kociej akceptacji - ale czy jest szansa, że nie będzie to 4:00 rano? Czy można go jakoś tego oduczyć?
Z góry dzięki za opinie i pomoc