Suchego nie dostaje . Nie powiedziałabym , że jada rzeczy kiepskiej jakości. Teraz zamówiłam weterynaryjne karmy , już z bezsilności . Zanim zaczął chorować jadł grau, catz finefood, granata pet , feringa , o canis.
Jakiś czas temu próbowały Gussto i też na początku smakowało a potem beee.
,Musiałam z tego zrezygnować bo wszędzie pisze tylko, że tłuszcz i tłuszcz i tłuszcz niedobry i żeby jak najmniej a te karmy miały go powyżej 5-6 % . Na barfnyswiat były wskazane miamor mild jako lekkostrawne , niedużo tłuszczu
to od lutego je dostawał i na początku jadł chętnie , udało się jakiekolwiek pogorszenia ograniczyć i nie były takie ostre w przebiegu.
Ku mojemu zdziwieniu te karmy weterynaryjne mokre, mają po 6 % tłuszczu, to już nie rozumiem WTF ?
Ja też muszę po raz etny napisać , dużymi literami - FILUŚ NIE CHCE JEŚĆ GOTOWANEGO a próbowaliśmy już różnych kombinacji. Więc przestańcie mi to wciskać ?? NIE ZJE TEGO I JUŻ .
Czy to tak trudno zrozumieć ?? to , że Wasze koty jedzą to super, mój wolałby głodny chodzić i się nie złapie tego. A z surowizną nie będę eksperymentować , bo mogę mu dowalić, a poza tym nigdy nie był jej miłośnikiem, czasem łaskawie zjadł trochę wołowiny .
Mleka nie dostają żadnego , skąd ten pomysł w ogóle.
Badanie TLI z kwietnia, nie wykazało zewnątrzwydzielniczej niewydolności . Chyba że coś się zmieniło , żeby wiedzieć , musiałabym powtórzyc raz jeszcze to badanie i chyba się na to porwę w tym miesiacu.
Dla Filusia muszę mieć karmę , niestety przemysłową , którą będzie chętnie jadł a jednoczesnie zaspokoi potrzeby organizmu i będzie jak najlepiej wchłaniana ( tak wiem, gotowane byłoby super, ale cóż poradzić- NIE CHCE )
Dodatkowo, kot nie maszyna . Dla każdego trzeba indywidualnie znaleść i wypracować żywienie itd . Chciałam mu pomóc z kwasami żołądkowi , wprowadziłam co trzeba i efekty są jakie są.
Co do kreonu to sama nie wiem, nie widzę by lepiej trawił przez to. Wiem ze zdania są podzielone co do stosowania przy braku niewydolności, ale też ciężko tu trafić co może Filusiowi akurat pomóc a co nie.
Myślałam na przyszłość ewentualnie o tych produktach, enzymów mają niewiele
http://www.vetfood.pl/produkt/zwierzeta ... wa/proamyl lub to
http://www.vetfood.pl/produkt/zwierzeta ... iv-balanceNajwiększy problem, że Filuś ma problemy z łaknieniem . Gdyby miał apetyt to lepsze karmy by zjadał a może i gotowane mięso by jadł. Cuda się zdarzają.
Natomiast czym karmić kota trzustkowego , który jeść nie chce a jeść musi ?
FuterNiemyty pisze:Kreon tez bym odstawiala, u nas wywolal zaostrzenie dosc szybko. Przy trzustce, stanach zapalnych potrafi zaszkodzic.
Wcale malo kot nie je, ale to co dostaje, jest dosc kiepskiej jakosci. Poza tym 6 rodzajow jedzenia w ciagu jednego dnia zdrowego by wykonczylo
.
Poza tym laczenie suchego i mokrego w tak krotkim czasie tez nie wychodzi na zdrowie, rozne czasy trawienia, zalegania i obciazania ukladu pokarmowego nie sluza uspokojeniu jelit.
Szczerze, mam wrazenie, ze pisze po raz kolejny to samo.
Wywalilabym na pewno mleko, malo, ze kondensat przetworzony, to jeszcze konserwa. Dla 'mlecznych' kotow zostawilabym mleko kozie.
Gluta robie przez gotowanie przez kilka minut siemienia i zostawiam do ostygniecia. Podaje sam glut, bez ziaren.
W stanach ostrych podaje sie na podstawie obserwacji, od samego miesa zaczynajac (i czesto konczac). Kilka tygodni bez suplementacji nie wykonczy zwierza, a dodatki potrafia namieszac w niestabilnym ukladzie pokarmowym.