Przypomniało mi się, lata temu trochę działałam pomocowo, jeżeli chodzi o Teriery Typu Bull - była do sprzedania za symboliczną stówę suka, wyniszczona porodami etc... link był na forum, wiele osób się zainteresowało losem suczydła, dzwoniło, pytało. Właściciel suki, chyba pomyślał że chyba jakiś skarb na łąńcuchu trzyma, bo zaczął windować cenę w górę
Podobnie się dzieje chyba, jeżeli jakaś fundacja chce wykupić zwierzę przeznaczone na rzeź -właściciel wie, że Ci czasami mogą być w stanie zapłacić więcej niż handlarz.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.