Strona 3 z 22

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Wto kwi 03, 2018 14:13
przez katarzyna1207
wistra pisze:Jutro o 18 mamy wizyte w Arce. Obejrza ja i przez tel mowili cos jeszcze o tarczycy.
Wczoraj wieczorem bylo szalone 341g kota :-)

To może być tarczyca/nadnercza/przysadka ... w takiej kolejności była diagnostyka u mojego karzełka Kleszczyka ... Kleszczyk jest kobietą :D ... W tej chwili normalnych rozmiarów, po sterylce, bo jednak okazało się, że dojrzała płciowo ...po cichutku oczywiście .... :roll:

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Wto kwi 03, 2018 21:43
przez emill
Wistra, obejrzałam filmik i wydaje mi się, że nie tylko klatka piersiowa jest nieprawidłowa, ale i stawy łokciowe inaczej się układają podczas ruchu małej, ale może to być tylko moje wrażenie.
Kto wie czy nie łączy się to wszystko w jakąś wadliwą budowę tkanki łącznej, z późniejszym wykoślawieniem stawów.
Mała śliczniutka, budowę ma proporcjonalną.

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Śro kwi 04, 2018 7:07
przez wistra
Cóż, mała jest pewnie jedną wielką chodzącą wadą :(
Gdyby tylko hodowcy mowili na glos, co sie nioslo i kastrowali koty dajace chore potomstwo. A ja tylko slysze "to sie zdarza". Nosz kuzwa.

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Śro kwi 04, 2018 11:19
przez ASK@
Ochłonąć musisz. Daj sobie czasu.
Twój wpis, choć krótki, wiele mówi.
Trzymaj się razem z mała.

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Sob kwi 07, 2018 13:27
przez wistra
Bylismy jednak dzis.
Udalo sie pobrac krew. W poniedzialek beda wyniki. Czesc zrobia w lecznicy na miejscu ale czesc musialo pojsc do laboratorium.
We wtorek mamy wizyte kardiologiczna, mozliwe ze wtedy bedzie zrobione rtg i usg.
Na ten moment wszystko wskazuje na to, ze mala ma sie naprawde dobrze jak na to, jakie ma (widoczne) wady.
Byla bardzo dzielna, a sily ma hoho, 3 osoby trzymaly 350g kota

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Nie kwi 08, 2018 7:44
przez Blue
Dzielna dziewczynka :)
Trzymam kciuki z jednej strony za dobre wyniki, wiadomo- ale z drugiej za to żeby wyszło w nich coś co łatwo da się suplementować, naprawić - a co jednocześnie w dużej mierze odpowiada za w spowolniony rozwój koteczki i po wzięciu się za to, ruszy ona do przodu jak trza :)
U mojego Misia są to obecnie trzy połóweczki malutkiej tabletki dziennie, zapewniły mu normalny rozwój, obecnie dzięki nim czuje się doskonale.

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Nie kwi 08, 2018 20:05
przez wistra
Dziś w końcu była pogoda by wziąć słoneczną kąpiel!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Nie kwi 08, 2018 23:53
przez Szalony Kot
Śliczna jest :oops:

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Pon kwi 09, 2018 6:29
przez Blue
Ma niesamowity urok w sobie, do zakochania Malutka :)

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Pon kwi 09, 2018 11:58
przez fili
Dużo zdrówka Malutka!

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Pon kwi 09, 2018 15:17
przez Wawe
Śliczne maleństwo. :)
Dużo zdrówka życzę. :ok:

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 4:46
przez Blue
Wistra - jak wyniki?
Są już?

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 9:49
przez wistra
Wczoraj jeszcze nie bylo, dzis mamy i tak i tak tam wizyte o 18.40, wiec moze juz na wtedy beda :-)
Dam znac

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 15:37
przez wistra
Tarczyca OK, ale mamy niewydolnosc nerek...
Wiecej bede wiedziec po wizycie

Re: Karłowatość u kociaka

PostNapisane: Wto kwi 10, 2018 16:20
przez Blue
Ojej...
Ale poczekaj na resztę wyników, może to pozanerkowa mocznica, u Misia tak było, wynikała z obniżonego silnie ciśnienia krwi.
Miś jako kociak maleńki miał wszystko nie tak. To że żyje to cud. A udało się to ogarnąć. Choć nie wierzyłam że się uda, wszystko wskazywało na jakieś paskudztwo metaboliczne.
Zbierz wszystkie wyniki, dopiero wtedy będzie lepszy obraz tego co sie dzieje.
Udało Ci się pobrać mocz od maleństwa?