Bengal kastrowany

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 22, 2018 0:43 Re: Bengal kastrowany

milva b pisze:Ja nadal się dziwię, że kupiłaś kota takiej rasy wiedząc, że dużo pracujesz i często wyjeżdżasz w delegacje. Wtedy po prostu nie bierze się w ogóle zwierzęcia.
A już na pewno nie tak aktywnego i tak bardzo potrzebującego ruchu i przestrzeni. I nie chodzi tu o puszczanie gdzieś kota luzem na ogród!
Chodzi o zabawy z nim i takie zorganizowanie mu czasu i przestrzeni w domu by mógł się wyszaleć: kocie półki, tory przełajowe, kombinowane kryjówki modułowe zrobione z różnych pudeł, itp. A przede wszystkim inny identycznie aktywny kot do towarzystwa, bo człowiek, który jest w domu tylko rankiem i nocą absolutnie kotu nie starcza.

Możesz wkleić wyniki badań, które zrobił weterynarz oraz opis tego USG?


ale czemu się dziwisz ? Że korpo szczur się dziwi, że kot nie jest pluszakiem.ktorego można przerzucać z półki na półkę.Tego ŻADEN kot nie wytrzyma. No ale przecież bengal, albo wiewióra to takie 'trędy" ostatnio są.
Wiesz - mój TŻ marzy o psie...ale oboje wiemy, że nasze życie nie pozwala na "mienie" psa, bez szkody dla jego dobra .Bez szkody nawet dla kundelka ze schronu, bo czasem nie ma nas nawet 15 godz w domu. Od 11 lat nie byliśmy na wakacjach - bo cztery koty dachowce, a brak opieki DOCHODZĄCEJ - do tego odpowiednio odpowiedzialnej, przy kotach wychodzących.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15025
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 22, 2018 5:05 Re: Bengal kastrowany

Mogłaś sobie darować tego korposzczura.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto maja 22, 2018 5:52 Re: Bengal kastrowany

Ten kot potrzebuje nowego, świadomego problemu właściciela. I czasu.
Najlepiej, gdyby to był dom z ogrodem i dostępem do woliery. Niekoniecznie z innymi zwierzętami i dziećmi, ale może z kocim towarzystwem (raczej kotka nie kot, bo drugi kocur może prowokować do obsikiwania).
Oraz behawiorysty, koniecznie. Jak masz problemy psychiczne nie leczysz się w internecie ale u specjalisty. Nie każdy weterynarz zna się na kociej psychice.
Na pewno masz zaplanowany jakiś urlop - przeznacz go na kota.
I przy twoim trybie życia zrezygnuj z posiadania żywych zwierząt. Nie każdy plan musi się spełnić (choć tak mówią kołczowie z bożej łaski). To nie jest złośliwość, to jest życie.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto maja 22, 2018 5:54 Re: Bengal kastrowany

A mi się wydaje, że to żaden korposzczur, tylko autorku wątku tak siebie opisuje dla dodania sobie prestiżu. Nie wierzę, że jakakolwiek szanująca się korporacja zatrudnia osobę, która nie potrafi się wysłowić ("zastrzyk zaspokajający") i robi takie błedy ortograficzne ("zabespieczyć").
Ktoś po prostu chciał się pochwalić "rasowym" kotem (piszę w nawiasie, bo tez mam podejrzenia, że to zwyczajny mieszaniec z pseudohodowli), a tu zonk, bo kot sika. I nawet nie da się go wcisnąć znajomym, bo im też wszystko obsikuje.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Wto maja 22, 2018 5:56 Re: Bengal kastrowany

Muireade pisze:A mi się wydaje, że to żaden korposzczur, tylko tak napisała dla dodania sobie prestiżu. Nie wierzę, że jakakolwiek szanująca się korporacja zatrudnia osobę, która nie potrafi się wysłowić ("zastrzyk zaspokajający") i robi takie błedy ortograficzne ("zabespieczyć").
Ktoś po prostu chciał się pochwalić "rasowym" kotem (piszę w nawiasie, bo tez mam podejrzenia, że to zwyczajny mieszaniec z pseudohodowli), a tu zonk, bo kot sika. I nawet nie da się go wcisnąć znajomym, bo im też wszystko obsikuje.

Zdziwiła byś się. :)
Praca w biurze czy korporacji o niczym nie świadczy. Absolutnie o niczym.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto maja 22, 2018 6:06 Re: Bengal kastrowany

Ech, świat schodzi na psy (nie obrażając psów).
:201433
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Wto maja 22, 2018 6:44 Re: Bengal kastrowany

Julietta_86 pisze:Pytam na forum czy mogę oddać kota hodowcę po 1.5 roku, bo wiem ze nie będzie go chciał przyjąć z powrotem bo jest za dorosły, i jak kupowałam go, to był półroczny, i całkiem możliwie ze był już adoptowany ale zwrócony.


No ale to my mamy Ci to powiedzieć?
Hodowca nie ma obowiązku przyjąć od Ciebie kota.
Dorosły kot po przejściach, z uciążliwymi nawykami - to naprawdę nie jest takie hop siup by go sobie wziąć spowrotem do domu, do mieszkania gdzie są inne koty.
Ale Twoim obowiązkiem jest poinformować go o tym że szukasz kotu nowego domu i zaproponować powrót kota oraz współpracę w tym szukaniu nowego właściciela.

Powiedz mi, zaspokój moją ciekawość - co kierowało Tobą że kupiłaś akurat kota bengalskiego?
To bardzo drogie koty, piszesz że hodowla renomowana, a więc zapewne cena też stosowna.
Co Tobą kierowało że kupiłaś akurat takiego kota?
O tak specyficznych wymaganiach?
Mając tak małe mieszkanie i brak warunków dla niego?
Chodziło tylko i wyłącznie o urodę?
Tylko za nią zapłaciłaś kupę kasy?

Teraz masz mieszkanie dwupokojowe, co z tego skoro jeden pokój jest zamknięty.
Krzesło do spania?...
Czytałaś w ogóle o tej rasie przed decyzją o zakupie?
Ja wierzę że kot jest obecnie uciążliwy. Sika, drze się, nosi go.
Ale to nie dzieje się bez przyczyny.
A przyczyną jest to że kot tak specyficzny trafił w warunki absolutnie dla siebie niewłaściwe.
Teraz trzeba zrobić wszystko by to naprawić.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto maja 22, 2018 7:40 Re: Bengal kastrowany

A ja tak z innej beczki, dla mnie autorka nie tyle ma problem z wysławianiem się, co po mojemu jest Ukrainką, bardzo typowe wyrażenia jak właśnie "zaspokajający" itp już wielokrotnie słyszałam tego typu zwroty u Ukraińców.
Ale może się myle...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Wto maja 22, 2018 8:22 Re: Bengal kastrowany

eweli77 pisze:A ja tak z innej beczki, dla mnie autorka nie tyle ma problem z wysławianiem się, co po mojemu jest Ukrainką, bardzo typowe wyrażenia jak właśnie "zaspokajający" itp już wielokrotnie słyszałam tego typu zwroty u Ukraińców.
Ale może się myle...

Tak. Też mam takie wrażenie, że pisane jest z jakimiś wschodnimi naleciałościami.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro maja 23, 2018 10:00 Re: Bengal kastrowany

Ludzie, czyli hodowca i opiekunka okazali się ludźmi nieodpowiedzialnymi. Jak zwykle zapłaci za to zwierzę :placz:

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 197 gości