Opieka nad oseskami. Prosze o rady.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 07, 2018 12:02 Opieka nad oseskami. Prosze o rady.

Moja kotka wczoraj urodzila 3 kociaki. Jeden jest czarny, drugi szary, trzeci bialo szary. Wszystkie wygladaja zdrowo chyba tylko ten bialo szary ma caly szary grzbiet, bialy brzuszek oraz rozowe lapki i pyszczek. Czy to normalne u bialych kociat? Czy jes chory? Dodam, ze kotka jest najbardzej zwawa. Rodzenstwo tylko lezy i pije mleko a ona chodzi po calym legowisku. Wszystkie maja zamkniete oczy i czasem miaucza. Wszystko z nimi dobrze? Czy wezwac weta?
Ostatnio edytowano Sob kwi 07, 2018 21:50 przez Ania412, łącznie edytowano 1 raz

Ania412

 
Posty: 4
Od: Pt kwi 06, 2018 23:29

Post » Sob kwi 07, 2018 13:44 Re: Rozowy kot?

Kotka jest rasowa i dlatego urodziła? Masz w planach sterylizację? Co zrobisz z kociakami? One weta i tak odwiedzić muszą, trzeba je kilka razy odrobaczyć, mamę też , kilka razy zaszczepić, trochę z tym zachodu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55004
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob kwi 07, 2018 14:12 Re: Rozowy kot?

Kotka nie jest rasowa. Bylam juz z nia umowiona na sterylke ale okazalo sie, ze jest w ciazy i lada dzien moze urodzic. Ona ma dopiero kilka miesiecy, nie spodziewalam sie, ze moze byc kotna. Kiedy ma je weterynarz zbadac? Zawiesc je do kliniki czy sprowadzic go tu? Kotki zostaja ze mna.

Ania412

 
Posty: 4
Od: Pt kwi 06, 2018 23:29

Post » Sob kwi 07, 2018 18:22 Re: Rozowy kot?

Ale co to znaczy że jest różowy?
Tak wygląda:
Obrazek
?
Jeśli tak - to wszystko ok, różowa, dobrze ukrwiona ale cieniutka kocięca skórka prześwituje przez delikatne, jasne futerko.

Ta aktywna koteczka pije i śpi prawidłowo? Czy cały czas jest niespokojna? Takie ciągłe pełzanie może świadczyć o niedojadaniu albo jakimś dyskomforcie.
Najlepiej by było gdyby do Twojego domu przyszedł ktoś kto zna się na takich maleństwach - doświadczony wet albo hodowca.
Tym bardziej że kotka-matka jest taka młodziutka :placz:
Trzeba by dodatkowo sprawdzić czy z nią jest wszystko ok.

W jakim ona jest wieku?
Kociaki najadają się do syta? Matka dobrze się nimi zajmuje?
Na pewno warto by kocią rodzinkę obejrzał ktoś doświadczony, idealnie gdyby zrobił to w domu.
Pamiętaj też że kotka może zajść w kolejną ciążę wkrótce po porodzie.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob kwi 07, 2018 19:37 Re: Rozowy kot?

Bez kocura raczej nie zajdzie a do sterylizacji juz jej nie wypuszcze. Ile czasu po porodzie mozna sterylizowac kotke? Tak wlasnie wyglada :D Tylko, ze ma szary grzbiet. Ona duzo spi ale je malo w przeciwienstwie do rodzenstwa, ktore prawie ciagle je. Te dwa pozostale ja przeganiaja. Stara sie wcisnac miedzy nich ale chyba sa silniejsze. Czasem je odsuwam i przykladam ja do sutka. Jednakze zazwyczaj nie ma wtedy ochoty. Zazwyczaj idzie jesc gdy one spia. Wtedy pije kilkanascie minut i idzie spac. Czasem ssa inne rzeczy, np. koc czy rodzenstwo. Mama ma cos ok6 miesiecy, moze troche wiecej. Ale jest bardzo drobna. Za to dobrze zajmuje sie malymi. Czesto je lize, z legowiska wychodzi tylko do kuwety lub na jedzenie. Je normalnie, nie widzialam jeszcze zeby pila ale bardzo duzo sika. W poniedzialek rozejrze sie za jakims weterynarzem. Nie wiem tylko jak ona to zniesie. Mi pozwala sie glaskac, dotykac kociakow ale gdy tylko wchodzi ktos obcy wpada w panike, syczy. Zauwazylam, ze czesto na nich siada, jak ptak na pisklakach. Po porodzie troche psikaly ale teraz juz tego nie robia. Tylko czasem miaucza. Kotka za to ciagle mruczy.

Ania412

 
Posty: 4
Od: Pt kwi 06, 2018 23:29

Post » Sob kwi 07, 2018 20:54 Re: Rozowy kot?

Lepiej nie zawoź takich kociąt do weterynarza bo mogą coś podłapać, np. panleukopenię i poumierają. Niech wet przyjdzie do Ciebie, tylko dobrze by było, aby miał doświadczenie w opiece nad oseskami. Mnóstwo wetów nie ma bladego pojęcia, jak się nimi zajmować.
Dobrze by też było, aby ten weterynarz przyszedł do Ciebie przed rozpoczęciem swojej pracy czyli aby nie miał na sobie jeszcze zarazków.
Są tu wątki poświęcone opiece nad kociętami. Jednym z takich, które uważam za swego rodzaju kompendium jest ten: viewtopic.php?f=1&t=175889
Proponuję zmienić tytuł (robi się to w pierwszym poście) na taki, który przyciągnie osoby z doświadczeniem, jak: "Opieka nad oseskami - proszę o rady".
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob kwi 07, 2018 20:57 Re: Rozowy kot?

Do moich kotów przyszedł wet do domu - z wizytą domową - i przyniósł na sobie panleukopenię. (Właśnie chciałam je ochronić przed wizytą w gabinecie). Dwa z trzech umarły, a były dorosłe. Maluchy nie mają z tym żadnych szans. Nie wiem czy to dobry pomysł.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob kwi 07, 2018 21:10 Re: Rozowy kot?

W sumie dużo zależy od weta. Gdybym miała do wykarmienia oseski i nie miała pojęcia, jak się nimi zająć, to zaufanego weta bym pewnie wezwała. Przypadkowego to faktycznie może być różnie.

Ania412 - waż codziennie o tej samej porze wszystkie kocięta. Będziesz wiedziała, czy koteczka się najada i czy rośnie tak jak bracia.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob kwi 07, 2018 22:30 Re: Opieka nad oseskami. Prosze o rady.

Zmienilam tytul. W takim razie nie wiem co z tym weterynarzem... Moze skoro kotka sobie radzi to lepiej nie ryzykowac? Ania, bo tak chwilowo nazwalam kotke, teraz od dwoch godzin pije. Miala chwile przerwy. Mama lize jej pupe i brzuszek. Kocurki grzecznie spia. Zastanawiam sie czy nie zrobilam bledu dotykajac Ani. W sumie chyba nie mialam wyboru. Musialam jakos przeniesc ja do matki gdy uciekala tak daleko i miauczala. Potem bylo trzeba dac ja do sutka. Ale podobno nie powinno sie dotykac. Z tym, ze ona je ciagle lize, to chyba ich juz nie porzuci?

Ania412

 
Posty: 4
Od: Pt kwi 06, 2018 23:29

Post » Nie kwi 08, 2018 0:19 Re: Opieka nad oseskami. Prosze o rady.

Nie miałam pod swoją opieką dostatecznie wielu osesków aby robić za autorytet, ale wydaje mi się, że to nie dotykanie maluchów dotyczy wyłącznie dzikich kotów. W domu nie stosuje się tej zasady.

Powtórzę też, żeby nie umknęło: warto codziennie kocięta ważyć o tej samej porze.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie kwi 08, 2018 6:55 Re: Opieka nad oseskami. Prosze o rady.

Miałam kocią mamę i jej dwudniowe dzieci zabrane z piwnicy. Kocia mama dostała od razu stronghold na kark, z powodu robali i świerzbu. Maluchy po miesiącu zostały odrobaczone pastą, potem były kolejne odrobaczenia kociaków i ich mamy i dopiero potem szczepienia. Wet nie przychodził do domu, nosiłam je do lecznicy. Nic się nie stało. Kocia mama była dobrze karmiona, potem kociaki stopniowo zaczęły dostawać karmę dla kocich osesków. Oczywiście kocia mama została wysterylizowana, kiedy maluchy już same jadły. Żadne z nich ( same kotki) na nic nie zachorowały.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55004
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie kwi 08, 2018 7:20 Re: Opieka nad oseskami. Prosze o rady.

ewar pisze:Miałam kocią mamę i jej dwudniowe dzieci zabrane z piwnicy. Kocia mama dostała od razu stronghold na kark, z powodu robali i świerzbu. Maluchy po miesiącu zostały odrobaczone pastą, potem były kolejne odrobaczenia kociaków i ich mamy i dopiero potem szczepienia. Wet nie przychodził do domu, nosiłam je do lecznicy. Nic się nie stało. Kocia mama była dobrze karmiona, potem kociaki stopniowo zaczęły dostawać karmę dla kocich osesków. Oczywiście kocia mama została wysterylizowana, kiedy maluchy już same jadły. Żadne z nich ( same kotki) na nic nie zachorowały.

To po prostu miałaś szczęście. To nie jest reguła.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie kwi 08, 2018 7:52 Re: Opieka nad oseskami. Prosze o rady.

Czyli co? Wet do domu nie, do lecznicy też nie?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55004
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie kwi 08, 2018 8:11 Re: Opieka nad oseskami. Prosze o rady.

a skąd jesteś?
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72789
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie kwi 08, 2018 8:21 Re: Opieka nad oseskami. Prosze o rady.

Weta trzeba wołać, kiedy jest taka potrzeba. Wtedy i tylko wtedy.
Skąd wiedzieć, że trzeba?
Przede wszystkim ważyć kociaki codziennie o tej samej porze.
Powinny przybierać 5-15 gram na dobę ( może każdy inaczej, to indywidualne bardzo, ale waga musi być większa przy każdym ważeniu)
Po drugie, obserwować. Jeśli widać, że któreś nie ssie, słabnie, jest baaardzo niespokojne, nie lezy przy cycku, i do tego nie przybiera na wadze, to kiepsko.

Wet to ostateczność.
Malo który wet w ogóle ma pojęcie o małych kociakach, nie mówiąc już o oseskach.
Kilkudniowemu maluchowi mało który wet potrafi pomóc, nawet jeśli się zorientuje, co mu jest, co też wcale nie jest pewne.
Ryzyko przyniesienia czegoś przez weta, nawet do domu, jest bardzo duże.
Dochodzi stres dla kotki, że obcy ją bada, rusza jej dzieci.
I stres dla kociaków.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13725
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], jolabuk5, kasiek1510, Necz, Szeska, Zeeni i 280 gości