» Sob kwi 07, 2018 20:28
Re: Kotka po kastracji, a jedzenie
Zgadzam się z FuterNiemyty i Chikita.
dzesika_bk - miałaś kiedyś struwitowca? Jeśli nie, to pewnie nie bardzo zdajesz sobie sprawę z tego, jak ważne jest nawodnienie kota. Koty to zwierzęta pustynne. Może to się wydawać śmieszne, ale wiele przystosowań mają jeszcze z czasów życia na pustyni. Między innymi ośrodek pragnienia w mózgu: jeśli kot będzie dostawał wyłącznie mokre jedzenie, to prawdopodobnie w ogóle nie tknie wody. Bo na pustyni nie miał możliwości (niektóre koty mają całkowicie upośledzony ośrodek pragnienia i nie piją nawet przy jedzeniu suchej karmy). Twój kot pije, bo dostaje suche żarcie, które wzmaga pragnienie. Ale sucha karma potrzebuje tak ogromnych nakładów wody z organizmu do bycia strawioną, że prawie nie ma kotów, które zaspokoiłyby deficyt wody w organizmie nawet jeśli człowiekowi wydaje się, że zwierzak dużo pije. W efekcie kot jest na ciągłym minusie. I ani 2 posiłki mokre, ani 3 posiłki mokre, ani częste picie z miski nie sprawią, że kot jedzący suchą karmę będzie dobrze nawodniony. Możesz to łatwo sprawdzić oddając mocz kota do badań. Ciężar właściwy moczu mówi o nawodnieniu. Jeśli jest w górnej granicy normy - kot jest odwodniony.
Ja karmię wyłącznie mokrym jedzeniem. Ale dolewam jeszcze wody do żarcia, żeby powstała zupa, aby zwierzaki były dobrze nawodnione. W miarę regularnie oddaję mocz do badań żeby wiedzieć, czy nie przelałam zwierzyńca (bo raczej to im grozi, odkąd dolewam wody).
Gorąco zachęcam do zrezygnowania z suchej karmy. A także do nauczenia kota, że czasami będzie jadł papu rozrzedzone wodą. Żeby w razie struwitów nie było problemów. A struwity dość często przydarzają się kotom, między innymi w wyniku stresu. Proponuję też dać mocz kota do badań, żeby było wiadomo, na ile Twój kot jest obecnie nawodniony.