Ogromny problem z kotem szczochem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 23, 2018 9:23 Ogromny problem z kotem szczochem

Witam,
Z bezsilności zwracam się do Was o porady. Na początek opiszę sytuację.
Jakieś 8 miesięcy temu przeprowadziliśmy się z mieszkania w bloku do domu teściów wraz z dwoma kotami(kocur Fenek i kotka wykastrowani jako młodziaki,teraz mają ok,3lata). W nowym domu mieszkały już dwie kotki.
Fenek(bo to z nim jest problem)od początku był śmiały, zwiedzał cały dom, nie miał problemów z jedzeniem ani z kuwetą. Jednak po jakimś czasie zaczął się jakby natrętnie myć,jakby trochę przy tym się podgryzał(wydaje dziwne dźwięki) . Jego kita zmniejszyła się o połowę(a jest mainecoonem i była pokaźnych rozmiarów).
Teście zaczęli wypuszczać go na dwór, co baardzo mu się podobało. Niestety, do nas na podwórko przychodzą obce kocury i posikują. Od tego czasu Fenek siusia po całym domu. Mam wraźenie, że głównie opryskuje ściany,zasłony etc. Przy tym normalnie sika do kuwety.
Przestaliśmy wypuszczać go na dwór, w nadziei, źe przestanie, Ale póki co nadal sika(już ok.tygodnia nie wychodzi).
Czy może macie podobne doświadczenia? Co robić, nie mam już sił;( Dodam,ze wet stwierdziła,ze jest zdrowy i jedynie może być zestresowany.

febe44

 
Posty: 19
Od: Czw paź 01, 2015 13:35

Post » Śro maja 23, 2018 9:52 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

A badania miał robione, czy wetka "na oko" oceniła, że zdrowy? Wypuszczanie kota i pozwalanie na kontakty z innymi może skutkować groźnymi dla życia wirusówkami.

ewar

 
Posty: 54958
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 23, 2018 9:58 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

Nie miał robionych badań. Zrobię badanie moczu, ale w obecnej sytuacji ciężko mi go zebrać, skoro kocur posikuje w różnych miejscach.
Czy zamknięcie go w domu coś pomoże? Mam nadzieję, ze w końcu „zapomni” o zapachu innych kocurów z dworu i przestanie znaczyć teren. Dodam, że Fenek ma charakter bardzo dominujący.;/

febe44

 
Posty: 19
Od: Czw paź 01, 2015 13:35

Post » Śro maja 23, 2018 10:11 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

Mnie tak się wydaje, że winne są "obce" zapachy, tylko że jak kocur zaczął znaczyć to może już mu to nie minąć, tym bardziej, że nie jesteś w stanie pozbyć się zapachu moczu, tzn ty go nie czujesz ale kot tak i to może go nakręcać do kolejnych oszczywań.
Bardzo złym pomysłem było wypuszczanie go.
To intensywne mycie też jest często objawem stresu, może wam się wydawało, że kot jest zadowolony jednak przeprowadzka to dla niego mega przeżycie, koty ogólnie nie lubią żadnych zmian, a już nowy dom to bardzo duży stres.

Mocz najlepiej pobrać punkcją z pęcherza, wet pobierze tylko żeby kicia nie był wysiusiany całkowicie przed wizytą.
Może zmień weta, ja mam osobiście alergie jak słyszę, że wet obejrzał i stwierdził doskonełe zdrowie, a co on kurde rentgen i laboratorium ma w oczach? Wkurza mnie to niesamowicie, bo człowiek nie płaci za "wróżenie z fusów" a za konkretną diagnozę.

Warto sprawdzić czy koteł nie ma czasem zapalenia pęcherza, to też częste w stresujących sytuacjach.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Śro maja 23, 2018 10:48 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

Dzięki za odpowiedzi.
Też nie chciałam, by wychodził na dwór, jednak teście uparli się i pomimo moich próśb i zakazów, wypuszczali go na dwór..a jak wyjechaliśmy jakieś dwa tygodnie temu na pare dni, to pod nasza nieobecność,kot spędzał większość dnia na dworzu. I wtedy zaczęły się największe problemy, sika wszędzie.
No właśnie ta wet nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, niestety mój stary wet zmienił lokalizację na daleka ode mnie.
Teraz teściowa dała pomysł, żeby wypuszczać go na dwór w nadziei, ze tylko tam będzie znaczył i sikał, ale coś mi się nie wydaje, ze to dobra myśl...

febe44

 
Posty: 19
Od: Czw paź 01, 2015 13:35

Post » Śro maja 23, 2018 11:04 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

Poroniony pomysł- z całym szacunkiem dla twojej teściowej. Skończy się to tak, że zabroni wam wpuszczać kota do domu, bo on będzie już tak nakręcony, że oszczane będzie wszystko w domu. Kot zostanie za przeproszeniem bezdomny, bo kobicie się umyślało go wypuszczać, nie bacząc na konsekwencje.
Nie daj się i kategorycznie jej zabroń wypuszczania.

Kot może zapomni o znaczeniu jak już poczuje sie "panem na włościach" ale to trzeba czasu, możesz zafundować mu obróżke uspakajającą albo feiway do kontaktu, ale to też potrzeba około miesiąca do uzyskania efektów.

Weta możesz poszukać w dziale "weci polecani", albo napisz na wątku jakie okolice cię interesują może ktoś bedzie w stanie ci polecić jakiegoś.

Użyj środków do likwidacji zapachu moczu i kup "odstraszacz kotów" spryskaj miejsca które najchętniej znaczy, ja osobiście używałam "akyszek"-gówno zero reakcji kotów i dr.siedla Replex plus- tu efekt był natychmiastowy, koty nie zbliżały się do spryskanych miejsc. Dla ludzia replex też ma dużo przyjemniejszy zapaszek i śmierdzioch akyszek.

Wiem, że to może nie być łatwe ale trzymam :ok: za przekonanie teściowej, że jej pomysl jest durny (tylko nie używaj takich zwrotów jak ja :lol: bo się mamusia wkurzy)
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Śro maja 23, 2018 12:07 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

Dzięki za podpowiedzi! Już pryskała odstraszaczem jego”ulubione”miejsca, ale spróbuję tego replexa. Teściówka po prostu nie zna się na kocich zachowaniach(zawsze mieli samiczki)ale chciała dla niego dobrze:) Obroża tez może pomoc, na pewno spróbuję.

febe44

 
Posty: 19
Od: Czw paź 01, 2015 13:35

Post » Śro maja 23, 2018 12:15 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

Moje koty nie wychodzą, więc nie mam doświadczenia. Wiem jednak, że kot sika, jeśli jest problem zdrowotny. U mnie tak zawsze było. Piksel obsikał mi wszystko, byłam pewna, że dojrzewa i po kastracji mu przejdzie. Nic z tych rzeczy, miał zapalenie pęcherza. To ból straszny.
O wychodzących kotach czytam na forum. Jednego postrzelono z wiatrówki, był operowany, ma bezwładne tylne łapki, nie trzyma moczu. To tylko jeden przykład.

ewar

 
Posty: 54958
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 23, 2018 12:18 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

Rozumiem, jednak u nas Fenek wcześniej w domu nie sikał, dopiero jak zaczął wychodzić na dwór.. oczywiście badanie moczu zrobię, aby wykluczyć chorobę. Szkoda kocura, bo teraz non stop dobija się do drzwi, aby go wypuscic

febe44

 
Posty: 19
Od: Czw paź 01, 2015 13:35

Post » Śro maja 23, 2018 12:39 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

A co z kotami sąsiadów? TRzeba wymyślić takie zabezpieczenie ogrodu by nie wchodziły i nie sikały. Bo co z tego, jeśli badania krwi i moczu wykażą, że wasz kot jest zdrowy i że sika tylko na tle stresowym, co z tego, że nie wypuścicie go już na dwór, jeśli np. obce koty będą mu grasować za oknem i on je będzie widział i czuł.
Może nigdy nie przestać znaczyć terenu, dopóki obcy łażą mu pod nosem.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 23, 2018 13:03 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

U teściów mieszkamy tymczasowo,nie ma szans,aby zabezpieczyć cała dużą działkę, płot jest już zrobiony, żadne siatki nie wchodzą w grę...także chyba jedyne wyjście to nie wypuszczać kicia na dwór, jak nie wychodził to obce kocury za oknem mu nie przeszkadzały, tzn.wtedy nie sikał w domu, bo widocznie ich nie czuł

febe44

 
Posty: 19
Od: Czw paź 01, 2015 13:35

Post » Śro maja 23, 2018 13:27 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

W takim razie, oprócz, rzecz jasna, badań krwi i moczu, a może i nawet USG pęcherza, polecałabym kupić do domu Feliway Friends we wtyczkach. Jest też preparat w sprayu o nazwie No Stress firmy Beaphar, tylko śmierdzi jak stare skarpety. ;)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 23, 2018 17:39 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

Ech, bardzo wiele winy w zaistnialej sytuacji ponoszą Twoi teściowe, ale mleko już się rozlało :|.
Czy da sie im przetlumaczyc, ze w przyszlosci maja nie wypuszczac kota? Bo z tego co piszesz, wygladaja mi na upartych ludzi (a pomysl, zeby kot siedzial na dworzu i tam znaczyl teren, bez komentarza :201429 )
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Czw maja 24, 2018 6:39 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

Muireade pisze:Ech, bardzo wiele winy w zaistnialej sytuacji ponoszą Twoi teściowe,


Niekoniecznie.
Kot po przeprowadzce zaczął mieć już objawy dużej nerwowości i napięcia.
Sikanie w domu może być tylko kolejnym objawem tegoż i sposobem na jego rozładowanie.
Trudno ocenić na ile wychodzenie na dwór pogarsza/polepsza sprawę.

Moim zdaniem - badania moczu to konieczność. Pomyślałabym też nad badaniami krwi.
Ale poza tym popracowanie nad psychiką kota i jego poczuciem bezpieczeństwa. Jak najmniej zmian (jeśli da się uniknąć Waszych 2 tygodniowych wyjazdów to super), przewidywalność, spokój.
Musisz dokładnie przemyśleć sprawę wychodzenia - bo zamknięcie kocurka teraz w domu, gdy pokochał wychodzenie - będzie dla niego traumą i dodatkowym stresem oraz odcięciem od możliwości rozładowania go podczas łażenia po dworze.
Jeśli masz szansę ugrać szlaban całkowity na wyjścia - to powalcz o to.
Jeśli to będzie szarpanina - Ty nie wypuszczasz, teściowie wypuszczają ukradkiem co dwa dni etc - to musisz dokładnie sprawę przemyśleć - czy musisz z nimi mieszkać, czy wychodzenie w tym miejscu jest faktycznie niebezpieczne - bo takie wypuszczanie od okazji do okazji jeszcze bardziej kocura zestresuje i wpędzi w napięcie.
Przyjrzyj sie też wzajemnym kontaktom między kotami. Także tu może być zarzewie napięcia u kota.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw maja 24, 2018 7:02 Re: Ogromny problem z kotem szczochem

Był program Jacksona Galaxy o tym problemie. Kot był wypuszczany i odkąd był wypuszczany, wszędzie w domu sikał. Okazało się, że na zewnątrz domu biegają luzem kocury sąsiadów (niewykastrowane) i on to wyczuwał (bo też w ogrodzie znaczyły teren). Kot -lejąc w domu- też oznaczał swój teren w obawie przed nimi
To była wojna o terytorium. Dlatego on tak wszystko oblewał w chacie.
Oczywiście najpierw zalecone były badania kota. A gdy okazało się, że nic nie wniosły, i że problem jest na skutek obrony terytorium kota przed innymi kocurami, rodzina przeszła się po sąsiadach z prośbą, by wykastrowali swoje koty. Oni się chyba nie zgodzili z tego, co pamiętam. Więc rodzina kota zainstalowała wokół domu jakieś odstraszacze w postaci małych natrysków z wodą prosto z ziemi wyposażonych w czujniki ruchu. W ten sposób odstraszali obce kocury które nie mogły już obszczywać terytorium na zewnątrz ich domu. Kot się uspokoił. Przestał lać po domu.
Trzeba coś zrobić moim zdaniem żeby on nie wychodził, bo wątpię w możliwość zainstalowania takich odstraszaczy u was. Myślę że w dużej mierze powodem są obce kocury i to, że Twój kot po prostu broni terytorium. Ale najpierw badania.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], polalala i 155 gości