Hej, pozdrowienia od mojej Koteczki. Biega, skacze i swawoli, wspina się po drzewach, przeskakuje przez ogrodzenia, poluje, i tylko trochę kuleje.
Koteczka po poważnym urazie kręgosłupa doszła do sprawności, bez operacji. To jest coś niesamowitego.
Sikanie okazało się nie być problemem medycznym, a psychicznym, po wypadku chciałam ją zatrzymać w domu, ale musiałam ją wypuścić, bo dostała depresji. Musi mieć, tak jak dawniej, swobodny dostęp do ogrodu, niestety, muszę się z tym pogodzić i żyć z nadzieją, że nic się nie stanie.
Koteczka żyje tak jakby nigdy nic, tylko pół ogonka brak i lekkie kuśtykanie na jedną nóżkę.
Piszę to, by dać nadzieję, by kotom po różnych wypadkach - dać szansę, wyjdą z tego, są samonaprawialne, i przecież mają siedem żyć...