Posiedzę chwilę w domu , ponieważ wróciłam od dentysty i niezbyt dobrze się czuje. Więc napiszę co stosuje u Filusia.
Z karm to raczej muszę podawać to co on w ogóle chce zjeść a zawsze był wybredny . Najdłużej zjada odkąd choruje ( ale czasem nie chce , jak i dziś ) Miamor mild malhzeit
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ild/298660 . Gdy nie chce jeść tego, to podaje inne karmy o podobnym składzie , ale to też musi być coś co on zje, a tu jest problem.
Ostatnio musiałam dokładać animonde von feinstein, chociaż mnie ona nie odpowiada, ale kot musi jeść. Wszystkie super karmy jakie dawałam wcześniej ; feringa,grau,catz finefood, granata pet, czy ostatnio gussto ,
mają ponad 6% tłuszczu i też raz zje innym razem nie zje . Zresztą odkąd choruje to już w ogóle , kwestia żywienia jest ciężkim tematem. Jakby miał dostawać to co byłoby najzdrowsze dla niego, to by glodował.
Teraz odkąd w ostatnich dniach, robił brzydsze qupale i nawet do 3 na dzień , to już zrezygnowana , zamówilam hillsa i/d, animonda integra intestinal oraz kattovit gastro. Hillsa wczoraj nie chciał w ogóle, ledwo liznął.
Rano zjadł kattovit gastro, drugą porcję już w połowie, a tzreciej teraz nie chciał w ogóle . Tak samo zresztą jak miamora . Dałam mu więc trochę animonda integra i to zjadł. Ale czy zje w następnym podaniu ?? Nie mam pojęcia.
Gotowanego indyka czy wołowiny nie chce .
Z "leków" dostaje od paru dni -ranitydynę w dawce wyliczonej przez weta (ponieważ jest ryzyko wystąpienia ostrego zapalenia trzustki ) i ta dawka wynosi ; połówkę z ćwiartki 75mg ranigast pro , 2 x na dobę.
Dwa razy podaje też alugastrin zawiesina w dawce 2ml x 2 . Dawałabym i 3 razy ale Filuś nienawidzi gdy mu się przymusowo podaje do pyszczka cokolwiek.
Oprócz tego wróciłam do kreonu który także otrzymuje do każdego posiłku . Pilnuje oczywiście odpowiednich przerw pomiędzy podawaniem poszczególnych leków .
W domu mam zawsze 1-2 dawki tramalu i cerenii. Z czego dziś dostał już jeden zastrzyk z cerenii, bo zwymiotował 2 razy w ciągu najwyżej 7 godzin.
Zastanawiam się czy jeszcze mu nie podać tramalu. Do tego nadal jest na sterydzie , wczoraj dostał rano, ale zmniejszoną dawkę , wcześniej było 0,5 ml co 48 godzin ( czasem wydłużałam czas pomiędzy podaniami) a wczoraj 0,3 ml, bo bałam się po prostu nagle odstawić steryd , na którym z parodniowymi przerwami jest już chyba z miesiąc. Co mnie wcale nie cieszy
Boję się tych sterydów, ale ostatnio jak przestał działać dexafort to po 2 dniach był ostry rzut choroby o którym pisałam. To było pomiędzy 18-20 maja. Wtedy co chciałam go nie stresować jazdą do weta i miałam zamiar podać kroplowke dożylną w domu, tylko poszłam do wadowickich powiatowych konowałów, którzy nawet wenflonu nie potrafili mu założyć i z pokiereszowanymi łapkami i tak pojechałam z nim do Andrychowa do naszego lekarza i on jakimś "cudem" dał rady założyć ten wenflon ( pisałam o tym).
Co jeszcze mogę zrobić ? czym zastąpić ranitydynę ? albo nawet alugastrin ? co w ogóle jeszcze zrobić . Nawet kroplówki podskórne nauczyłam się robić, staram się mu stresu oszczędzić , prawie zamieniłam mieszkanie w szpitalik.
Najgorszy problem jest z jedzeniem , bo kot chory czy nie -jeść musi a moj Filuś w trakcie choroby jest jeszcze bardziej wybredny . Jak go nakarmić tak aby mu to najbardziej przysłużyło .
W wekeend dostał gussto z kaczką i indykiem
https://www.kuchniapupila.pl/kot/karmy- ... 1334895119 a także chciałam mu poprawić chumor i się podlizać i dałam mu pierwszy raz od lat , royal canin digest sensitive . I na początku qupal był jeszcze ok a teraz to .