Moja Tośka nie umie pić z miseczek. Nie umie z kubków, nie umie z naczyń. Nie wiem, jak to jest, ale po prostu nigdy nie nauczyła się normalnie pić! Wszystkie kubki mi przewraca. Pac! I cała woda na parkiecie..
Równocześnie wsadza łapy do tych misek, i nawet jeśli jakimś cudem nie wywróci naczynia to dzięki niej w wodzie pływa nagle mnóstwo kłaków i woda ta nie nadaje się do picia. Z Tośką pół biedy, bo ona je tylko mokre i rzadko ma potrzebę picia. Ale mam jeszcze Matrixa, który musi pić, bo uznaje tylko suche. A ona sabotuje jego picie.. Najchętniej po prostu porozstawiałabym wszŕdzie dla niego miseczki ale przy Tośce się nie da. Mam wprawdzie jedną fontannę w kuchni, z której Matrix czasem pije, ale ona ma dużą powierzchnię misy z wodą i b. łatwo ulega zakłaczkowaniu. Ponadto musi stać w kuchni na kafelkach z powodu tego mojego chlapulca - Tośki. Myślę o kupnie jeszcze jednej fontanny do pokoju, którą nie tak łatwo by było wychlapać ani przewrócić (parkiet na podłodze), która by przypominała Matrixowi o częstszym piciu. Ma ktoś jakieś własne doświadczenia z takimi fontannami? Czy jest coś takiego np.jak fontanna w kształcie kuli, po której spływa woda? Coś, czego sprytne łapki Tosi by nie rozchlapały ani nie przewróciły..?
Ostatnio edytowano Czw maja 31, 2018 9:55 przez
Bastet, łącznie edytowano 2 razy