Niezręcznie... ale zapytam

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 15, 2018 0:42 Niezręcznie... ale zapytam

Czy znajdzie się życzliwa osoba w pobliżu (mieszkam w Wilanowie), która mogłaby zabrać moją kotkę do uśpienia ? Borykam się z tą myślą już od pewnego czasu i wiem, że nie nie będę w stanie tego zrobić "własnoręcznie"... pytam, bo już chyba ten czas niebawem nastąpi.
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1592
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Wto maja 15, 2018 1:01 Re: Niezręcznie... ale zapytam

Color 1, nie pomogę Ci zabierając kotkę, ale chcę żebyś wiedziała,że przeczytałam Twoje słowa i...smutno mi się zrobiło :(. Przykro mi,że ktoś musi przez to przechodzić. Jesteś absolutnie pewna,że nie chcesz z nią być w tym bardzo ważnym momencie? Jeśli moje pytanie jest nietaktowne, to wybacz. Nie znam Ciebie, ani Twojej sytuacji. Chciałabym móc Ci bardziej pomóc,ale nie wiem co jeszcze mogę napisać... słowa nie zmienią sytuacji...Jak ma na imię Twoja kotka:)?
aleksandra&maj
 

Post » Wto maja 15, 2018 1:21 Re: Niezręcznie... ale zapytam

color1 - rozumiem Twoje rozterki, ale spróbuj pomyśleć o swojej kotce. Czy chcesz dokładać jej stresu poprzez oddawanie w ręce obcej osoby? Czy nie sądzisz, że wolałaby mieć przy sobie swojego człowieka?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto maja 15, 2018 1:26 Re: Niezręcznie... ale zapytam

Stomachari pisze:color1 - rozumiem Twoje rozterki, ale spróbuj pomyśleć o swojej kotce. Czy chcesz dokładać jej stresu poprzez oddawanie w ręce obcej osoby? Czy nie sądzisz, że wolałaby mieć przy sobie swojego człowieka?


Stomarchi, bardzo słuszne pytania. Ja też je miałam gdzieś na końcu języka.

Color,ja Ci życzę podjęcia decyzji z, której z perspektywy czasu będziesz najbardziej zadowolona:). I nie, to nie jest zawoalowana sugestia,że powinnaś z kotką być. Nie znam Cię. Ty sama wiesz co to za decyzja.
Życzę Wam obu wszystkiego co dla Was obu najlepsze:).
aleksandra&maj
 

Post » Wto maja 15, 2018 6:43 Re: Niezręcznie... ale zapytam

Stomachari pisze:color1 - rozumiem Twoje rozterki, ale spróbuj pomyśleć o swojej kotce. Czy chcesz dokładać jej stresu poprzez oddawanie w ręce obcej osoby? Czy nie sądzisz, że wolałaby mieć przy sobie swojego człowieka?


Pewnie kotka by wolała...
Ale czasem człowiek swoich emocji nie przeskoczy. A rozhisteryzowany, szlochający opiekun w takich chwili może pogorszyć bardzo komfort kota który umiera :(

color1 - zdarzało mi się pomagać w takich sytuacjach i być przy usypianym kocie/psie w zastępstwie właściciela - więc jeśli chcesz, to mogę Wam też pomóc. Nie jestem z Twoją kotką związana emocjonalnie, a bycie przy usypianiu cierpiącego zwierzęcia nie jest dla mnie traumatyczne, więc jakby co, to daj znać.
Tylko napisz na pw jak to widzisz, jeśli sytuacja nie jest na cito - to chętnie spotkałabym się z koteczką wcześniej, żebym nie była dla niej zupełnie obcą osobą.
Jestem do dyspozycji popołudniami tylko, chyba że w weekend to cały czas.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto maja 15, 2018 7:35 Re: Niezręcznie... ale zapytam

Przykro :( W weekend mogę wspomóc jako kierowca jeśli jest taka potrzeba, w tygodniu wieczorem wtorek,środa.

gusiek1

 
Posty: 1650
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 15, 2018 10:08 Re: Niezręcznie... ale zapytam

A nie ma możliwości żeby to wet przyjechał do domu?
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Wto maja 15, 2018 14:40 Re: Niezręcznie... ale zapytam

majencja pisze:A nie ma możliwości żeby to wet przyjechał do domu?

Dokładnie.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40224
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto maja 15, 2018 14:44 Re: Niezręcznie... ale zapytam

My w ub. roku poprosiliśmy weta do domu i to była dobra decyzja.
Przynajmniej kocio nie męczył się i nie stresował podróżą, pakowaniem do transportera... odszedł na ulubionej kanapie.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34183
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Wto maja 15, 2018 15:56 Re: Niezręcznie... ale zapytam

Odejście w domu to rozwiązanie idealne dla kota.
Pod kilkoma warunkami - że wet jest doświadczony w eutanazji i przyjedzie odpowiednio przygotowany lub kot ma szczęście i odejdzie spokojnie. Zazwyczaj tak jest na szczęście. Nawet w ogromnej większości. Ale u kotów bardzo chorych trzeba być przygotowanym na niekoniecznie bezproblemowe zadziałanie leku.
Nie wiem w jakim stanie jest kotka która umiera i co powoduje jej cierpienie... Ale koty których choroba powoduje duszność lub koty wyniszczone nie zawsze reagują w sposób oczekiwany na preparat.
Czasami jest konieczność użycia kilku preparatów po kolei.
Na moją Żabę podziałał dopiero trzeci chociaż trafiła do weta już w agonii, pierwszy był jak woda mimo podania kilku dawek, drugi podobnie. Koty wyniszczone, z nowotworem, z niewydolnością wątroby - bywa że prawie nie reagują na te leki, ich organizm ma tak zaburzony metabolizm i jest zatruty, że kolejna chemia nie robi wrażenia.

Jest jeszcze jedno ale - to jak kot zareaguje na weta w domu.
Nie zawsze jest to reakcja dobra - wiele kotów, szczególnie takich które długo chorują i na wetów oraz zabiegi są wyczulone mogą na zapach weta wpaść w panikę a że są na swoim terenie to mogą walczyć albo się gdzieś zaszyć - o wiele spokojniej mogą zareagować na zastrzyk w lecznicy - bo jest to dla nich sytuacja znana.

Ale to wszystko zależy od sytuacji kota, jego choroby, charakteru.
Na pewno wet w domu to sprawa do wzięcia pod uwagę.
Tu też mogę zaproponować pomoc oczywiście.
O ile kot nie ma duszności.
Bo takiego kota nie zdecydowałabym się usypiać w domu - chyba że miałabym pewność że wet przyjedzie w pełni przygotowany.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 200 gości