Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 26, 2018 7:41 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Ależ Ask@ zawsze jest "idiotka", która nie oleje i weźmie do siebie, a co to "właściciela" obchodzi, że ty życie poświecasz żeby uratować, on ma problem z głowy...

Dokładnie tak samo, jak z zapewnieniami typu "moja kota urodziła" ale ja znajde małym super domki, a za rok, dwa, te super domki dają kopa w zad bo im się znudziło, bo coś tam itp
Ale zawsze (prawie zawsze) trafi się idiotka co nie może patrzeć i kota uratuje, reszta trafi pod koła samochodu albo jako gryzak dla psa, ale co tam...właściciel się pozbył, więc nie jego zmartwienie.

Następna znowu rozmnoży i jeszcze jedzie tekstami o braku kultury, mimo szczerej chęci pomocy z naszwj strony.
Wczoraj uznałam, że nie będe tego komentować, bo dopiero moge się okazać bez kultury, ale nie wytrzymałam no nie da się...
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Sob maja 26, 2018 8:52 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

ASK@, u mnie kotka wlascicielska w zeszlym roku urodzila 2 mioty, lacznie 9 kociakow, a zostal 1!. Naprawdę, tylko jedna koteczka! W tym roku, przed wiosną, udalo mi sie zlapac tę starszą kotkę i wykastrować, zanim znów zaciążyła, ale niestety jej córka jeszcze mi na tyle nie ufa, zebym dala radę ją czapnąć. Na szczęscie nie jest jeszcze w ciazy, a przynajmniej w ciazy widocznej, zeby sie palilo pod nogami, ale i tak nie przestaję próbować; jej matka, mimo dokarmiania, też na poczatku mi nie ufala, a teraz moge ją glaskać.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Sob maja 26, 2018 21:17 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Nie nakrecajcie się... Spodobała mi się fajna wypowiedź bo nie było w niej właśnie takiego oceniania i obrazalstwa. Macie wiedzę i tą wiedzę szanuje... Ale dodawanie na każdym kroku uszczypliwe jest uwagi jest męczące. Męczy to was i męczy to innych.
A wziąć do siebie tekst o innym...

Młody przybiera świetnie. Dziś już waży 89g. Grzeje się między rodzeństwem i coraz chętniej je mleko które mu daje. Wcześniej strasznie się wyrywał.
Powiedzcie jeszcze czy to coś znaczy, że kotka od wczoraj jest więcej ruchliwa, skora do zabawy, mniej przebywa z kociakami. Dziś rano też jakaś taka latała niespokojna i w pewnym momencie wyniosła tego najmniejszego kociaka z kojca i zaniosła do pokoju syna...

Siniorita

 
Posty: 14
Od: Nie maja 20, 2018 22:10

Post » Sob maja 26, 2018 21:45 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Powodzenia w wychowaniu kotka. Mocne :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3713
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Sob maja 26, 2018 22:19 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Siniorita pisze:Nie nakrecajcie się... Spodobała mi się fajna wypowiedź bo nie było w niej właśnie takiego oceniania i obrazalstwa. Macie wiedzę i tą wiedzę szanuje... Ale dodawanie na każdym kroku uszczypliwe jest uwagi jest męczące. Męczy to was i męczy to innych.
A wziąć do siebie tekst o innym...

Widać nie naogladałaś sie tyle kociego cierpienia, co my.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Sob maja 26, 2018 22:34 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

I to chyba wychodzi stres pourazowy...

Siniorita

 
Posty: 14
Od: Nie maja 20, 2018 22:10

Post » Sob maja 26, 2018 22:39 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Możliwe, że coś jest na rzeczy, kotka nie czuje się komfortowo i dlatego wyniosła dziecko, albo coś z dzieckiem nie tak, nie powinna wynosić. Zazwyczaj jest tak, że jeśli miejscówka jest na ogólnym widoku, nie jest ustronna to kotka się stresuje i szuka nowego gniazda, może to przypadek, że akurat tego kociaka wyniosła pierwszego i oby tak było.
Zazwyczaj kilka dni po porodzie, kotka już na chwilkę odchodzi od malców, powoli wraca do "swoich" ulubionych zajęć. Czasem trafiają się kotki, które po prostu nie nadają się na matkę i olewają dzieci, twoja ma pierwszy raz dzieci, pewnie jest młoda, dojrzała chociaż? Tzn w jakim jest wieku? Im młodsza rodzi tym więcej problemów się pojawia. Musisz być na wszystko przygotowana, zwróć też na nią uwagę, dopieszczaj ją żeby nie poczuła się odtrącona.
Niepokojąca sytuacja, obserwuj i pilnuj, ale staraj się żeby kota miała spokój.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

Post » Nie maja 27, 2018 0:22 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Siniorita pisze:Nie nakrecajcie się... Spodobała mi się fajna wypowiedź bo nie było w niej właśnie takiego oceniania i obrazalstwa. Macie wiedzę i tą wiedzę szanuje... Ale dodawanie na każdym kroku uszczypliwe jest uwagi jest męczące. Męczy to was i męczy to innych.
A wziąć do siebie tekst o innym...

Nikt się nie nakręca. Gwarantuję. Tak z ciekawości, zacytuj to co jest twoim zdaniem ocenianiem i obrażalstwem. Bo przejrzałam wszystkie inne wypowiedzi w tym wątku i nic takiego nie widzę.

Siniorita pisze:Młody przybiera świetnie. Dziś już waży 89g. Grzeje się między rodzeństwem i coraz chętniej je mleko które mu daje. Wcześniej strasznie się wyrywał.
Powiedzcie jeszcze czy to coś znaczy, że kotka od wczoraj jest więcej ruchliwa, skora do zabawy, mniej przebywa z kociakami. Dziś rano też jakaś taka latała niespokojna i w pewnym momencie wyniosła tego najmniejszego kociaka z kojca i zaniosła do pokoju syna...


Tak, to coś znaczy."Gniazdo" może być zbyt brudne i kotka wynosi kociaki a to, że wyniosła kociaka najmniejszego może być tylko zbiegiem okoliczności.
Co ile kotka ma wymieniane podkłady higieniczne i wszystkie kocyki? Dwa, trzy razy dziennie? Czy rzadziej?
Jeśli ma wszystko sprzątane wystarczająco często i nie chodzi o zabrudzenie gniazda, a przy tym o jej poczucie zagrożenia, to bym obstawiała że coś jest nie tak albo z nią albo z maluchem, którego wyniosła.
Czy kotka po porodzie miała USG? Na pewno urodziła wszystkie łożyska? Wszystkie sutki są miękkie i chłodne? Kotka nie ma gorączki?
A malutki kociak był osłuchiwany przez weta? Nie ma objawów zachłystu? był sprawdzany pod kątem wad?
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 27, 2018 0:45 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Moja persiczka przy pierwszym miocie notorycznie wynosiła jednego kociaka i zakopywała w moim łóżku pod kołdrą ...Nic złego się z nim nie działo ... poza tym, że był łysym wcześniakiem (waga urodzeniowa 51 g) ... Lucky żyje, ma prawie 7 lat i tyleż kg 8O ...Tylko że przy tym pierszym miocie mamunia była kompletnie walnięta, nie chciała tych kociąt (6) ... uciekała, do karmienia musiałam trzymać ją siłą za łepetynę i doopkę ... przez pierwsze 2 tygodnie spałam z nimi na podłodze z głową w porodówce, bo bałam się, że zrobi im krzywdę ...Musisz obserwować, czy zajmuje się maluszkiem tak samo jak pozostałymi, czy np. odpycha go od siebie - bo to już bardzo zły objaw ... :(
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5566
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie maja 27, 2018 8:03 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Siniorita pisze:Nie nakrecajcie się... Spodobała mi się fajna wypowiedź bo nie było w niej właśnie takiego oceniania i obrazalstwa. Macie wiedzę i tą wiedzę szanuje... Ale dodawanie na każdym kroku uszczypliwe jest uwagi jest męczące. Męczy to was i męczy to innych.
A wziąć do siebie tekst o innym...

Młody przybiera świetnie. Dziś już waży 89g. Grzeje się między rodzeństwem i coraz chętniej je mleko które mu daje. Wcześniej strasznie się wyrywał.
Powiedzcie jeszcze czy to coś znaczy, że kotka od wczoraj jest więcej ruchliwa, skora do zabawy, mniej przebywa z kociakami. Dziś rano też jakaś taka latała niespokojna i w pewnym momencie wyniosła tego najmniejszego kociaka z kojca i zaniosła do pokoju syna...

Moje wcześniejsze rady były dalekie od bezczelności czy braku dobrego wychowania. Obecne wypowiedzi są sarkazmem do twoich odnośników. Daleko mi do obrażalstwa i nakręcania się.Nie jestem małostkowa. Jak widać mało wiesz o bezdomności, porzucaniu zwierząt, chorobach, wychowaniu kotów malunich ...I tego tobie zazdroszczę. Mnie ta wiedza do niczego nie jest potrzebna. Przyszła wraz z kolejnym nieszczęściem.I kolejnym... Nie pochwalam i nie pochwalałam bezmyślnego rozrodu. Nie ma czegoś takiego jak "kontrolowany". Nie ma też czegoś takiego jak domy pewne.Nawet jak je się przetrzepie. A ja mimo, że je trzepię, i tak miałam wpadkę. Nie oddaję rodzinie/znajomym/przyjaciołom kota "na gębę". Nikomu. Bo nie znajomość się liczy tylko dobro kota. Sprawdzam domy każdy i zawsze. Czy ty też to robisz? Pilnujesz kastracji, zabezpieczeń, żarcia...
Jest różnica między nami. Nasze koty to koty uratowane. Wywalczone jest ich życie olbrzymimi wyrzeczeniami. Nie oddam takiego życia pierwszej, lepszej osobie co ładnie mówi. Takie domy jak twoje rozmnażają futra i oddają do "kochających" domów. Któryś z nich z reguły trafia wreszcie na ulicę. Albo jego dzieci. Twój stosunek do kastracji przekłada się na wybór domu. Nie będzie zależeć tobie by koty poddane były zabiegowi i nie pomnażały nieszczęścia.
Nie, nie jest to złość czy złośliwość. To jest stwierdzenie faktu. Tak ten wątek widzę. Otrzymałaś wiele rad. Zapodanych w sposób kulturalny. Mimo ,że nie podoba się nam twoje działanie. Ale życie kociego dziecka było ważniejsze. Teraz zadbaj o przyszłość miotu. Odrobacz, zaszczep. Załóż książeczki, przetestuj. Nowe domy sprawdź, zadbaj by były zabezpieczenia okien i balkonu jeśli dom nie wychodzący. Jeśli wychodzący czy okolica bezpieczna. Zadbaj by zwierzaki były wykastrowane, szczepione, odrobaczane. Dobrze karmione. Podpisz umowę adopcyjną. Zadbaj o ich przyszłość. Powołałaś je do życia masz obowiązki względem nich. Kocicę wykastruj. Przetestuj też czy jakiejś francy nie przyniosła podczas radosnej kopulacji. FELV/FIV... O chorobach np. od kleszczowych czy tokso zmilczę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie maja 27, 2018 12:39 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Siniorita pisze:I to chyba wychodzi stres pourazowy...

Raczej złość i bezsilność wobec bezmyślnego rozmnażactwa, jakie zaserwowałaś nam i swojej kotce.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Nie maja 27, 2018 18:55 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

No i kolejny wątek :evil:
viewtopic.php?f=1&t=185325

ewar

 
Posty: 54959
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 27, 2018 19:19 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

ewar pisze:No i kolejny wątek :evil:
viewtopic.php?f=1&t=185325

O, kolejne małe, słodkie kociusie... A nie, coś poszło nie tak... Trudno, następnym razem może będą lepiej udane...
:201435
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Pon maja 28, 2018 10:05 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Wiele kotek nosi kociaki, zmienia legowisko- instynktowne względy bezpieczeństwa. Wymień jej karton tam gdzie teraz leży (albo cokolwiek co tam ma), niech będzie w 100% świeżo i czysto. A w innym miejscu, tam gdzie chodzi i szuka nowego miejsca zrób jej kolejne legowisko. Może zostanie w starym, może przeniesie.

dokarmiasz najmniejszego czy nie?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 28, 2018 12:00 Re: Kocie noworodki - niska waga urodzeniowa

Powiekszylam jej legowisko i teraz ma apartament. Podkłady kocyki ma świeże. Najmniejszego dokarmiam i zastanawiałam się czy może przez to ona się stresuje. Ale kiedy go karmie to ona jest przy mnie, daje jej go wylizać, posmakować mleka i ją głaszczę.
Tego dnia moje dzieci robiły w domu trochę zamieszania i może dlatego była niespokojna... Choć niosła małego do pokoju dziecka. Jednak już się to nie powtórzyło. Na razie wszystko wygląda na to, że jest ok.

Siniorita

 
Posty: 14
Od: Nie maja 20, 2018 22:10

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Evvelka, Google [Bot] i 147 gości