Filemonku [*] ...serce moje ..

Na wszystkich tych, lepszych karmach, pisze że są lekkostrawne . Na tych co wcześniej zjadał .

No to dawaj, ale przetarte przez sitko, rozrobione z łyżeczką kleiku ryżowego.

A kleik nie będzie też drażnić jelit? może głupie pytanie , bo wiem że ma łagodzić ale to też skrobia .
Czy taki kleik, może takze pełnić funkcję, podobną do wymienianej glinki, w sensie zagęszczania mas kałowych .
Biedny Filuś, przez ostatnie godziny czytałam na barfny świat , i dochodze do wniosku ,że ma naprawdę podrażnione jelita i chciałabym to wyciszyć.
Opanować te biegunki. Przywrocić strawność .

mziel52 pisze:No to dawaj, ale przetarte przez sitko, rozrobione z łyżeczką kleiku ryżowego.

Co oznacza dokładnie pojęcie, ze jelita nie pracują ? że nie ma perystlatyki w ogóle ? ze cała treść , która tam trafi , zostaje i kot się nie wypróżnia ?, czy odwrotnie ?

Jelita mu pracują, skoro ma biegunki. Tylko ma podrażnioną śluzówkę w stanie zapalnym. Kleik, czyli rozgotowany z wodą i przetarty ryż nie podrażni. Stosowałam wielokrotnie i na biegunkę i wymioty. Zresztą z polecenia weta, jeszcze w czasach PRL-u. Wtedy też skutecznie leczyli zwierzęta, mimo braku usg, braku badań krwi, mimo nieistnienia karm przemysłowych i weterynaryjnych, podobnie jak weterynaryjnych leków.

A czy ,o takiej samej wartości i cechach kleik, można także uzyskać z tych płatków ryżowych ?

mziel52 pisze:Jelita mu pracują, skoro ma biegunki. Tylko ma podrażnioną śluzówkę w stanie zapalnym. Kleik, czyli rozgotowany z wodą i przetarty ryż nie podrażni. Stosowałam wielokrotnie i na biegunkę i wymioty. Zresztą z polecenia weta, jeszcze w czasach PRL-u. Wtedy też skutecznie leczyli zwierzęta, mimo braku usg, braku badań krwi, mimo nieistnienia karm przemysłowych i weterynaryjnych, podobnie jak weterynaryjnych leków.

Muszę już odejść od komputera ,nic dziś nie zjadłam i spać nie umiem .. Jestem w rozsypce jak wtedy gdy Perełka chorowała. I tak samo się beznadziejnie czuje na dzień dzisiejszy. Jestem załamana.
Ale pewne wnioski mam.

Ja tylko płatków ryżowych używam.

Przestańcie z tym kleikiem. Kot to nie kura. Nawet ja i moja córka po ryżu mamy armageddon. Kot jest mięsożerny! Kleik czasami uspokaja trzustkę, bo kot nie ma tam za bardzo co trawić. Czyli nie jest odżywiany. Zachęcam do poczytania na barfnym świecie tematu o żywieniu przy zapaleniu trzustki. Gdyby nie barf to Magnolia by miesiąca nie przeżyła. Zwracała wszystko - każdą karmę. Mokate po każdej karmie miała takie biegunki, że gdzie usiadła to plamy zostawały. Kot jest mięsożerny. Karmy pełne skrobii go nie wyleczą - co najwyżej jeszcze jakiś czas potrzymają przy życiu, żeby z głodu nie umarł. Bo skrobia do glukozy się rozkłada - jest tak samo odżywcza jak woda z glukozą tylko bardziej drażni jelita. A białko z roślin nawet dla ludzi jest ciężej strawne i trudniej przyswajalne niż zwierzęce, a dla kotów już całkiem.

Trzustka produkuje enzymy potrzebne do trawienia białek, tłuszczu i węglowodanów oraz insulinę: jakim cudem pakowanie kota cukrem (skrobia) ma odciążyć trzustkę? Poza tym jedynym sposobem stwierdzenia, z czym sobie trzustka nie radzi jest badanie kału na strawność: wtedy widać jakich enzymów jest za mało. Co ciekawe przed badaniem zaleca się dietę wysokomięsną - ciekawe, nie?

Nie chodzi o stałe odżywianie kleikiem, tylko o kilka dni na uspokojenie jelit.
Ja mam inne doświadczenia niż Ty i niejedną biegunkę tak zastopowałam.
Barf jest fajny na papierze, ale nie każdy kot go chce jeść.

kicikici3 pisze:nie wiem czy do podskórnej mogę dodać aminokwasy .

Moja piesa miała podskórną kroplówkę z aminokwasami. Nie widzę powodu, dla którego kot nie mógłby takiej dostać.

Odniosę się do Smecty. Mnóstwo osób ją poleca, więc nie wchodzę w paradę, ale ja jej nie lubię. Jak kiedyś zastosowałam z poradzenia lekarza, to mi nie pomogła, a miałam wrażenie, że nawet jest gorzej.

Z Filusiem gorzej. W nocy nadal była biegunka , dziś od rana nie jest zainteresowany jedzeniem. Doszły wymioty , kot jest osłabiony . Zdecydowałam , że zamiast jechać po tramal do tamtego weta, to wykorzystam okienko czasowe jakie mam między 12 -15 tą i pobiegnę do domu, spakuje go do transportera i udam się do powiatowego , może uda im się tym razem, założyć wenflon . Poproszę o kroplówkę z aminokwasami a do tego badanie krwi na miejscu , parametry nerkowe bo Filuś pije bardzo dużo. Nigdy tyle nie wypijał. Obawiam się ,że przez te sterydy, mogło dojść do uszkodzenia nerek

Czy ta płynna karma https://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowi ... 1773169178
nadaje się do karmienia kota trzustkowego, po zastosowaniu głodówki ? Mam jedną taką puszkę w domu.

Prędzej pije z powodu posterydowej cukrzycy, zbadaj mu fruktozaminę.
W tej karmie jest więcej tłuszczu niż białka, wiec gdybym miała ją dawać, to malutko, na zachętę, na wierzchu, a pod spodem coś bardziej dietetycznego.

A jakby była cukrzyca , to nie wyszła by glukoza podwyższona ? czy tylko fruktozamina . Od wczoraj wypił ponad 200 ml wody .

Filemonku [*] ...serce moje ..

Kto przegląda forum