Egoistyczne kocie czułości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 10, 2018 12:02 Re: Egoistyczne kocie czułości

Inwestowanie w kota albo w dziecko? Hahaha! Zabawne. Dzieci się kocha za to, że są. Koty i zwierzaki też się kocha za to, że są. Co to za podejście z tym inwestowaniem. Taka postawa roszczeniowa. A jak się zwierzę lub dziecko nie zwraca w tej "inwestycji" to co: niech wyp.... z domu? Kocha się po prostu. Za nic. Bo ktoś jest. A zainwestuj na giełdzie. Albo w Tic-Taki. :wink:
Ostatnio edytowano Wto kwi 10, 2018 12:57 przez Bastet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Wto kwi 10, 2018 12:06 Re: Egoistyczne kocie czułości

Patmol pisze:inwestowanie w kota czy w dziecko - to dla mnie dziwnie brzmi, to nie są inwestycje
np według wikipedii Inwestowanie to– proces polegający na bieżącym zaangażowaniu środków pieniężnych/czasu w celu późniejszego uzyskania korzyści/zysków.

jakie późniejsze korzyści finansowe mają być z kota? takiego zwykłego nakolankowego?
kot to inny wymiar świata - płaci się za możliwość kontaktu z tym wymiarem -dzisiaj płacisz i dzisiaj masz kontakt z zwierzakiem ; żadna to dla mnie inwestycja, jeśli juz to usługa wzajemna

i tak samo z dzieckiem; nijak nie widzę dziecka jak inwestycji, bardziej by sie opłacało chyba grac na giełdzie, odkładać kase na procent, czy kupować nieruchomości pod wynajem

płacisz za fakt posiadania dziecka, za jego jedzenie, ubrania, edukacje, i od razu z tego korzystasz- bo przebywasz z tym dzieckiem, uczestniczysz w jego zyciu, obserwujesz je -jest to fascynujace doświadczenie, i za to płacisz na co dzień
a potem dziecko odchodzi jak dorośnie i tyle 8) może wtedy dziecko płacić za kontakty z Tobą/pomagać ci, kupować prezenty, wozić do lekarza, ale nie musi wcale chcieć wydawać na Ciebie i kontakty z Tobą pieniędzy


W kota inwestujesz po to by mieć to by mieć towarzysza w domu, gdy mieszkasz np. sama ktoś Cię przywita, czeka na Ciebie, rozwesela, daje felinoterapeutyczne relaksacyjne ciepło, a dawniej choćby po to by łapał myszy.

W dziecko inwestujesz po to by przydłużyć swoje geny (choć nawet o tym nie myślisz), ale też po to by miał się kto Tobą zająć na starość, by ktoś o Tobie pamiętał gdy Cię już nie będzie.

Balmorka

 
Posty: 23
Od: Pon lut 26, 2018 13:04

Post » Wto kwi 10, 2018 12:13 Re: Egoistyczne kocie czułości

Bzdura, niedojrzale, dziecinne podejscie na poziomie kilkulatka.
Dziecko moze miec chec utrzymania kontaktu, badz nie, zalezy od mozliwosci, wychowania, pryncypiow zyciowych.
Zwierze nie pcha sie do domu na sile, decydujac sie na nie swiadomie, godzisz sie na zaakceptowanie specyfiki danego charakteru, ukladasz relacje, dostosowujesz sie przede wszystkim sam, zamiast wymogow. Powiedz zonie, ze zainwestowales w nia, by gotowala czy prala (czy co tam innego), jesli nie spelni oczekiwan, to... :D
Udowadniasz, ze na obecnym poziomie emocjonalnym i przy braku dojrzalosci sensowniejszym jest pluszak na baterie, ktoremu przynajmniej obojetne wymagania, ktore MA spelnic.
Nie pytam nawet o sytuacje np. chorobowa, kiedy nie spi sie, trzebal leki podac, jezdzic do weta, ba, chocby nie da sie pojechac na wakacje, bo petsitter nawalil.
A kot zdany tylko i wylacznie na towarzystwo osob kierujacych sie zasada 'ja chce, ja chce'.

FuterNiemyty

 
Posty: 3602
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto kwi 10, 2018 12:24 Re: Egoistyczne kocie czułości

FuterNiemyty pisze:Bzdura, niedojrzale, dziecinne podejscie na poziomie kilkulatka.
Dziecko moze miec chec utrzymania kontaktu, badz nie, zalezy od mozliwosci, wychowania, pryncypiow zyciowych.
Zwierze nie pcha sie do domu na sile, decydujac sie na nie swiadomie, godzisz sie na zaakceptowanie specyfiki danego charakteru, ukladasz relacje, dostosowujesz sie przede wszystkim sam, zamiast wymogow. Powiedz zonie, ze zainwestowales w nia, by gotowala czy prala (czy co tam innego), jesli nie spelni oczekiwan, to... :D
Udowadniasz, ze na obecnym poziomie emocjonalnym i przy braku dojrzalosci sensowniejszym jest pluszak na baterie, ktoremu przynajmniej obojetne wymagania, ktore MA spelnic.
Nie pytam nawet o sytuacje np. chorobowa, kiedy nie spi sie, trzebal leki podac, jezdzic do weta, ba, chocby nie da sie pojechac na wakacje, bo petsitter nawalil.
A kot zdany tylko i wylacznie na towarzystwo osob kierujacych sie zasada 'ja chce, ja chce'.

Widzę że dyskusja wymyka Ci się spod kontroli :) Po co mnie obrażasz? Dziecko dobrze wychowane, któremu poświęcisz odpowiednią ilość czasu i miłości nie zostawi cię w potrzebie. Może tego nie wiesz, ale inwestuje się także w miłość - dbając o związek aby w natłoku codziennych obowiązków nie zobojętnieć na siebie. Co do zwierzaka napisałem już wszytko na ten temat - szanuję Twoje odmienne zdanie - pozostanę jednak przy swoim 8)

Balmorka

 
Posty: 23
Od: Pon lut 26, 2018 13:04

Post » Wto kwi 10, 2018 12:27 Re: Egoistyczne kocie czułości

Balmorka pisze:
W kota inwestujesz po to by mieć to by mieć towarzysza w domu, gdy mieszkasz np. sama ktoś Cię przywita, czeka na Ciebie, rozwesela, daje felinoterapeutyczne relaksacyjne ciepło, a dawniej choćby po to by łapał myszy.

W dziecko inwestujesz po to by przydłużyć swoje geny (choć nawet o tym nie myślisz), ale też po to by miał się kto Tobą zająć na starość, by ktoś o Tobie pamiętał gdy Cię już nie będzie.

to nie sa inwestycje
w pierwszym przypadku rodzaj usługi odpłatnej "płace kotu za zachowanie określone"
a w drugim przypadku rodzaj ubezpieczenia (raczej kiepskiego) na wypadek śmierci czy choroby

Balmorka pisze:Dziecko dobrze wychowane, któremu poświęcisz odpowiednią ilość czasu i miłości nie zostawi cię w potrzebie.

i według tej zasady wychowujesz sowje dzieci? że teraz ty im płacisz a one maja sie toba zajac na przyszłość? i co one na to?

Balmorka pisze:Może tego nie wiesz, ale inwestuje się także w miłość -

nie wiedziałam
a jaki ma cel taka inwestycja? pomnożenie miłości w przyszłości?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 10, 2018 12:47 Re: Egoistyczne kocie czułości

Przepraszam - ale nie mam czasu odpisywać na dyskusje natury obyczajowej, tym bardziej że musiał bym powtarzać coś co już powyżej zostało napisane. Myślę, że niezrozumienia wynikają tu z różnic przede wszystkim płciowych :) Pozdrawiam serdecznie i idźcie ze swoimi kotami w pokoju :ok:

Balmorka

 
Posty: 23
Od: Pon lut 26, 2018 13:04

Post » Wto kwi 10, 2018 12:48 Re: Egoistyczne kocie czułości

Balmorka, trafiło ci się dziecko, które nie chce podać szklanki wody. ;) I cóż robisz? Z bólem serca kochasz dalej. ;)
Podobnie z kotem. Może to nie wymarzony mega przytulak, ale kochaj go takim jakim jest. Nie musisz lecieć za każdym kocim krzykiem i klepać po pupci. Jak napisał ktoś wyżej, połóż obok komputera ręcznik czy kocyk i zaproś tam kota. Raz, drugi, trzeci - może z czasem polubi. Żona siedząc na kanapie niech trzyma pod ręką torebkę kocich przysmaków i częstuje nimi kota jak podejdzie. Może z czasem wskoczy na kolana. Czego wam życzę. :ok:

Ps. Miałam kotkę. Taką kocią "psycholke". Bała się panicznie wszystkiego. Poglaskac pozwoliła się dopiero po kilku latach a na kolana po raz pierwszy wskoczyła mi po latach jedenastu, na tydzień przed śmiercią. :( Brakuje mi jej bardzo, bo każdy przejaw ufności, uczucia takiego kota był jak sto mizianek przytulastego kota.

Wawe

 
Posty: 9318
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto kwi 10, 2018 12:53 Re: Egoistyczne kocie czułości

Wawe pisze:
Ps. Miałam kotkę. Taką kocią "psycholke". Bała się panicznie wszystkiego. Poglaskac pozwoliła się dopiero po kilku latach a na kolana po raz pierwszy wskoczyła mi po latach jedenastu, na tydzień przed śmiercią. :( Brakuje mi jej bardzo, bo każdy przejaw ufności, uczucia takiego kota był jak sto mizianek przytulastego kota.


pewnie źle sporządziłaś biznes plan i miałaś złe cele inwestycyjne/nieprawidłowo określone

Balmorka pisze:Myślę, że niezrozumienia wynikają tu z różnic przede wszystkim płciowych

juz Schopenhaur sie nabijał z takich argumentów - to typowy chwyt erystyczny

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 10, 2018 12:59 Re: Egoistyczne kocie czułości

Wawe pisze:Balmorka, trafiło ci się dziecko, które nie chce podać szklanki wody. ;) I cóż robisz? Z bólem serca kochasz dalej. ;)
Podobnie z kotem. Może to nie wymarzony mega przytulak, ale kochaj go takim jakim jest. Nie musisz lecieć za każdym kocim krzykiem i klepać po pupci. Jak napisał ktoś wyżej, połóż obok komputera ręcznik czy kocyk i zaproś tam kota. Raz, drugi, trzeci - może z czasem polubi. Żona siedząc na kanapie niech trzyma pod ręką torebkę kocich przysmaków i częstuje nimi kota jak podejdzie. Może z czasem wskoczy na kolana. Czego wam życzę. :ok:

Ps. Miałam kotkę. Taką kocią "psycholke". Bała się panicznie wszystkiego. Poglaskac pozwoliła się dopiero po kilku latach a na kolana po raz pierwszy wskoczyła mi po latach jedenastu, na tydzień przed śmiercią. :( Brakuje mi jej bardzo, bo każdy przejaw ufności, uczucia takiego kota był jak sto mizianek przytulastego kota.

Dziękuję, będziemy ją kochać taką jaka jest. Moja Żona zresztą już ją kocha i twierdzi że jest wyjątkowa, więc tylko ja muszę się jeszcze przekonać. Będę się starał - małymi kroczkami jakoś się z nią dograć :piwa:

Balmorka

 
Posty: 23
Od: Pon lut 26, 2018 13:04

Post » Wto kwi 10, 2018 13:17 Re: Egoistyczne kocie czułości

Wawe pisze:Jak napisał ktoś wyżej, połóż obok komputera ręcznik czy kocyk i zaproś tam kota.

Ja mam nad monitorem półkę na kota. ;) Półkę wykonał TŻ z klejonego drewna, na solidnych wspornikach.
Pomysł wziął się stąd, że Leon w wieku kocięcym lubił leżeć na dużym monitorze starego typu, jako na podgrzewanej półce. Gdy Nuś urósł, monitor przestał dawać radę :lol: więc doszła półeczka, która częściowo przejęła ciężar oraz poduszka dla wyrównania - tam już mieściły się dwa koty. :mrgreen:

Obrazek

Monitor był bardzo dobry, więc używałam go póki nie padł, a wtedy przyszła pora wymiany na płaski.
Okazało się, że monitoropółka jest tak ważnym elementem mojego bycia z kotami - kiedy pracuję, wystarczy wyciągnąć rękę żeby pomiziać, można też obserwować słodkie kocie pozy i miny - że trzeba było zrobić nową półkę. To jest dopiero inwestycja! :lol:

Balmorka, pokaż koteczkę! :)

edit: Nowa półka nie jest już podgrzewana, ale najwyraźniej nie na tym zależało kotom. :201461
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34258
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Wto kwi 10, 2018 14:01 Re: Egoistyczne kocie czułości

Gretta pisze:
Wawe pisze:Jak napisał ktoś wyżej, połóż obok komputera ręcznik czy kocyk i zaproś tam kota.

Ja mam nad monitorem półkę na kota. ;) Półkę wykonał TŻ z klejonego drewna, na solidnych wspornikach.
Pomysł wziął się stąd, że Leon w wieku kocięcym lubił leżeć na dużym monitorze starego typu, jako na podgrzewanej półce. Gdy Nuś urósł, monitor przestał dawać radę :lol: więc doszła półeczka, która częściowo przejęła ciężar oraz poduszka dla wyrównania - tam już mieściły się dwa koty. :mrgreen:

Obrazek

Monitor był bardzo dobry, więc używałam go póki nie padł, a wtedy przyszła pora wymiany na płaski.
Okazało się, że monitoropółka jest tak ważnym elementem mojego bycia z kotami - kiedy pracuję, wystarczy wyciągnąć rękę żeby pomiziać, można też obserwować słodkie kocie pozy i miny - że trzeba było zrobić nową półkę. To jest dopiero inwestycja! :lol:

Balmorka, pokaż koteczkę! :)

edit: Nowa półka nie jest już podgrzewana, ale najwyraźniej nie na tym zależało kotom. :201461


Już myślałem o jakiejś półce - jak na razie ma tylko kartonowy domek z pudełek :) A to ten cały Nicpoń:

Obrazek

Balmorka

 
Posty: 23
Od: Pon lut 26, 2018 13:04

Post » Wto kwi 10, 2018 14:18 Re: Egoistyczne kocie czułości

Nic sie nie wymyka spod kontroli, nie obrazam (gdzie?).
Powoli zaczynasz pisac sensowniej.
Kota cudna. Natomiast jak na 3 m-ce inwestycji w karton, to i tak masz hojnego kota, przeplaca :).
Na jednym ze zdjec ma lyse podbrzusze?

FuterNiemyty

 
Posty: 3602
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto kwi 10, 2018 14:30 Re: Egoistyczne kocie czułości

FuterNiemyty pisze:Nic sie nie wymyka spod kontroli, nie obrazam (gdzie?).
Powoli zaczynasz pisac sensowniej.
Kota cudna. Natomiast jak na 3 m-ce inwestycji w karton, to i tak masz hojnego kota, przeplaca :).
Na jednym ze zdjec ma lyse podbrzusze?

No ma, gole ją zawsze do łysego gdy jest niegrzeczna :dance2:
A tak serio to po powtórzonej sterylizacji - po pierwszej pozostały odpryski.

Balmorka

 
Posty: 23
Od: Pon lut 26, 2018 13:04

Post » Wto kwi 10, 2018 14:33 Re: Egoistyczne kocie czułości

Przyszlo mi do glowy, ze w ramach stresu, pchel czy innego paskudztwa mogla wylysiec miejscowo. Wtedy tez moze miec nadwrazliwosc na dotyk i unikac niektorych interakcji.
Stad to pytanie.

FuterNiemyty

 
Posty: 3602
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto kwi 10, 2018 14:46 Re: Egoistyczne kocie czułości

FuterNiemyty pisze:Przyszlo mi do glowy, ze w ramach stresu, pchel czy innego paskudztwa mogla wylysiec miejscowo. Wtedy tez moze miec nadwrazliwosc na dotyk i unikac niektorych interakcji.
Stad to pytanie.

Dbamy o nią i jej stan psychiczny jak o dziecko. A faktycznie stresowała się pierwsze kilka tygodni jak szalona, bo to wrażliwy kot który był bardzo przywiązany do byłych właścicieli i swojego kociego stada. No i jeszcze ta sterylizacja. Ale teraz z każdym tygodniem jest coraz lepiej. Na dziś dzień zachowuje się jak kot towarzyszący. Tyle że łazi ciągle za mną, a oboje w domu wolelibyśmy by łaził za Żoną :)

Balmorka

 
Posty: 23
Od: Pon lut 26, 2018 13:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 409 gości