Agresywna Kotka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 25, 2018 19:31 Re: Agresywna Kotka

Twoja kotka może i jest długowłosa i przypomina rasowca, ale to nie rasowy kot, tylko mieszaniec od pseuducha, tak samo jak jej kociaki. Nie wierzę w jej rzekomy rodowód (który pewnie jest metryką z klubu psa i kota), bo żaden szanujący się hodowca nie sprzedałby niekastrowanej kotki, właśnie po to by zaoszczędzić jej losu, który Ty jej zgotowałeś.
Tak z ciekawości, w jakiej federacji felinologicznej zrzeszona jest ta "hodowla" w której kupiłeś kotkę?
Dobrze przynajmniej, że zdecydowałeś się ją wykastrować i oszczędzić jej ciąży za ciążą aż do ropomacicza.
Ostatnio edytowano Śro kwi 25, 2018 19:34 przez Muireade, łącznie edytowano 1 raz
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Śro kwi 25, 2018 19:33 Re: Agresywna Kotka

Muireade pisze:Dobrze przynajmniej, że zdecydowałeś się ją wykastrować i oszczędzić jej ciąży za ciążą aż do ropomacicza.


O ile już się ropomacicze nie rozwija bo bardzo mi się nie podoba ta zmiana zachowania kotki i jej niechęć do bycia dotykaną.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro kwi 25, 2018 19:33 Re: Agresywna Kotka

Warto dodać, że nie każdy papier, na którym jest napisane słowo "Rodowód", rzeczywiście jest rodowodem.

Na poniższej stronie Hodowli Kotów Ragdoll zostało to wyczerpująco wyjaśnione:
http://rag-doll.com.pl/wa-ne-informacje.html

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 25, 2018 19:39 Re: Agresywna Kotka

mb pisze:Warto dodać, że nie każdy papier, na którym jest napisane słowo "Rodowód", rzeczywiście jest rodowodem.

No, ale ludziom, którzy kupili kota "rasowego" za 500 zł i dostali "dokument" z jednym pokoleniem wstecz ciężko to przetłumaczyć. Bo jakże to tak?! Mój kot nierasowy?! Kociaki spłodzone z innym mieszańcem nierasowe?! Toż to potwarz!
:201436
Ostatnio edytowano Śro kwi 25, 2018 19:55 przez Muireade, łącznie edytowano 1 raz
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Śro kwi 25, 2018 19:45 Re: Agresywna Kotka

To już może nie bijmy, co? Noroli przyznała, że nieświadomie zrobili coś złego, wyciągnęli wnioski i dobrze. Ja to cenię, bo wiele osób w podobnej sytuacji obraża się , albo i innych obraża, nie słucha rad, a przecież dla nas bardzo ważne jest dobro kota. I tym samym opiekuna, czyż nie?
Noroli, kastruj, sterylizuj, badaj i poproś znajomych, którzy dostali koty od was, aby zrobili to samo.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro kwi 25, 2018 19:51 Re: Agresywna Kotka

Noroli to facet :)

Noroli pisze:Przy okazji zauważyłem...
Sytuacja o tyle skoplikowana co przeczytalem...

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 25, 2018 19:52 Re: Agresywna Kotka

Dobra, już nie będę, po prostu ciśnienie mi skoczyło.
Masz rację, dobrze że Noroli postanowił przejść na jasną stronę mocy. Tego się trzymajmy. :ok:
Najważniejsze teraz to znaleźć dobrego weta (tylko nie tego co wcześniej :201436 ) i niech on porządnie przebada kotkę.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Śro kwi 25, 2018 20:14 Re: Agresywna Kotka

Muireade pisze:Dobra, już nie będę, po prostu ciśnienie mi skoczyło.
.


Spokojnie, trzy wdechy, bo krzykiem i naciskiem nic nie zdziałasz :wink:

Chikita

 
Posty: 6317
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Śro kwi 25, 2018 20:26 Re: Agresywna Kotka

Powielę wypowiedź Blue ale dołożę też kilka innych szczegółów, żeby wszystko było razem.

Noroli – w przypadku struwitowca:
1) Nie wolno karmić zdrowego kota karmami weterynaryjnymi. O ile Twoja kotka nie ma stwierdzonych struwitów, to podawanie jej karmy zakwaszającej mocz (Urinary) może doprowadzić do zbytniego obniżenia pH, które zakończy się oksalatami. Struwity można rozpuścić, oksalaty są nierozpuszczalne i mogą odkładać się w nerkach.
2) Struwity mogą ale nie muszą wynikać z zakażenia pęcherza. Aby jednak dobrze zdiagnozować przyczynę, należy dać mocz pobrany poprzez punkcję pęcherza na posiew na bakterie, drożdżaki oraz można wykonać wymaz z prącia w kierunku wykluczenia mykoplazm.
Ważne jest też, do którego laboratorium wet wysyła próbki. Laboklin i Vet-Lab nie robią hodowli drożdżaków a jedynie sprawdzają pod mikroskopem obecność komórek dorżdżakopodobnych. IDEXX wykonuje hodowlę. To droższe laboratorium, ale jedno z najwiarygodniejszych.
Lab-Wet (nie mylić ze wspomnianym Vet-Labem) również nie zawsze daje wiarygodne wyniki.
Ponieważ struwity mogą pojawić się bez zakażenia pęcherza, to pakowanie w kota antybiotyku bez wcześniejszego posiewu jest kompletnie pozbawione sensu.
3) Podstawą żywienia kotów powinno być mokre jedzenie (surowe mięso z suplementami lub dobrej jakości mokre karmy) a suche jedzenie jedynie jako dodatek. Sucha karma potrzebuje tak dużych nakładów wody z organizmu do bycia strawioną że prawie nie ma kotów, które by nie były odwodnione, nawet jeśli dużo piją.
W przypadku struwitowców dobre nawodnienie jest jeszcze ważniejsze. Najlepiej jest całkowicie zrezygnować z suchej karmy a podawać wyłącznie mokrą rozrzedzoną wodą.
O nawodnieniu kota informuje ciężar właściwy moczu. Jeśli jest blisko górnej granicy normy to kot jest odwodniony. Najlepiej aby był w środku skali.
4) Jeśli zaczyna się zakwaszać mocz, obowiązkowo należy kupić paseczki do pomiaru pH moczu w domu. I mierzyć pH regularnie, aby nie dopuścić do zbyt silnego zakwaszenia. Oksalaty powstają już przy pH 6,0 dlatego lepiej nie schodzić poniżej tej wartości.
Ponadto należy regularnie (na początku co powiedzmy 1 miesiąc) oddawać mocz do labu. Ale tu uwaga, niektóre laboratoria wykorzystują paski do pomiaru ciężaru właściwego i innych parametrów, co całkowicie mija się z celem. To samo może zbadać wet u siebie. (Na priwa mogę napisać, które laboratorium na pewno wykorzystuje paski) Jeśli wet ma u siebie wirówkę, refraktometr i mikroskop, to najważniejsze pomiary wykona sam.
5) Zakwaszać mocz można na różne sposoby, jednak żadna gotowa karma nie jest odpowiednia. Sprawdziłam mnóstwo składów karm mokrych i suchych dla struwitowców (mam w domu struwitowca), patrzyłam zarówno na warianty Urinary, Struvite jak i Neutered (dla kastratów), bo producenci różnie je nazywają. Nie znalazłam na polskim rynku żadnej mokrej karmy, której skład byłby dla mnie akceptowalny i tylko jedną suchą karmę z akceptowalnym składem. Sucha to Fitmin Purity Urinary: https://www.telekarma.pl/p24161-fitmin. ... 400.g.html
Ma stosunkowo dużo mięsa i nie ma zbóż.
Kot jest obligatoryjnym mięsożercą. Jego posiłki powinny się składać prawie wyłącznie z mięsa. Tymczasem nawet w tej karmie jest go tylko 47,5% (bo ze świeżego mięsa trzeba odliczyć blisko połowę na proces suszenia).
Węglowodany (zboża, ziemniaki) podnoszą pH moczu. Oprócz tego ryż wypłukuje taurynę z krwi, która kotu jest niezbędna. Pszenica i inne tego typu zboża powodują alergie, z kukurydzą też jest coś nie tak, tylko już teraz nie pamiętam co. Zostają ziemniaki, które „tylko” podnoszą pH moczu, a więc prowadzą do struwitów. Ale one są kotu kompletnie zbędne. Nadmiar rzeczy, których kot nie trawi sprawia, że dochodzi do przerośnięcia jelit i wątroby. A tych zbędnych rzeczy jest jeszcze więcej w karmach Royal Canin. To naprawdę w olbrzymiej większości nędzne karmy. Spójrz na skład. Nadają się bardziej dla kur niż kotów, mają tyle zbóż w składzie.
Im więcej jest węglowodanów, tym więcej producent musi dodać DL-metioniny do karmy, aby ta jeszcze zdołała zakwaszać mocz chorego kota.
Nie da się też podawać trochę mokrej karmy zwykłej i trochę suchej zakwaszającej mocz, bo ta druga nie zdoła zakwasić moczu.
Co więc jest najzdrowsze dla kota? Karmienie tylko mokrym żarciem dobrej jakości, dopajanie (można mokrą karmę rozrzedzać wodą) i dodawanie zakwaszacza.
Podstawowe rodzaje zakwaszaczy:
- Urino-Vet – bezpieczny preparat, trudno go przedawkować. Ja jednak musiałam podawać go w podwójnej dawce, co wychodziło dość drogo. No i nie każdy kot lubi Urino-Vet.
- UroPet – pasta, działa silnie, wychodzi taniej ale łatwo przedawkować.
- prawie czysta DL-metionina – trzeba podawać 2-3 razy dziennie, wychodzi tanio, łatwo przedawkować, trzeba ważyć na wadze jubilerskiej. Są też preparaty z czystą metioniną (np. L-Methiocid), ale one wyjdą drożej niż czysty aminokwas. U mnie opakowanie 500 g starczy na 1-1,5 roku i kosztuje ok. 50 zł z wysyłką.
Trzeba pamiętać, że niektóre koty da się wyleczyć ze struwitów, ale są takie, którym problemy towarzyszą całe życie. Dlatego lepiej ich nie trzymać na karmie weterynaryjnej tylko na dobrym i wartościowym jedzeniu a jedynie dodawać zakwaszacz. No i trzeba pamiętać, aby nie jadł go zdrowy kot!
Czasem w leczeniu struwitów pomaga preparat uspokajający (zwłaszcza gdy struwity wynikają ze stresu – a tak jest najczęściej), np. Dolvit Calm mini (zawiera tryptofan).

Wnioski: zmień żywienie obu kotów a zwłaszcza struwitowca, dopapaj i przemycaj wodę (powtórzę: koty nie piją odpowiednio dużo, nawet jeśli nam się wydaje, że sporo), kup paseczki do pomiaru pH moczu w domu jeśli wprowadzisz zakwaszacz, oddawaj mocz do badań tylko wybierz DOBRE laboratorium, daj mocz na posiew ale po zakończeniu podawania tego nieszczęsnego antybiotyku tak powiedzmy 1-2 tyg. po nim (na bakterie i grzyby) i najlepiej zmień weta.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro kwi 25, 2018 20:40 Re: Agresywna Kotka

@Stomachari- nie powtarzasz chyba nikogo. Był podkreślany problem małego, ale nie z takim rozmachem jak Ty. Wszyscy się bardziej skupili na rozrodzie.
Zakładam, że masz mega doświadczenie w temacie :wink: .

Chikita

 
Posty: 6317
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Śro kwi 25, 2018 20:48 Re: Agresywna Kotka

Nie wiem, czy mega doświadczenie, ale temat zgłębiam, więc to i owo wiem ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw kwi 26, 2018 11:28 Re: Agresywna Kotka

Dużo czytam o hodowcach, ale pierwszy raz w życiu słyszę żeby legalny hodowca zgodził się na pokrycie kotki nie hodowlanej, do tego tak młodziutkiej. Raczej w umowie kupna kota "na kolanka" wręcz grozi się karami finansowymi za nie wykastrowanie w odpowiednim terminie, a wiekszość hodowców kastruje kocięta przed sprzedażą.

Nie szkaluje was za to co zrobiliście, bo może nie znacie się na kotach a skoro "hodowca" przyklasnął, to można by pomyśleć że to dobre rozwiązanie.

Co do weta, naprawdę posłuchaj dziewczyn i znajdź innego, jest tu dział "weci polecani" może będzie jakiś z twojej okolicy. Niestety wielu wetów, gorzej traktuje koty niż psy, wielu naciąga na niepotrzebne koszty. Osobiści znam jednego który uważa, że każda suka i kotka powinna choć raz urodzić, do tego twierdzi, że KOT TO TAKI MNIEJSZY PIES!!! Pomyśl jakby się skończyło poważniejsze leczenie kota u takiego konowała.

Jeśli możesz to napisz w jakim klubie zrzeszony jest hodowca od którego kupiłeś koteczkę. Bo istnieją kluby typu "psa i kota", są to "furtki" dla pseudohodowców, często wydawane przez nich rodowody są nie uznawane przez związek kynologiczny czy inne kluby.
Jeśli twoja koteczka pochodzi od takiego hodowcy, to naprawdę dokładnie ją przebadaj, jej syna też, pradopodobnie kocur nie posiada wszystkich wymaganych testów i badań, może być nosicielem wielu chorób, twoja też mogła po rodzicach złapać jakieś paskudztwo.
jesteśmy na prostej ;)

kociołkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1473
Od: Czw mar 30, 2017 22:49

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka, skaz i 188 gości