Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Myszka.xww pisze:Klatka schodowa to nie jest wybieg dla waszego zwierzęcia. Warto o tym pamiętać. Pomyśl - sąsiad ma psa i też miałby pomysł puszczać go na klatkę schodową, żeby sobie poobserwował i się trochę rozerwał. Warto pamiętać - to część wspólna, sąsiedzi mają prawo oponować i domagać się nie traktowania klatki schodowej jako waszego przedłużenia wybiegu dla kota. Tym bardziej, jeśli kot po klatce chodzi sam, nie masz gwarancji, że nie zaznaczył sobie nowego terytorium kapką moczu (tak, kastraty też potrafią sobie zostawić ślad zapachowy)
Trochę kiepsko zaczęliście - od, w sumie niesłusznych, pretensji do sąsiadów i braku reakcji na anonimową początkowo prośbę.
Poświęćcie swój czas na wyprowadzanie kota na smyczy na zewnątrz. Jeśli macie balkon - osiatkujcie, będzie miał kot wybieg i miejsce do obserwacji. Osiatkujcie okna.
I zaproście sąsiadów na kawę w ramach przeprosin i poprawienia relacji - może chłopak się oswoi z Waszym kotem i sam zechce zabrać go czasem na spacer. Książki to później. Najpierw naprawcie relację i przyznajcie, że przesadziliście.
Niestety, Wasza w tym głowa, by kota "odklatkować". Klatka to nie jest Wasz prywatny wybieg dla kota. Trzeba to zmienić. To kwestia szacunku wobec współmieszkańców.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, StevenGap, Zeeni i 299 gości