I ten chlopak coraz czesiej do nas przychodzi. Na taras. Ktoregos razu, czytajac forum, zobaczylam cos czarnego z bialym, juz chcialam otwierac. W ostatniej chwili zauwazylam, ze to nie Salma tylko inny kot. Wiekszy, ale podobny.
Wczoraj siedzial na schodkach i sie darl. Salma sedziala na parapecie i sie patrzyla. Zakochal sie, czy co?
Mam tylko nadzieje, ze z tej milosci nie zacznie mi znaczyc terenu