Egoistyczne kocie czułości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 09, 2018 16:32 Re: Egoistyczne kocie czułości

Balmorka pisze:@ KociaMama44 kawał bardzo dobry :D i potwierdzający że potrzebujemy też psa :ok: (u rodziców jest pies właśnie i jak tam bywamy to z niego taka przylepa jest, że czy leżysz czy siedzisz zawsze próbuje się tulić/dotykać) - coś jak ten mops:
https://www.youtube.com/watch?v=hdWJOzTtzZY


Mopsa szczerze odradzam ;) Bardziej schorowanej rasy chyba nie znajdziecie. Wydasz 4 klocki a gwarancji na to, że pies będzie zdrowy nie ma żadnej.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 09, 2018 20:34 Re: Egoistyczne kocie czułości

Balmorka pisze:
Myślę, że po to się inwestuje w zwierze żeby w potrzebach spotkać się z nim w pół drogi, a nie być tylko na jego zawołanie.


No, ale koty to właśnie takie stworzenia, które oczekują przychodzenia na ich zawołanie. I prawdziwi kociarze właśnie tę cechę u swoich kotów uwielbiają.

Ja bardzo lubię koty namolne, dlatego zaczęłam przed wielu, wielu laty od burmy (zmarłej zbyt wcześnie na FIP :( ), a potem poszedł syjam za syjamem. Ale nawet te, z racji przynależności rasowej, bardzo przytulskie koty mają w sobie pewną dawkę kociego egoizmu. Na szczęście - bo m. in. na tym polega urok kota.

Przypominają mi się teraz różne cytaty z różnych książek, np. z Murakamiego: "Koty wiedzą wszystko, psy nie wiedzą nic." Albo taki: "Miał tyle sumienia co kot". Albo P.D. James: "Kot spojrzał na nią z pogardliwą wyższością i rozłożył się na wygodniejszym z dwóch foteli." Takie i tym podobne zdania pokazują specyfikę kociej natury, którą przyjmuje się po prostu z dobrodziejstwem inwentarza.

Szkoda jednak, że wcześniej nie zorientowałaś się w charakterystyce zachowań poszczególnych ras, skoro chciałaś mieć bardzo interaktywnego i przymilnego kota. Bo gusta są różne. Jeden z hodowców kotów burmskich opowiadał, że nowy właściciel burmy oddał ją, twierdząc: "chciałem mieć kota, a nie stalkera, który za mną ciągle chodzi; gdybym tego chciał, kupiłbym sobie psa." Z kolei hodowczyni mojej seszelki Matyldy opowiadała mi jak to raz poszła z wizytą do koleżanki hodujacej brytyjczki i przez całą wizytę ani jeden kot się nie pokazał (kto ma w domu syjamy czy orienty, ten wie, że w ich przypadku taka nieobecność byłaby bardzo mało prawdopodobna, gdyż goście stanowią miłe urozmaicenie i mogą kota zabawić, a poza tym kot może sie przed nimi trochę popisywać, co sprawia kotu dużą przyjemność :)

Z jeszcze innej perspektywy: nawet jeśli kot nie jest taki nakolankowy, jak sobie wymarzyliśmy, to zawsze pozostaje piękną, pełną gracji i uroku istotą; to prawdziwa radość i przyjemność opiekować się kimś takim.

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Pon kwi 09, 2018 21:09 Re: Egoistyczne kocie czułości

Syjamy z pewną dawką ? Śmiem twierdzić, że swój egoizm wysysają już z mlekiem matki :D

Teraz czytam książkę Żyć jak kot i tam jest jeden z wielu cytatów, które mi się podobają :

"Kot nas nie przytula, on przytula siebie do nas"- i jakiś rąbek prawdy w tym jest i chyba wszyscy kociarze się z tym zgodzą.

Chikita

 
Posty: 6380
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pon kwi 09, 2018 21:59 Re: Egoistyczne kocie czułości

Jak dla mnie kot opisany w tym wątku miziasty jest ;) nie jest namolny, i raczej nie będzie.

Generalnie mało które zwierzę lubi noszenie i wie o tym każdy, kto np wnosil psa po schodach ;) ani gryzonie, ani ssaki nie lubią tracić kontaktu z podłogą. Wyjątkiem są noszeniaki (małpy, kangury, oposy, koale, ludzie), ale koty noszeniakami nie są ;)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon kwi 09, 2018 22:34 Re: Egoistyczne kocie czułości

Dzięki za ciekawe uwagi i cytaty :wink: To nie była rasa wybrana w ciemno. Fakt, że na wyborze tego konkretnego egzemplarza zaważyły uczucia (Żona stwierdziła że to musi być ten :) ), jednak przed jego poszukiwaniami robiła research kocich ras i jak teraz patrzę w opisy to nie można zarzucać że się pomyliła... Najwidoczniej te dane w internecie to jakieś nieporozumienie :| Wy jak rozumiem piszecie z praktyki, natomiast na przykład tu ( https://www.koty.pl/koty-brytyjskie-dla ... e-kochamy/ ) mamy "Wszystko to prowokuje, by porwać takiego milaska na ręce i przytulić" albo "Nie zawsze będą leżeć na kolanach, ale przytulać się – i owszem", dalej choćby tu ( http://estibri.pl/?s=20,jaki+jest+kot+brytyjski%3F ) "Niektóre osobniki najchętniej nie schodziłyby z kolan", "Za głaskanie i przytulanie potrafią odwdzięczyć się głośnym mruczeniem", "lubią pieszczoty, głaskanie i przytulanie". Widzicie, sprawa wcale nie jest oczywista - tym bardziej dla osoby nieobytej z kotami. Na takim właśnie przytulnym kocie nam niestety zależało, no ale mam nadzieję że będzie tak jak Gretta pisała - dajmy mu więcej czasu.

Balmorka

 
Posty: 23
Od: Pon lut 26, 2018 13:04

Post » Pon kwi 09, 2018 22:57 Re: Egoistyczne kocie czułości

hehehe - czyta się to co chce się czytać. Z Twoich cytatów wybolduję to trochę inaczej
Balmorka pisze:Wszystko to prowokuje, by porwać takiego milaska na ręce i przytulić"
- owszem, wygląd pluszaczka prowokuje do porwania, ale nie koniecznie za jego zgodą.
Balmorka pisze:"Nie zawsze będą leżeć na kolanach, ale przytulać się – i owszem",
- no właśnie...a przecież się przymila..
Balmorka pisze:"{b]Niektóre[/b] osobniki najchętniej nie schodziłyby z kolan",
- a cała reszta niekoniecznie :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 10, 2018 5:55 Re: Egoistyczne kocie czułości

milva b pisze:Z ras przytulastych, kontaktowych, namolnie wchodzących na kolana czy ramiona masz: kornisze, devonki, abisyńczyki, no i dla masochistów: syjamy i orienty :mrgreen:

Ale Milva, Ty hodujesz syjamy (nowego typu) i orienty 8O :wink:
Wiem, że odnoszę się do dawniejszego postu, ale nie mogłam się powstrzymać :wink:

A wracając do tematu, to robiąc ten "research" wystarczyło czytać ze zrozumieniem, brytyjczyki to nie są namolnie przytulne koty i internet perfidnie tego nie ukrywał.
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Wto kwi 10, 2018 8:02 Re: Egoistyczne kocie czułości

Szalony Kot pisze:
Generalnie mało które zwierzę lubi noszenie i wie o tym każdy, kto np wnosil psa po schodach ;) ani gryzonie, ani ssaki nie lubią tracić kontaktu z podłogą. Wyjątkiem są noszeniaki (małpy, kangury, oposy, koale, ludzie), ale koty noszeniakami nie są ;)


No tu bym polemizowała :) Gdyż ulubioną rozrywką wszystkich moich kotów (oprócz jednego, ale on był nadwrażliwy dotykowo) było i jest bycie noszonym przez człowieka po mieszkaniu. Dobrze jest wtedy zbliżać koci nos do różnych niedostępnych na co dzień zakamarków, żeby kot mógł sobie powąchać. :) Mile widziane przez kota jest też mówienie przy tym półgłosem: "Widzisz, jak sobie chodzimy? Jak wszystko kotek z góry widzi? Wygodnie kotkowi?" :) Toteż tego rodzaju wycieczki uprawiam tylko w gronie najbliższych, abym nie była uważana za bardziej zbzikowaną na punkcie kotów niż naprawdę jestem :wink:

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Wto kwi 10, 2018 9:49 Re: Egoistyczne kocie czułości

Wlasciwie wszystko z cytatow z postu Balmorki sie zgadza:
- wyglad miskowaty, by przytulic. Przy czym mis polarny tez tak wyglada, ale raczej nikt za nim nie biega, by tulic ;). Cytat jest przenosnia, z zalozenia do doroslych, o stabilnych emocjach i rozsadku.
- wyraznie wspomniane, ze niekoniecznie beda na czlowieku, przy czym chetnie przyleza na glaskanie i przytulenie sie (na swoich zasadach) i tak jest w Waszym przypadku.
-niektore osobniki nie schodza z kolan - Wasz nie jest tym 'niektorym', przy czym zapewne mruczy/bedzie mruczal w sprzyjajacych okolicznosciach, lubi glaskanie i pieszczoty - w ramach rozsadku.

Czytam watek i niedowierzam. W jednym z wczesniejszych bronilam mojego brytola, ze jest przytulny i miziasty, tylko wg moich i koty kategorii, dokladnie opisanych przez OP.
To samo zachowanie i tak rozny odbior :)

FuterNiemyty

 
Posty: 3600
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto kwi 10, 2018 10:39 Re: Egoistyczne kocie czułości

Dotychczas koty podwórkowo-domowe które posiadaliśmy nie przejawiały niechęci do okazywanej przez człowieka interakcji, same chciały być noszone, spoczywały grzecznie na kolankach, czy karku i instynktownie pozytywnie reagowały na przytulenie. A były to zwykłe "dachowce". Tak więc może dla części z Was zachowania Balmorki są zupełnie normalne, dla nas nie są, ale dobrze wiedzieć że ktoś ma inne zdanie. Być może właśnie kwestia rasy. Mnie osobiście męczą te ciągłe miałki w stylu "przyjdź i pogłaszcz" - pracuje na komputerze i znacznie wygodniej było by gdyby kot siedział obok na blacie, czy kolanach, tak aby co jakiś czas pogłaskać go nie wstając przy tym od krzesła.

Balmorka

 
Posty: 23
Od: Pon lut 26, 2018 13:04

Post » Wto kwi 10, 2018 11:08 Re: Egoistyczne kocie czułości

Ja z kolei nie rozumiem, co za upor ze strony doroslych ludzi z tym noszeniem i tuleniem :).
Zrob miejsce obok kompa, poloz kocyk, poduszke, zawolaj kote.
Ja mam notorycznie brytolke kolo siebie, jak pracuje, siedzi na drugim krzesle, ewentualnie na drukarce (ta ostatnia trzeszczy z wysilku).
Kot na kolanach wcale nie jest wygodny. zreszta:
https://www.youtube.com/watch?v=EBFxSTElKBU
https://www.youtube.com/watch?v=s13dLaTIHSg
Te filmy to dokument :)

FuterNiemyty

 
Posty: 3600
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto kwi 10, 2018 11:14 Re: Egoistyczne kocie czułości

ja nie lubię kota na kolanach, bo przeszkadza -no dobra na chwilę niech siedzi; wole jak koty siedzą obok, jak już chcą być pogłaskane
i moje koty sie do tego stosują , jeden jest tylko taki co się na sile pcha na kolana, jak tylko usiądę :strach:

ale koty czasem miaukają coś tam, nie znaczy to wcale, chodzić i pogłaszcz,to raczej takie gadanie towarzyskie jest - i jak odpowiem normalnie , coś mówiąc do kota, to kot jest zadowolony z nawiązania kontaktu
najwięcej miaukają, jak czas posiłku sie zbliża, albo jak robię coś dla nich ciekawego ( karton mam :mrgreen: ) albo jak się o cos pytają - taka kocia dyskusja
ale nie zdarza mi się głaskać kota, bo miauczy - to znaczy reagować na miauczenie głaskaniem - jakoś mi to do głowy nigdy nie przyszło

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 10, 2018 11:27 Re: Egoistyczne kocie czułości

FuterNiemyty pisze:Ja z kolei nie rozumiem, co za upor ze strony doroslych ludzi z tym noszeniem i tuleniem :).
Zrob miejsce obok kompa, poloz kocyk, poduszke, zawolaj kote.
Ja mam notorycznie brytolke kolo siebie, jak pracuje, siedzi na drugim krzesle, ewentualnie na drukarce (ta ostatnia trzeszczy z wysilku).
Kot na kolanach wcale nie jest wygodny. zreszta:
https://www.youtube.com/watch?v=EBFxSTElKBU
https://www.youtube.com/watch?v=s13dLaTIHSg
Te filmy to dokument :)

To nie upór, ale przyzwyczajenie :-) Oczywiście, że kot na kolanach nie jest wygodny (przynajmniej dla mężczyzn - Żona jednak siedząc w fotelu z nogami na podnóżku jakąś radość z tego ma :) ). Myślę, że się dogadany i będziemy ją kochać jaką jest :ok:

Patmol pisze:ja nie lubię kota na kolanach, bo przeszkadza -no dobra na chwilę niech siedzi; wole jak koty siedzą obok, jak już chcą być pogłaskane
i moje koty sie do tego stosują , jeden jest tylko taki co się na sile pcha na kolana, jak tylko usiądę :strach:

ale koty czasem miaukają coś tam, nie znaczy to wcale, chodzić i pogłaszcz,to raczej takie gadanie towarzyskie jest - i jak odpowiem normalnie , coś mówiąc do kota, to kot jest zadowolony z nawiązania kontaktu
najwięcej miaukają, jak czas posiłku sie zbliża, albo jak robię coś dla nich ciekawego ( karton mam :mrgreen: ) albo jak się o cos pytają - taka kocia dyskusja
ale nie zdarza mi się głaskać kota, bo miauczy - to znaczy reagować na miauczenie głaskaniem - jakoś mi to do głowy nigdy nie przyszło


Ale uwierz że naszemu kotu o to właśnie o głaskanie i oklepywanie chodzi, gdyż tylko to na miałki pomaga. A gdy już się do niego zbliżasz z ręką podnosi grzbiet, dupcię i ogon, a miałki cichną :)

--- BTW ---

Swoją drogą wiele osób jak widzę uważa, że zwierze w domu jest po to by to człowiek się nim opiekował i spełniał jego zachcianki. Jak pisałem w pierwszym poście mam odmienne zdanie i to zwierze jest dla mnie tym członkiem rodziny który wchodzi do systemu i to ono musi się dostosować. Inwestycja w zwierze o której pisałem na początku to wszelkie poniesione na niego koszty (nie rozumiem przy okazji zdziwienia niektórych Użytkowników na to słowo - tak samo inwestuje się w dziecko, tylko z innych pobudek). W końcu jak już pisałem myślę, że powinniśmy w potrzebach spotkać się z kotem w pół drogi, a nie być tylko na jego usługach :)

Balmorka

 
Posty: 23
Od: Pon lut 26, 2018 13:04

Post » Wto kwi 10, 2018 11:40 Re: Egoistyczne kocie czułości

Upre sie, nie rozumiesz, ze przy tak postawionych wymaganiach dobiera sie dorosle zwierze o konkretnym charakterze, zamiast kierowania sie tylko i wylacznie rasa, jej ogolnymi predyspozycjami.
Po drugie, dopieszczenia predzej spodziewalabym sie od meza niz od kota, akceptujac fakt, ze nie da sie zwierzakowi postawic werbalnie swoich oczekiwan, zawrzec umowy na zasadzie Ty robisz.... - Ja robie... ;).
Kota byc moze z czasem bedzie chciala przyjsc na kolana, ale to musi wynikac z poczucia bezpieczenstwa, wlasnej woli, przymuszanie do zachowan nie prowadzi w dobra strone.
Od kota na ogol sie oczekiwalo, ze bedzie lapal myszy/owady w domu, odstraszy szczury, a nie narzedzia terapuetycznego na zadanie.
Zauczyliscie kota, ze miauki wiaza sie z przyjsciem opiekuna i mizianiem. Patmol opisala przykladowa reakcje. My zagadujemy miauki, reagujemy jak cos sie dzieje, jest pora na jedzenie, poza tym koty normalnie przychodza do nas i parkuja obok.
Kolana sa w trybie chorobowym czlowieka, ogladania/czytania w lozku.
PS. Zwierze nie wchodzi, ono jest zapraszane przez czlowieka, na ogol z pelna akceptacja specyfiki futra w domu, czasem z wyobraznia godna Disneya 8)

FuterNiemyty

 
Posty: 3600
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto kwi 10, 2018 11:52 Re: Egoistyczne kocie czułości

inwestowanie w kota czy w dziecko - to dla mnie dziwnie brzmi, to nie są inwestycje
np według wikipedii Inwestowanie to– proces polegający na bieżącym zaangażowaniu środków pieniężnych/czasu w celu późniejszego uzyskania korzyści/zysków.

jakie późniejsze korzyści finansowe mają być z kota? takiego zwykłego nakolankowego?
kot to inny wymiar świata - płaci się za możliwość kontaktu z tym wymiarem -dzisiaj płacisz i dzisiaj masz kontakt z zwierzakiem ; żadna to dla mnie inwestycja, jeśli juz to usługa wzajemna

i tak samo z dzieckiem; nijak nie widzę dziecka jak inwestycji, bardziej by sie opłacało chyba grac na giełdzie, odkładać kase na procent, czy kupować nieruchomości pod wynajem

płacisz za fakt posiadania dziecka, za jego jedzenie, ubrania, edukacje, i od razu z tego korzystasz- bo przebywasz z tym dzieckiem, uczestniczysz w jego zyciu, obserwujesz je -jest to fascynujace doświadczenie, i za to płacisz na co dzień
a potem dziecko odchodzi jak dorośnie i tyle 8) może wtedy dziecko płacić za kontakty z Tobą/pomagać ci, kupować prezenty, wozić do lekarza, ale nie musi wcale chcieć wydawać na Ciebie i kontakty z Tobą pieniędzy

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, kicalka i 187 gości