Miau.PL

Dawno mnie tu nie było więc może ten post nie w tym dziale jest. W razie czego proszę go przenieść we właściwe miejsce.
Mam prośbę: szykuje się dobry dom stały dla jednego z moich tymczasów. W Krakowie. Wstępne rozmowy wyglądają zachęcająco ale potrzebny ktoś, kto naocznie upewni się, że można tam bezpiecznie zostawić ok. 9-miesięcznego kociego dzieciaka.
Pani chętna do adopcji mieszka w okolicach centrum Krakowa - Grzegórzki.
Szczegóły podam bezpośrednio.

Bardzo proszę o odzew. Tak trudno o domki, trafia się fajny, prześwietlony, ale bez wizyty PA kociak nie może pojechać, co oczywiste. Kilkanaście minut wystarczy, wszystko omówione, więc to formalność.

Mąż się zgłasza (znowu ) nie ma problemu.

Tylko czy to nie jest czasem ta sama pani (Magda) co niedawano chciała dyzia adoptować?

Dzięki Dowiem się, czy to ta sama pani. Nie ja rozmawiałam z domkiem. Coś było nie tak z adopcją Dyzia?

ewar pisze:Dzięki Dowiem się, czy to ta sama pani. Nie ja rozmawiałam z domkiem. Coś było nie tak z adopcją Dyzia?

Dyzio nadal szuka domu .

Możesz mi napisać na pw o co chodziło?

ewar pisze:Możesz mi napisać na pw o co chodziło?

poszło

Wizyta odbyła się dzisiaj, wbrew pierwszemu wrażeniu, mąż przekazał mi bardzo pozytywne wnioski.
Balkon zabezpieczony i urządzony dla kota, siatka na okno (uchył) zamówiona, kotek pani Magdy został wymacany, wyoglądany, jest zadbany, sierść mega błyszcząca, kotek bardzo odważny, od razu wskoczył Karolowi na kolana i wywalił się do góry kołami, po chwili poszedł do dziadka, ktory się z nim obcałowywał, karmi mokrymi karmami dobrej jakości+mięso (wołowina, wieprzowina-czasami i kurczak, indyk) ma też suchego purizona, ale kicia dostaje raz na pare dni jako przekąske.

Karol odniósł też bardzo pozytywne wrażenie w kwestii rozmowy tak z panią Magdą jak i jej dziadkiem-określił mi to tak, że czuć szczerą miłość do kota.

Eweli bardzo dziękuję za ową wizytę, i Tobie i małżowi. Mam teraz nad czym myśleć.

mar9 pisze:Mam teraz nad czym myśleć.

Chyba tak. Myślę, że dobrze byłoby zapytać, dlaczego z Dyziem nie wyszło.