» Sob maja 12, 2018 20:25
Re: Jak przekonać sąsiadów do kota?
Zgadzam się z eweli77 - zarówno książka to zły pomysł jak i przedstawianie kota, który nie lubi obcych.
Może zobrazuję to przykładem.
Nie lubię pająków. Nie mam fobii, ale wielkie nogi w ilości sztuk 8 przyczepione do jeszcze większego, pękatego odwłoka wielkości piłki ping-pongowej, poruszające się w błyskawicznym tempie, niekiedy nad moją głową sprawiają, iż z radością odsuwam się w bok. Gdyby ktoś na klatce schodowej miał hodowlanego pająka (załóżmy na potrzeby historii, że nie jadowitego) wielkości już nie piłki do ping-ponga a do tenisa, i puszczał go po klatce, żeby ten się wybiegał, to jedną z ostatnich rzeczy, jaką bym sobie życzyła, byłaby książka o pająkach podarowana przez właściciela wspomnianego pająka. Poczułabym się potraktowana protekcjonalnie i raczej musiałabym włożyć maksimum wysiłku, aby zobaczyć w tym geście coś innego, niż głaskanie po główce z politowaniem.
Bozon - dla Ciebie (i większości sąsiadów) Twój kot jest wspaniały, grzeczny, no nie można go nie lubić. Ale dla sąsiadów z historii i ich dziecka Twój kot to taki pająk.