Filemonku [*] ...serce moje ..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 01, 2018 17:22 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Pasta rzeczywiście ciekawa, chyba ją kupię, choć na razie wstrzymam się z podawaniem.
Szkrabek trzyma się na chrupkach RC gastro moderate calories (je ją teraz całe stado), puszka Hillsa i/d oraz saszetki RC sensitive control. Oraz gotowany mintaj i gotowany indyk, ale to dziubie.
Kot siódmy dzień czuje się dobrze, zobaczymy, ile jeszcze. W każdym razie niczego nowego nie zamierzam dodawać do jego diety. Jedyne, co robię, to rozrzedzam powolutku czas podawania ranitydyny. Mokre je trochę sam, trochę przetarte strzykawką, pilnuję, żeby często i po trochu było.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 01, 2018 18:44 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

RC to już chyba ostatecznosć , bo skład fatalny , zarówno mokra jak i sucha. A suchej boję się dodatkowo bo wiem , jaką kaskadę innych problemów, może z czasem uruchomić . I ciężko mi sobie wyobrazić, że Filusiowi nie poleci waga na RC , przecież tam nie ma prawie nic co koty przyswajają. Ale niczego nie wykluczam.
Pasta dla mnie także ciekawa, myśle że kupię przy kolejnym zamówieniu. Ale jesli bym ją wprowadziła, to nic innego nowego, nie mogłabym w tym czasie wprowadzić, bo jakby coś było nie tak, to nie wiedziałabym od czego.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie lip 01, 2018 18:54 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Przez 2-3 miesiące żadna karma, która służy kotu, nie wywoła od razu "kaskady problemów". Nie dajmy się zwariować. Bo co z dobrej karmy, po której kot ma znowu problemy i cierpi? Tu ostrożność potrzebna, a nie chaotyczne ruchy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 01, 2018 19:14 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Masz rację , ale ja się też już boję wprowadzać coś nowego. Skąd wiem jak Filuś zareaguje ? :roll: jak mu to wprowadzę, to spodziewam sie biegunek , zwłaszcza od tej suchej RC .
A z kolei jeśli bym to wprowadziła i jeśli to by mu służyło, to raczej bym nie wycofywała tego z użycia, bo wróciłabym do punktu wyjścia. Tym bardziej, iż u mnie , wszystko wskazuje ze Filuś ma przewlekłe zapalenie trzustki, które "jedynie" czasem się zaostrza..raz bardziej raz mniej.

mziel52 pisze:Przez 2-3 miesiące żadna karma, która służy kotu, nie wywoła od razu "kaskady problemów". Nie dajmy się zwariować. Bo co z dobrej karmy, po której kot ma znowu problemy i cierpi? Tu ostrożność potrzebna, a nie chaotyczne ruchy.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie lip 01, 2018 19:37 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Trzustka, ani w ogóle przewód pokarmowy nie leczy się szybko. Nawet jeśli ustaną objawy i kot się lepiej czuje, to tam w środku nie wszystko jest wygojone i byle błąd w diecie daje nawrót dolegliwości. Sama na sobie to przerabiałam po zatruciu pokarmowym zakończonym w szpitalu zakaźnym. Oprócz leczenia farmakologicznego i kroplówek obowiązywała ścisła dieta, kontynuowana wg zaleceń jeszcze przez parę miesięcy. Myśl o nawrocie odejmowała mi wszelką chęć jedzenia niezdrowych rzeczy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 01, 2018 20:53 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

A Twój kot , nie dostał biegunek, gdy wprowadziłaś tą suchą karmę z Royala?

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie lip 01, 2018 21:24 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Ja ją wprowadziłam za radą wetki od razu na wstępie leczenia, kiedy właśnie wychodziliśmy z krwawej biegunki (do wyboru jeszcze były chrupki RC sensivity control)- początkowo jadł to i to, ale w sumie tamte gastro lepiej zasmakowały wszystkim. Je je cały czas - biegunki, a raczej rzadka kupa, była po animondzie sensitive i po kattovicie i jeszcze jednej (Mac mono sensitive) z marchewką, o fajnym składzie, 70% mięsa.
Wszystkie szczegóły w uzupełnianym codziennie w dzienniku na s. 5 tego wątku.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 01, 2018 21:50 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Ehh...chyba będę musiała porzucić obiekcje i spróbować , chociaż suchą RC intestinal moderate calorie miał, nie powiem żeby się rzucał a na samym początku i tak były pomaranczowe od tej karmy, rozwolnione kupy. Ale to było jakiś czas temu.
a może spróbuje wymieszać obie te karmy . Najwięcej zastrzeżeń mam do mokrych royal canin, ze względu na okropny skład. Ale u mnie niestety hills się nie przyjął. Filuś zjadł dwa razy po jednej porcji, tylko dlatego że był akurat po głodówce małej, ale i tak jadł bez entuzjazmu a kolejnej porcji już nie tknął. Tak samo kattovit w ogóle go nie interesował. Już bym wolała ten pasztet z hillsa, ale co zrobić. Jak nie chce to nie chce. Saszetki z hillsa także miałam..to zaden nie byl zainteresowany.
Tak więc z weterynaryjnych , to ja już ,de facto nie mam w czym wybrać , tylko te nieszczęsne RC , przed którymi się broniłam rękoma i nogami . :( :roll:


mziel52 pisze:Ja ją wprowadziłam za radą wetki od razu na wstępie leczenia, kiedy właśnie wychodziliśmy z krwawej biegunki (do wyboru jeszcze były chrupki RC sensivity control)- początkowo jadł to i to, ale w sumie tamte gastro lepiej zasmakowały wszystkim. Je je cały czas - biegunki, a raczej rzadka kupa, była po animondzie sensitive i po kattovicie i jeszcze jednej (Mac mono sensitive) z marchewką, o fajnym składzie, 70% mięsa.
Wszystkie szczegóły w uzupełnianym codziennie w dzienniku na s. 5 tego wątku.

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Nie lip 01, 2018 22:00 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Nie wszystkie saszetki RC są jednakowo badziewne, te weterynaryjne nieco lepsze. Mój samodzielnie je te saszetki RC sensitive control i chrupki, puszki Hillsa rozcieram i karmię strzykawką, rzadko ma sam na to chęć, ale strzykawką je bez protestów. Tyle że on do tej formy karmienia od małego przyzwyczajony. No i codziennie jakaś 1/4 kostki mintaja gotowanego idzie, resztę pożera koteczka, która koniecznie codziennie musi to dostać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lip 03, 2018 19:58 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Będę kupować taurynę dla moich koteczków ; Bonifacego (grubciusia) oraz dla smrodziuszka Filusia . Czy polecacie jakąś taurynę , konkretnej firmy itd?

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Wto lip 03, 2018 20:00 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Tak w ogóle to potrzebuje aminokwasy wprowadzić, do diety kotów, głównie chodzi o Filusia trzustkowego , który przez chorobę , traci na wadze. cały czas. Nawet jak qupy są okej i duże je, to i tak nic nie przytył .

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro lip 04, 2018 9:33 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Niestety po 18 godzinach bez jedzenia, kroplówce dożylnej w ilości 150 ml i całkowitej zmianie karmy (z desperacji sięgnęłam po RC gastro intestinal moderate calorie , mokra i sucha ) Filuś dzisiaj rano i tak zrobił rozwolnioną qupę , która kupy się nie trzymała ..jak to się mówi . Miałam nadzieję że skoro nie był wieczorem w kuwecie z qupą, ani w nocy mnie nie obudziło robienie qupala, to będzie okej. Ale o 8.30 był i qupal był taki jak pisałam. Tak więc nie można obwiniać za rozwolnienie , które nastąpiło w niedzielę, dotychczasowej karmy , przy której miał najlepsze qupy. Problemem jest sama trzustka, która najwidoczniej nie umie przetrawić niczego co dostaje .

Nie wiem już co więcej mogę zrobić , nawet to ze dostał wczoraj dużą dawkę sterydu , nie zmieniło wiele. Dodam że zrobiłam wczoraj u weta SNAP TEST FPL , bo sądziłam , że może jelita są problemem a trzustka nie jest zapalna. Lecz test wykazał zapalenie trzustki, jednoznacznie. Uważam i wet też tak myśli, że Filuś ma przewlekłe zapalenie trzustki z zaostrzeniami. Już nie wiem co jeszcze mogę zrobić, przerabiałam już chyba wszystko, zazwyczaj z skutkiem żadnym lub negatywnym. Teraz myślę, że skoro nie podawanie enzymów (przez parę dni) niczego nie zmieniło, to lepiej będzie aby je dostawał. Oraz zastanawiam się jak zagęścić kał itd. zwolnić pasaż przez jelita itd.

Zaczęło się w niedzielę -4 godz po posiłku, był rozwolniony qupal, rzadki ale jeszcze nie tryskający 3-4 razy na dzień. W poniedziałek to samo, raz jedynie w poniedziałek własnie, była sytuacja że qupal był dopiero przed północą, 7 godzin od poprzedniego qupala , ale także niestety taki rozlany i widocznie niestrawiony . Tak jak i wcześniejsze.

Myślę że mogę odstawić ten wczorajszy RC moderate calorie, bo wcale nie zmienił sytuacji . Po prostu qupal jest dodatkowo w pomarańczowym kolorze karmy . Daruję ja sobie .
Już teraz nie wiem co robić. Dziś zrobiłam mu kroplówkę dożylną raz jeszcze i zostawiłam wenflon, jeśli przetrwa, to jeszcze jutro rano będzie kroplówka .
Ale nie wydaje się ona pomagać, a taką miałam nadzieję.
Jestem umówiona z wetem, że jeśli te rzadkie qupy się dziś nadal utrzymają, to podam jeszcze raz większą dawką sterydu, którą dostałam do domu, ale wpierw mam zadzwonić.

Po zastosowaniu karmy animonda sensitive przez ostatnie prawie 3 tygodnie, tak się cieszyłam że qupki są fajne( z wyłączeniem okresu 21-23 czerwca ) zeszłej niedzieli ( inna karma , ta sama seria ale w puszcze i inne parametry) no i aż do tej niedzieli, gdy nagle zaczął wydalać rzadziznę niestrawioną .
Już za bardzo nie mam pomysłów co dalej robić , czy w ogóle coś można . Dodam , że wiele z sugestii jakie otrzymałam na wątku, przez ostatnie tygodnie, były zastosowane , zazwyczaj z mizernym skutkiem .

Nie mam już sił na to wszystko. Nie wiadomo już co robić . Jedno wiem, już więcej żadnego kota nie będę miała. To są dwa ostatnie. Mam tego dosyć. Wielu ludzi wokół mnie, traktuje swoje koty po macoszemu ,delikatnie mówiąc
a nie chorują i są w lepszej kondycji niż mój Filuś . Najwidoczniej mam pecha gigantycznego :( i mam dosyć już tego wszystkiego, gdy wszelkie starania nie przynoszą rezultatu :placz:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro lip 04, 2018 9:55 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Ja już po prostu czuję, że zbliżamy się do końca i że Filuś wkrótce się ..skończy :placz:

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

Post » Śro lip 04, 2018 11:34 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

Myślę że mogę odstawić ten wczorajszy RC moderate calorie, bo wcale nie zmienił sytuacji .

Jedzenie to nie lekarstwo, kilka dni musi potrwać, zanim się dieta przełoży na rezultat w kuwecie. A Ty oczekujesz cudu po jednorazowym podaniu?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lip 04, 2018 12:45 Re: Filemon - chora trzustka i inne problemy

REZULTAT W KUWECIE JUŻ JEST -SRACZKA . Teraz to dopiero ma sraczkę, odkąd royal canin dostaje .Tak źle nie reagował na żadną inną i tak szybko. Więc cudu nie oczekuje, a zwłaszcza po RC . Sorry ale po animondzie z ryżem, w jeden dzień, zachodziła już zmiana na lepsze . I qupki się poprawiały na lepsze -a nie na gorsze. Było lepiej a nie gorzej .Teoria o tym , że lepsza karma mu szkodzi a to badziewie RC ma być lepsze-własnie runęła. Tak więc nie będę czekać aż sie zasra na amen tym gównem RC , tylko wracam do poprzedniego . . Pamiętam jak jeszcze w styczniu, wetka co mi wciskała wlasnie to RC , mówiła że pięknie koty na to reagują i że od razu poprawa. Jakby ta karma miała pomóc, to nie byłoby gorzej, po wszystkim, po dwóch kroplówkach .A ja mam pogorszenie !! Nie potrzebuje nowych teorii , dostosowanych do sytuacji , tych odwyrtek tematu . TERAZ MA FILUŚ NAJGORSZE QUPALE i częstotliwość ..także dziękuje nie dziękuje.
Racja była na barfnymświecie, gdzie było wyłuszczone , dlaczego RC to badziew a trzustce to jedynie może zaszkodzić https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=71

"Nie istnieją żadne dane czy badania naukowe dotyczące konkretnej, szczegółowej diety dla kotów z przewlekłym zapaleniem trzustki. Pomimo to, koncerny takie jak RC uzurpują sobie prawo do konstruowania karm rzekomo przeznaczonych dla zwierząt z takim schorzeniem. Ponieważ zapalenie trzustki bardzo często wiąże się z niestrawnościami, biegunkami i ogólnymi problemami z wchłanianiem substancji odżywczych, RC niejako "dołożył" zapalenie trzustki do diety na schorzenia żołądkowo-jelitowe. Pominę tu kwestię faktycznego leczniczego działania karm RC Gastro-Intestinal na układ pokarmowy, bo nie to jest tematem wątku, jedynie napomknę, że karmy te są całkowicie nieprzystosowane dla kotów i wiele z nich ma po nich wręcz większe problemy żołądkowo-jelitowe i nie tylko.

Eksperci są zgodni co do tego, że to nie tłuszcz w diecie wywołuje zapalenie trzustki, nie jest on też powodem cięższego czy dłuższego przebiegu choroby. Dlatego nie powinno się unikać tłuszczu w diecie kotów z zapaleniem trzustki, co jest niestety powszechną praktyką. Karmy typu RC Gastro-Intestinal bazują na ogólnych zaleceniach dla ludzi z zapaleniem trzustki, które każą zamieniać tłuszcz na węglowodany oraz ograniczać białko. O ile dla ludzi, choć i tak tylko w niektórych przypadkach, taka dieta może być pomocna (jeśli do tego jest oparta na świeżych, dobrze przyswajalnych produktach, a nie na "chrupkach"), o tyle dla kotów to całkowite nieporozumienie.

Trzustka jest wielofunkcyjnym narządem wydzielniczym, produkującym enzymy trawiące zarówno białka, jak i tłuszcze oraz węglowodany (funkcje zewnątrzwydzielnicze). Oprócz tego, zadaniem jej wewnętrznej części jest wydzielanie hormonów, przede wszystkim biorących udział w gospodarce węglowodanami (insulina, glukagon). Jaki jest zatem cel ograniczania tłuszczu na rzecz węglowodanów, oprócz stwarzania wrażenia, że dietetycy się napracowali by wymyśleć "dietę", nie wiadomo. Zadaniem tej "diety" jest przede wszystkim likwidacja biegunek tłuszczowych, czyli skutku, w przypadku niewydolności zewnątrzwydzielniczej trzustki. Likwidację tych biegunek można jednak osiągnąć również poprzez podawanie enzymów doustnie. Biegunka tłuszczowa sugeruje, że tłuszcz nie jest trawiony ze względu na niedobór enzymów. Przez wycofanie tłuszczu z diety nie wyleczy się chorej trzustki, jedynie można pozbyć się objawu. Ponieważ biegunka tłuszczowa jest najbardziej widocznym objawem niewydolności, nie zwraca się już uwagi na niestrawioną skrobię oraz białko, znajdujące się w kale, które także, obok tłuszczu, nie są wchłaniane, bo enzymy odpowiedzialne za ich trawienie znajdują się w tym samym soku trzustkowym, w którym znajdują się lipazy. I tak powstaje po raz kolejny wrażenie, że dieta beztłuszczowa jest dietą-cud, działającą na wszelkie możliwe i niemożliwe choroby ludzkie czy kocie.

W przypadku kotów problem z zastępowaniem tłuszczu skrobią jest o wiele groźniejszy dla ich zdrowia oraz dla chorej trzustki niż w przypadku ludzi. Kocia trzustka wydziela wprawdzie amylazę trzustkową, jednak w śladowej ilości, a jej aktywność jest niezwykle mała. Poziom amylazy trzustkowej u kotów stanowi jedynie 5% poziomu obserwowanego u psów oraz nie więcej niż 1-3% tego u ludzi. Dodatkowo, znacznie zredukowana jest u kotów aktywność jelitowego enzymu disacharydaza, który rozkłada cukry złożone na cukry proste - do około 40% poziomu u psów, a amylazy ślinowej u kotów nie ma wcale. Jak zatem kot ma sobie poradzić z trawieniem zwiększonej ilości skrobii w diecie? Podlega ona w kocim przewodzie pokarmowym bardzo mozolnym przemianom, które tylko nadmiernie obciążają jelita, a część nie jest wcale trawiona i odżywia patologiczną florę bakteryjną oraz inicjuje fermentację.

Jednak kluczowym aspektem nadmiaru węglowodanów w diecie, zwłaszcza dla kota z zapaleniem trzustki, jest potężne obciążenie właśnie trzustki koniecznością nadprogramowo dużej produkcji insuliny, która musi być wydzielana, gdy strawiona do glukozy skrobia wchłaniana jest do krwiobiegu. U zwierząt wszystkożernych, takich jak psy czy ludzie, nie tylko trzustka jest odpowiedzialna za poziom glukozy we krwi, ale również, a nawet przede wszystkim - wątroba. Jednak u kotów brak jest w wątrobie mechanizmów kontrolujących poziom glukozy we krwi i wszystko skupia się na trzustce, która nie jest u tych zwierząt dostosowana do wydzielania tak dużych ilości insuliny. Chora trzustka, w której toczy się proces zapalny, ma dodatkowo utrudnione zadanie i najczęściej szybko "wysiada", jeśli chory kot jest karmiony "według powszechnych zaleceń" lub dietą typu RC z ogromem skrobii.

Makrejszo, karma RC Gastro-Intestinal Moderate Calorie, którą karmisz kotkę składa się głównie z ryżu i kukurydzy, a białko w niej zawarte jest prawie zupełnie nieprzyswajalne dla kotów gdyż jest to głównie gluten kukurydziany i gluten z pszenicy. Tak naprawdę jedynym składnikiem karmy, który kot może w jakiś sposób przyswoić jest cukier (skrobia). Jest to zatem dieta głodowa, oparta głównie na cukrze i nie dziwi mnie reakcja kota w postaci podwyższonego poziomu glukozy we krwi. Mówi się, że cukrzyca to standardowe powikłanie przy zapaleniu trzustki, ale nie mówi się, że jest ono spowodowane jedzeniem nadmiaru skrobii, a nie zapaleniem trzustki. Wygląda na to, że trzustka Grzdylu, nadmiernie obciążona chorobą i wydzielaniem zbyt wielkich ilości insuliny, nie daje już rady. W normalnych warunkach, gdy kot je swoją naturalną dietę, poziom glukozy w jego krwi jest naprawdę bardzo niski, bo glukoza u kotów pochodzi praktycznie wyłącznie z przemiany białek, a nie z pokarmu. Dlatego trzustka nie musi wydzielać dużych ilości insuliny, a wręcz wydziela jej normalnie mikroskopijne ilości.

Makrejszo, jeśli chcesz diety oszczędzającej trzustkę, to na pewno nie jest nią dieta RC, nie tylko ta, którą w tej chwili dajesz, ale żadna. Te karmy są wręcz przeładowane skrobią, a przyswajalnego białka mają jak na lekarstwo. Bardzo mała ilość tłuszczu także nie pomaga, bo kot cierpi na niedobór energii i witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, a chora trzustka wcale nie jest w ten sposób leczona. Dodatkowo, karma RC Gastro-Intestinal zawiera ogromne ilości błonnika, co akurat przy zapaleniu trzustki jest powszechnie zakazywane.

Co mądrzejsi naukowcy zalecają przy zapaleniu trzustki u kotów tzw. dietę eksperymentalną, bazującą na próbach dostarczenia kotu możliwie wszystkich niezbędnych składników przy ciągłej obserwacji reakcji jego organizmu, wspomaganą lekami. Należy zatem kotu podawać w miarę możliwości pełnowartośiowy pokarm, oparty na świeżych składnikach o najwyższej strawności i przyswajalności. Inaczej - dobra dieta trzustkowa to taka, którą trzustka i organizm kota najlepiej tolerują. Jest to więc dieta indywidualnie dobrana, z jednym zastrzeżeniem - żaden kot nie może być karmiony węglowodanami, jeśli jego właściciel chce uniknąć u niego cukrzycy oraz dalszych zniszczeń trzustki. Dieta przeładowana węglowodanami niszczy także wątrobę, gdyż jest ona nadmiernie obciążana koniecznością zamiany glukozy w tłuszcz. Jeśli dieta jest dodatkowo niedoborowa w białko, bardzo częstym powikłaniem jest stłuszczenie wątroby i jej niewydolność".

kicikici3

Avatar użytkownika
 
Posty: 1044
Od: Sob lip 01, 2017 13:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: KotSib i 213 gości