Ja już nie wiem co mam próbować . Po kolei wszystkiego w koncu odmawiał /i lub zacznie/zaczyna odmawiać.
Niedługo braknie mi karm w opcji. Animonda z indykiem dla kastratów, także była jakiś dłuższy czas "mniami mniami" potem przestał chcieć to jeść. Także lubił tą wersje z pomidorami
Niedawno zasmakował w animonda integra intestinal ( indyk +4 % ryżu) dziś już tego nie chciał. Dziś tylko animonda integra sensitive z jagnięciną . Lubił karmy gussto, ale one mają powyżej 6 % tłuszczu a ja już nie wiem jak z tym tłuszczem jest. Pisze , że ograniczać a weterynaryjne np hills i/d czy kattovit gastro mają po 6 % . Lubił kiedyś wybrane smaki z granata pet, o canis, czy catz finefood. Ale tam także jest mało karm z tłuszczem poniżej 6% więc w końcu je odstawiłam , a może niepotrzebnie. Może by jadł . Aktualnie to co zjada to animonda integra sensitive -jagnięcina z ryżem
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... tive/31349 i uwielbiał także wersje sensitive z jagnieciną ale w puszcze a tam już 7% tłuszczu.
Oprócz tego mam tej samej firmy i rodzaju, wersje indyk z ryżem w puszcze, ale tej karmy jeszcze nie próbował.
Załamuje mnie to wszystko bardzo. Czasem gdy leży tak jakoś , to ja się boję że odchodzi. Jest wyczerpany tą chorobą i chudnięciem. A dodatkowo nie wdrożyłam jeszcze , leczenia tego gronkowca paskudnego , co wyszedł w wymazie z oczu.
Nie wdrożyłam bo mamy używać bardzo silnego antybiotyku ; Rifampicyna i ja się boję że będzie jeszcze gorzej. A równocześnie zastanawiam się czy taki gronkowiec może mieć wpływ na zapalenie trzustki.
gpolomska pisze:Tak jest jeśli jelita źle pracują czy trzustka albo wątroba. Każdy pokarm obciąża i musisz znaleźć taki, który mniej. Wszystko zależy od tego jakie konkretnie są uszkodzenia, ale tego nie dasz rady sprawdzić, więc niestety musisz eksperymentować.
A próbowałaś jakieś dobre mokre (nie za tłuste, może być np. animonda vom feinstein dla kastratów - po tym Magnolii nigdy nic nie było ani Malutkiej) - u nas najbardziej wchodził smak indyk z pomidorami? Ewentualnie na górę sosik miamora z niewielkiej ilości, bo mocno pachnie (wątróbka lub malt cream u nas przechodził - po nich żadnej nic nie było, a po kiepskich saszetkach były straszne jazdy).
Poza tym glut między posiłkami - można strzykawką, ale Magnolii akurat najłatwiej było wlać prosto do pycholka z łyżeczki - najlepiej to znosiła.