eweli77 pisze:Szukam_kotki pisze:O, źle przeczytałam, zmyliła mnie emotka
Swoją drogą.. może zapytam, jest jakaś trutka na pająki, albo pułapka? Bo śmichy chichy a ja naprawdę mam problem z arachnofobią.
Tak są skuteczne preparaty, osobiście kupuje w sklepie z środkami ochrony roślin, w różnej formie można dostać. Jest jeszcze mój patentowy sposób na duże pająki typu krzyżaki- mocny lakier do włosów, nie ma bata każdego wykończy, największe i najbardziej "oporne" zrobią jeszcze max z dziesięć kroków i lakier "zastyga" wykańczając dziada.
Dzięki, ale czy z tym lakierem to naprawdę działa na takie np. kątniki olbrzymie? Trochę się boję, że jednak ucieknie u będzie knuł zemstę. A chyba właśnie takie coś zamieszkało za szafką. Z reguły nie zabijam pająków, jakoś utarło mi się, że one jednak są pożyteczne. No i są naprawdę skuteczne. Mieszkamy z kilkoma nasosznikami trzęsiami i cmentarzysko mrówek i rybików pod sieciami świadczy o ich nadzwyczajnej skuteczności. Ale jakoś nasoszniki nie wzbudzają we mnie lęku, mogę nawet takiego do ręki wziąć. No tak na krótką raczej chwilę. Co ciekawe, te rachityczne żyjątka na cieniutkich nóżkach to niezłe mordulce. Ten ich wygląd pajęczego anorektyka to tylko zmyłka, potrafią upolować nawet kątnika. Natomiast same kątniki to inna bajka... Są brzydkie, szybkie i przerażająco wręcz pajęcze.
Z kolei krzyżaki przecież niczemu nie szkodzą a i chyba rzadko do domów wchodzą, bo to raczej ogrodowe i leśne pająki. Mieszkał kiedyś u nas jeden za oknem, to się trochę naczytałam, zwłaszcza jak się pozbyć, no i się doczytałam, że na jesień giną. I faktycznie, we wrześniu już nie było pani krzyżak.