OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 10, 2018 7:42 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Mocz pobierany z kuwety, z takim mianem bakterii raczej nie wskazuje na zakażenie. Ilość bakterii jest graniczna ale dla moczu pobranego maksymalnie sterylnie prosto z cewki. Nie da sie wykluczyć ze coś tam sie jatrzy ale ten wynik tego nie potwierdza. Do badania na posiew mocz trzeba pobrać sterylnie. Nie wchodzi w grę pobieranie moczu zwirkiem z kuwety choćby wyszorowanej. Do badania ogólnego jest ok ale nie posiew.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lip 10, 2018 10:14 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Blue - ale gdzie masz, że to mocz z kuwety? Może to ja źle zrozumiałam ale to chyba był mocz łapany spod kota.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lip 10, 2018 15:07 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Stomachari pisze:Blue - ale gdzie masz, że to mocz z kuwety? Może to ja źle zrozumiałam ale to chyba był mocz łapany spod kota.


Oj sorry, pomyliło mi się chyba z jakimś innym kotem, faktycznie, masz rację.
Gdzieś chwilę wcześniej wyczytałam o pobieraniu moczu ze żwirku do jego łapania i mi się dwa koty połączyły w jedno.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lip 10, 2018 15:46 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Też tak miewam ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lip 10, 2018 21:24 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Stomachari pisze:Blue - ale gdzie masz, że to mocz z kuwety? Może to ja źle zrozumiałam ale to chyba był mocz łapany spod kota.


Nie udało mi sie złapać spod kota, kuwete wyparzyłam i nasypalam specjalnego zwirku do pobierania moczu, Kilka dni probowalam pobrac bezposrednio (wczesniej mi sie udawalo) ale teraz kot jest tak zestresowany, że na kazdy krok reaguje:( ale postaram sie zlapac...

Dziękuję Ci bardzo za informacje na priv:) martwi mnie ten niski ciezar wlasciwy moczu, choc to było chyba wszystko badane paskami wiec wiarygodnosc tez srednia. Zastanawiam sie jak to sprawdzic, skoro u nas nie ma labu dla zwierzat (a i tam badaja czasami paskami) Boje sie o te nerki. Na usg podobno wzorcowe (kilku wetow stwierdzilo), ale ta kreatynina na granicy (choc wet stwierdzil ze to z ubytku masy miesniowej). I kot daje sie mocno głaskac po brzuchu, sam sie nastawia jak zwykle, w kuwecie tez nie widze zmiany w zachowaniu....
Ostatnio edytowano Wto lip 10, 2018 21:40 przez lovecats666, łącznie edytowano 1 raz

lovecats666

 
Posty: 123
Od: Nie mar 04, 2018 16:35

Post » Wto lip 10, 2018 21:38 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

To znaczy, że to mi się wszystko pomyliło :oops: Blue - przepraszam, mój błąd.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lip 10, 2018 21:47 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Plan na najblizszy tydzien taki: robie pobranie krwi (ale u nas na miejscu) - pelna biochemia + specyficzna lipaza trzustkowa+ tarczyca (po raz kolejny); testy na alergie, powtarzam testy na Felv/Fiv, badanie moczu...
Więcej nie bedę meczyc kota, bo on psychicznie bardzo to przezyl. Chyba, że wyjdzie coś w wynikach. Coraz bardziej mi chodzi po głowie ten spadek odpornosci wynikajacy ze stresu; mam wrazenie ze kot dalej teskni za drugim kotem. Jak usłyszy miauczenie np w TV to biega pomieszkaniu i szuka..

lovecats666

 
Posty: 123
Od: Nie mar 04, 2018 16:35

Post » Wto lip 10, 2018 21:50 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Blue pisze:Mocz pobierany z kuwety, z takim mianem bakterii raczej nie wskazuje na zakażenie. Ilość bakterii jest graniczna ale dla moczu pobranego maksymalnie sterylnie prosto z cewki. Nie da sie wykluczyć ze coś tam sie jatrzy ale ten wynik tego nie potwierdza. Do badania na posiew mocz trzeba pobrać sterylnie. Nie wchodzi w grę pobieranie moczu zwirkiem z kuwety choćby wyszorowanej. Do badania ogólnego jest ok ale nie posiew.


sprobuje pobrac na ile to mozliwe sterylnie spod kota...

lovecats666

 
Posty: 123
Od: Nie mar 04, 2018 16:35

Post » Sob lip 21, 2018 14:22 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Witam to znowu ja..... juz prawie popadlam w obłęd
Może ktoś rzucić okiem na wyniki moczu
1) wyniki z ludzkiego labu (mocz zbadany byl 4 godziny od pobrania) - 6 godzin po osatnim posilku
2) ponizej wyniki które odebrałam od weta - mocz badany dzień póżniej, kot nie jadl 5 godzin, ale 5 minut przed samym pobraniem zjadl (czy mozliwe ze bialko wyszlo z tego powodu)? moczn byl pobrany spod kota ok godziny 15 - badanie ok 2 godzin pozniej. Rozumiem ze tu paskowe badanie. Boże i co z tą kreatyniną???? czy to w ogole na coś wskazuje?

Obrazek

Obrazek

Bardzo bede wdzieczna jak ktos zerknie

lovecats666

 
Posty: 123
Od: Nie mar 04, 2018 16:35

Post » Sob lip 21, 2018 19:53 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Stomachari pisze:Enterokoki są naturalnie odporne na cefowecynę (zawartą w Convenii). Nic dziwnego, że ich nie ruszyło.
Enterococcus faecalis jest bakterią typową dla zakażeń pęcherza u ludzi.
Zgadywałabym, że kot ma właśnie tę bakterię.


I jeszcze proszę o podpowiedź - wole byc merytorycznie przygotowana jak pojde do weterynarza. Przykre to, ale jak on się nie orientuje to ktoś musi :P

Obrazek

Czy z tego antybiogramu wynika, że bakteria ta jest wrażliwa na amoksycyline z kwasem klawulanowym? Nie rozumiem zapisu na dole badania enterococcus sp i spp, a wykryto bakterie Enterococcus faecalis.

I czy lepszy jest antybiotyk podawany w iniekcji czy w tabletkach?

Jeszcze raz dzieki za wyrozumialosc i kolejne pytania :1luvu:

lovecats666

 
Posty: 123
Od: Nie mar 04, 2018 16:35

Post » Sob lip 21, 2018 22:08 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Według internetu podwyższona kreatynina w moczu może wynikać z:
- spożywania dużej ilości mięsa,
- intensywnego wysiłku,
- ciąży u kobiet,
- stosowania leków moczopędnych. (https://wylecz.to/pl/badania/badania-la ... danie.html - źródło nie jest profesjonalne, znalazłam na szybko)
Jakiś lekarz (ludzki) pisał, że badanie kreatyniny w moczu ma sens tylko przy dobowej zbiórce moczu oraz że dużo istotniejszy jest stosunek albuminy do kreatyniny. I dopiero ten stosunek albuminy do kreatyniny jest wykorzystywany w diagnostyce chorób nerek: https://nefrologia.mp.pl/lista/72538,cz ... obie-nerek

Co do antybiogramu: wynika z niego, że bakteria jest wrażliwa m. in. na (i tu zacytuję zapis) "amoksycylina/kwas klawulanowy".
Skrót sp. oznacza gatunek, zaś spp. gatunki. Czyli że różne gatunki entorokoków wykazują wrażliwość na podaną listę antybiotyków, zaś jeden gatunek (chyba właśnie ten wykryty w próbce, tylko łatwiej im było napisać skrót niż cytować całą jego nazwę) wykazuje odporność na podaną listę.

Tabletki często trudniej podać a ich skutkiem ubocznym jest dużo większe obciążenie układu pokarmowego (nie jestem pewna, czy wątroba też jest bardziej obciążona, czy w takim samym stopniu co przy antybiotykach w iniekcji). Natomiast skutkiem ubocznym iniekcji jest zwiększone ryzyko mięsaka poiniekcyjnego (dlatego jeśli kłuć, to w tylną łapę). Które lepsze - nie umiem powiedzieć. Jedno i drugie ma swoje wady.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie lip 22, 2018 10:45 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Stomachari pisze:Według internetu podwyższona kreatynina w moczu może wynikać z:
- spożywania dużej ilości mięsa,
- intensywnego wysiłku,
- ciąży u kobiet,
- stosowania leków moczopędnych. (https://wylecz.to/pl/badania/badania-la ... danie.html - źródło nie jest profesjonalne, znalazłam na szybko)
Jakiś lekarz (ludzki) pisał, że badanie kreatyniny w moczu ma sens tylko przy dobowej zbiórce moczu oraz że dużo istotniejszy jest stosunek albuminy do kreatyniny. I dopiero ten stosunek albuminy do kreatyniny jest wykorzystywany w diagnostyce chorób nerek: https://nefrologia.mp.pl/lista/72538,cz ... obie-nerek

Co do antybiogramu: wynika z niego, że bakteria jest wrażliwa m. in. na (i tu zacytuję zapis) "amoksycylina/kwas klawulanowy".
Skrót sp. oznacza gatunek, zaś spp. gatunki. Czyli że różne gatunki entorokoków wykazują wrażliwość na podaną listę antybiotyków, zaś jeden gatunek (chyba właśnie ten wykryty w próbce, tylko łatwiej im było napisać skrót niż cytować całą jego nazwę) wykazuje odporność na podaną listę.

Tabletki często trudniej podać a ich skutkiem ubocznym jest dużo większe obciążenie układu pokarmowego (nie jestem pewna, czy wątroba też jest bardziej obciążona, czy w takim samym stopniu co przy antybiotykach w iniekcji). Natomiast skutkiem ubocznym iniekcji jest zwiększone ryzyko mięsaka poiniekcyjnego (dlatego jeśli kłuć, to w tylną łapę). Które lepsze - nie umiem powiedzieć. Jedno i drugie ma swoje wady.



A czy te wyniki z maszyny u weta sa w ogole diagnostyczne? bo z tego co wiem to leukocyty z paskow praktycznie zawsze wychodza na plus, urobilinogen tez moze wychodzic zaklamany. Wyniki z labu ludzkiego sie roznia, dlatego nie wiem czy na podstawie paskow ladowac w kociaka znowu antybiotyk. Kicia jest teraz na monodiecie, dostaje kangura z CatzFinefood, do momentu testów alergicznych, Pozniej bede kombinowac. Ale mam wrazenie ze kot po jakims czasie reaguje alergicznie na karme na ktorej sie nie drapal wcesniej. Moze to miesna karma powoduje wzrost kreatyniny w moczu. Aczkolwiek staralam sie wyszukac cos na ten temat i niestety nie ma jakis norm dla kota. Jakas dziewczyna pisala ze znalazla normy do 280, ale mi sie nie udalo znalesc zrodla. Tam sa ludzkie podane w wynikach. Ktos mi poradzil zebym zrobila kreatynine z moczu, woiec zrobilam. Ale zadnej informacji nie moge znalesc, poza tym ze to wlasciwie nic nie mowi.

lovecats666

 
Posty: 123
Od: Nie mar 04, 2018 16:35

Post » Nie lip 22, 2018 22:16 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Jeśli wyniki u weta są z pasków, to podchodziłabym do nich z rezerwą. I raczej nie szarżowałabym z antybiotykiem bez dokładnej analizy.
Udałoby Ci się złapać znowu mocz i zawieźć do dobrego laboratorium weterynaryjnego lub do swojego weta, żeby wysłał kurierem do dobrego labu? To by było chyba najbardziej wiarygodne.
IDEXX uważa się za najlepsze laboratorium (upiornie drogie, zapłacisz majątek), potem Laboklin (przystępniejsze cenowo).
Jakoś nie mam przekonania do diagnostycznej wartości tej kreatyniny z moczu.
Co do alergii: kiedyś słyszałam wypowiedź jednego młodego chłopaka przed gabinetem alergologa, który opowiadał, że był uczulony na kilka rzeczy, testy to potwierdziły, więc usunął te rzeczy z diety. I tak usuwał i usuwał i została mu soja. Na soję nie miał alergii, dobrze się czuł, więc jadł na potęgę. Aż w końcu na soję też się uczulił.
Znam też przypadek osoby, którą w dzieciństwie użądliła osa (pewnie zresztą nie tylko jeden raz). Przez kilkadziesiąt kolejnych lat nie miała styczności z jadem os, po czym jak któregoś dnia znów została użądlona, dostała tak silnej reakcji alergicznej, że wylądowała w szpitalu.
I wreszcie znam jeszcze jedną osobę, u której kilka chorób pojawiło się a kilka innych nasiliło jako reakcja na źle dobrany lek. W tym alergia, której ta osoba nigdy wcześniej nie miała. Nie była to alergia krzyżowa. Coś zupełnie innego. Cały organizm wręcz zgłupiał po jednym leku.
Do czego zmierzam: alergie są mimo wszystko dość skomplikowanymi chorobami, pomimo iż napisano o nich całe książki. Pojawiają się i nasilają w wyniku innych chorób czy reakcji na leki, organizm może się uczulić zarówno jak ma cały czas kontakt z alergenem jak i wtedy, gdy ostatni raz spotkał się z nim kilkadziesiąt lat wcześniej. Czasami łatwo można wychwycić alergen i wyeliminować go z życia, innym razem sama alergia jest jedynie objawem czegoś innego i nie bardzo wiadomo, jak podejść do tematu.
Zaobserwowano jednak, iż duży wpływ na podatność na alergie ma stan jelit. I w sumie to jakoś pasuje mi do Twojego kota. Ponadto w radzeniu sobie z alergiami ma w przypadku ludzi aktywność fizyczna: im więcej się trenuje, tym mniej dokuczają reakcje uczuleniowe (chociaż sama alergia nie znika magicznie). Czy u kotów też to działa, nie wiem. Podejrzewam, że w jakimś stopniu tak. Może warto by było kota rozruszać?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 23, 2018 7:48 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Bardzo Ci dziekuje za taka długą wypoweidź:) Właśnie miałam podobne spostrzezenia co do alergii, dodatkowo do stanu jelit;/ podaje probiotyk juz dlugo, ostatnio nie podalam kilka razy i jakos to powiazalam, nie wiem czy słusznie. Niestety najblizsze labolatorium wet, mam 150 km od siebie - wiec nawet jakbym chciala to za długo trwa. Jesli natomiast zawioze do weta a on kurierem wysle do tego labu odleglego 150 km to bedzie znowu nieswiezy mocz. Zanim dojedzie, zanim to zbadaja:( Jakos tym paskom nie wierze - po prostu. Zabiore sie tez za rozruszanie kotka, na ile sie da:) probujemy:) Dziekuje raz jeszcze. Pozdrawiam

lovecats666

 
Posty: 123
Od: Nie mar 04, 2018 16:35

Post » Pon lip 23, 2018 11:31 Re: OSHI i młody kot - trudne dokocenie - koty chorują :(

Chyba zaryzykowałabym z kurierem. Oni szybko jeżdżą, część pewnie łamie przepisy, więc jeśli tylko próbka będzie dobrze zabezpieczona (kurier powinien mieć chyba styropianowe pudełko i nie powinien zostawiać próbek na słońcu), to wiele z parametrów powinno wyjść w dalszym ciągu prawidłowo. Może się zmienić pH, to najbardziej wrażliwy parametr. Może się wytrącić trochę kryształów struwitowych ale same kryształy wet może obejrzeć u siebie pod mikroskopem, gdyby były wątpliwości. Zmienia się też ciężar właściwy, ale to już masz zmierzone. Reszta powinna być w miarę w porządku.
Gdybyście wysyłali do IDEXXu, to wet musi wpierw do nich zadzwonić i zamówić formularz, jeśli do tej pory z nimi nie współpracował. Długo się ten formularz wypełnia, lepiej to zrobić zawczasu. I powinien się dogadać w sprawie pudełka, w którym wyśle próbkę. Bo w formularzu jest napisane, że bez specjalnego pudełka próbka nie zostanie przyjęta, a przez telefon można dogadać inne warunki.
Laboklin chyba nie ma aż tylu wymagań.

Co do probiotyku. Czasami u niektórych zwierząt dochodzi do przerostu mikroflory jelitowej. Czyli tych pożytecznych bakterii robi się za dużo i zaczynają powodować problemy. Probiotyk po kuracji antybiotykowej warto podawać, ale potem bym się wstrzymała.
Być może Twój kot potrzebuje probiotyku stale, lecz jeśli tak, to samo w sobie jest trochę niepokojące. Nadal nie wiadomo, co kotu dolega, ale konieczność podawania probiotyku codziennie wskazuje na nieprawidłową pracę organizmu.
Chyba że coś ciągle wybija pożyteczne bakterie. Tylko co?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 137 gości