Podejrzenie FIP/zatrucie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 27, 2018 14:25 Podejrzenie FIP/zatrucie

Witam wszystkich. Muszę podzielić się z wami historią choroby naszego małego Churchilla (brytyjczyk, 5 mies.), bo nie wiemy co się z nim dzieje, a dwóch weterynarzy chyba nie może sprostać sprawie.

Otóż przywieźliśmy kota w styczniu tego roku (miał wtedy 3 miesiące). W jego książeczce zdrowia odnotowane było: odrobaczenie, pierwsze szczepienie przeciw chorobom wirusowym, badanie Felv + Fiv

Pod naszą opieką (w ciągu 2 miesięcy) z ważniejszych zdrowotnych spraw to:

- miał robione kolejne szczepienie przeciw chorobom wirusowym i na tej samej wizycie podany środek douszny na świerzb (coś z antybiotykiem, nazwy nie znamy), ponieważ kot się drapał po uszach i miał czarny nalot.
- zgodnie z zaleceniem weterynarza przyszliśmy na kontrolę po paru dniach, w uszach wciąż był czarny nalot, kot się już nie drapał. Podano mu kolejną dawkę tego leku/preparatu. Na tej wizycie weterynarz zaproponował nam wykonanie zabiegu kastracji (akcja marcowa 2018)
- po jakimś czasie zjawiliśmy się na zabieg kastracji. Kotek dostał narkozę, po jakimś czasie drugą dawkę lub po prostu jeszcze kilka ml, ponieważ nie chciał usnąć. Dalej wszystko ok. Przy odbieraniu kota (jeszcze śpiącego, zaraz po zabiegu) weterynarz poinformował nas że jeszcze raz zaaplikował środek na uszy. W domu, po zabiegu kotek po 2-3 godz już poruszał się po domu. Staraliśmy się go upilnować aby nie wylizywał niebieskiego preparatu którym została wysmarowana rana, ale po nocy nie było już po nim śladu, zwymiotował po nim raz na niebiesko, ale większych komplikacji nie było.

Obecnie jesteśmy po 2 tygodniach od zabiegu kastracji. W tym czasie zauważyliśmy, że kotek stopniowo przestaje psocić i się bawić, więcej śpi. Myśleliśmy że już widać efekty kastracji, jednak z dnia na dzień kot był coraz bardziej leniwy. Gdy zauważyliśmy powiększony brzuch, po 10 dniach od kastracji (w niedziele) wykonaliśmy telefon do weterynarza, powiedział, że możemy przyjechać, bo właśnie na chwilę wpadł do gabinetu. Trochę nieodpowiednio się zachował mówiąc nam na dzień dobry z wyrzutem, że nie będzie wieczność na nas czekał (10 min) :| Po wyciągnięciu kota z klatki stwierdził, że nie ma dobrych wieści, że to FIP, bo czuje płyn w brzuchu. Zmierzył mu jeszcze temp.: 40 stopni. Dał dwa zastrzyki po których kot powinien na chwilę się lepiej poczuć i powiedział, że mamy na następny dzień zjawić się u niego aby uśpić kota… Trochę wszyscy zamarli… :| Dowiadując się dopiero w domu z Internetu co to za choroba, jednogłośnie stwierdziliśmy że ze zdecydowanie za szybko podał diagnozę…

Skonsultowaliśmy się więc z innym weterynarzem i zrobił mu USG (widział mało płynu), zbadał temp. (brak gorączki), pobrał kupę do badania i mocz. Po zbadaniu kupy stwierdził że ma nieprawidłową konsystencję i zapytał czy kot nie miał w ogrodzie albo w domu zwyczaju podgryzania roślin, bo znalazł włókna roślinne. Potwierdziliśmy, że często bawi się liśćmi... Oleandra… (trująca roślina…) No i tak jakby sprawa mu się trochę rozjaśniła… Kazał nam dać tego samego dania jednorazowo węgiel oraz codziennie Lakcid.

Po dzisiejszym telefonie od niego, że w moczu nic nie ma, kazał nam przez najbliższych 6 dni obserwować kota i podawać dalej Lakcid, ponieważ nie chce wystawiać diagnozy której nie jest pewny (FIP) i usypiać kota.
Dziwi mnie jednak, że nie wykonał badania krwi, ani nie chce pobrać płynu do zbadania i każe naszemu kotu tak długo się męczyć. Kot w tej chwili nie śpi już z nami w łóżku, tylko w norce pod drapakiem. Przez cały ten czas je w miarę normalnie (może minimalnie mniej) i pije też normalnie. Nie wymiotuje. Jedyne obecnie objawy to powiększony brzuszek, miękkie, śmierdzące kupy i apatia – ciągle leży, śpi, unika nas, nie da się pogłaskać i często pomiałkuje. Co dalej robić czekać te 6 dni? Myślimy, że kot może nie wytrzymać, bo na prawdę widać że jest w bardzo złym stanie...
Ostatnio edytowano Wto mar 27, 2018 16:19 przez Ada&Marcin, łącznie edytowano 1 raz

Ada&Marcin

 
Posty: 15
Od: Wto mar 27, 2018 13:47

Post » Wto mar 27, 2018 14:35 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Nie czekać, szukać kolejnego weterynarza, który zrobi mu wszytskie podstawowe badania. Skąd jesteście? Może ktoś podpowie lecznice. Jest tutaj wątek o polecanych weterynarzach. https://forum.miau.pl/viewforum.php?f=22

Funghi

Avatar użytkownika
 
Posty: 404
Od: Czw maja 19, 2016 9:37

Post » Wto mar 27, 2018 15:40 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Kalisz/Ostrów Wielkopolski. Co myślicie o diagnozie ostatniego lekarza? Jestem mu wdzięczna że próbuje znaleźć inną diagnozę, ale czy przy zatruciu moze wystąpić powiększony brzuch? Niekoniecznie z lowodu płynu?

Ada&Marcin

 
Posty: 15
Od: Wto mar 27, 2018 13:47

Post » Wto mar 27, 2018 19:26 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Kocurek powinien zostać dokładnie przebadany, zatrucia z objawami wodobrzusza (a więc przebiegającego z rozległym stanem zapalnym jelit lub uszkodzeniem wątroby) nie leczy się Lakcidem :(
Wodobrzusze u młodego kota po kastracji, z gorączką - to nie wygląda dobrze :(
Ale kocurek wymaga szybkiej, dokładnej diagnostyki - zbadania płynu (co to w ogóle jest), badań krwi, oceny stanu wątroby, nerek, trzustki, krwinek, jonogramu etc.
Trzeba by też sprawdzić serce.
Bez tego nie da się postawić żadnej diagnozy a dawanie nadziei: to zatrucie oleandrem - przy jednoczesnym zaleceniu podawania jedynie Lakcidu jest od czapy trochę :(
Tym bardziej że kot jest w bardzo ciężkim stanie :(

Skoro on tak źle się czuje - koniecznie musi mieć wprowadzone leczenie objawowe - przede wszystkim przeciwbólowe skoro pomiaukuje, nie może cierpieć :(
Jego sytuacja nie wygląda dobrze, cokolwiek mu jest - to albo jest to coś nieuleczalnego albo bardzo poważnego, najważniejsze jest teraz zniesienie cierpienia.
No i - badania, badania - żeby cokolwiek wiedzieć.

Z jakiej hodowli był kot skoro miał dopiero jedno szczepienie i świerzbowca w uszach?
To legalna hodowla?
Rodzice kociaka mieli badania na podstawowe dla tej rasy choroby?

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto mar 27, 2018 20:43 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Nie wiem, gdzie byliście ale ja nie narzekam na gabinet 4 łapy w Kaliszu, lek wet. Augustowski
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41986
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Wto mar 27, 2018 20:46 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

I szokuje mnie brak badań - krwi, płynu a nawet wydzieliny z uszu pod katem swierzbowca. Makabra. :( ale w tej okolicy tak bywa niestety.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41986
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro mar 28, 2018 10:52 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Kot cały czas dostaje Lakcid (dostał już dwie dawki), wychodzi już ze swoich kryjówek, szwęda się po domu, leży w różnych miejsach na podłodze, czasem zawita w nocy do łóżka, mruczy jak kogoś widzi, ale po tym węglu chyba nie może się wypróżnić, bo dziś rano leżał w wyczyszczonej, świeżej kuwecie. Od około 30 godz. nie bylo kupy. Jak go tak obserwujemy to wydaje się jakby troszkę lepiej się czuł, nawet dobrał się na moment do drapaka, już nie ma w ogóle gorączki (tylko raz: 3 dni temu), jedenak brzuszek się nie pomniejsza. Teraz jedynie co z tą kupą? Nie wytrzymam 5 dni. Jutro dzwonie do weterynarza co dalej jeśli się nie wypróżni i niech zrobi faktycznie ta krew i powie czemu nie chce pobrać płynu
Ostatnio edytowano Czw mar 29, 2018 19:58 przez Ada&Marcin, łącznie edytowano 1 raz

Ada&Marcin

 
Posty: 15
Od: Wto mar 27, 2018 13:47

Post » Śro mar 28, 2018 13:31 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

zaraz będzie świąteczne wariactwo, liczcie się z tym, że od piątku wieczór nikt Wam nie pomoże - takie są realia tych miast. I tak będzie do wtorku.
Płyn można pobrać poprzez nakłucie,dać do badania, a FIPpowy jest nawet na "oko" do rozpoznania! Nie rozumiem, czemu tego nie robią. Kot leży w kuwecie, ma płyn w otrzewnej i.... nic :(
Dla mnie coś jest naprawdę nie tak, to trwa a diagnostyka taka sobie.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41986
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro mar 28, 2018 13:40 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Węgiel nie powinien spowodować zatrzymania stolca. Węgiel służy do neutralizacji toksyn ale nie zatrzymuje wody w organizmie.
Ja bym raczej zakładała, że z zatrzymaniem stolca ma coś wspólnego płyn w jamie brzusznej tudzież samo zatrucie jako takie. Może toksyny upośledziły perystaltykę?
Pokazałabym kota wetowi - trzeba sprawdzić, czy perystaltyka jest prawidłowa. Rozważyłabym w z wetem podanie parafiny (albo zrobienie lewatywy, jeśli minie ponad 48 godzin od ostatniego wypróżnienia).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10677
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw mar 29, 2018 12:12 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Czy gdyby to był FIP to wszystko znacznie szybciej by postępowało? Kot ma widoczne objawy od 7 dni (wodobrzusze i apatia), a od 2 dni się nie wypróżnia (siku w normie). Nie występują żadne inne objawy typu chudnięcie, gorączka czy wymioty (kot nadal je i pije, ale dużo mniej - przy jednym podejściu do miski zjada około 5g karmy. W ciągu dnia w sumie zje może lekko ponad 10g). Są duże szanse że to właśnie skutki zatrucia? Jak to oceniacie? Pytam was, bo nie mogę wyczekać prawdopodobnie dzisiejszej wieczornej wizyty (dowiem się dziś po południu czy mogę z nim podjechać).

Ada&Marcin

 
Posty: 15
Od: Wto mar 27, 2018 13:47

Post » Czw mar 29, 2018 14:00 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

bywa różnie, płyn czasem dłużej, czasem szybciej się zbiera. Choroba może trwać tygodniami, nie ma zasad. Czasem idzie błyskawicznie.
Tylko trzeba ją stwierdzić = zdiagnozować i okiełznać objawy. A tu jakiś mocno luźny stosunek do tego ma lekarz.
10 g karmy to makabrycznie mało, kał nie ma się z czego formować, kot traci siły.
Ja bym nie czekała a już była u lekarza, nie ma na co czekać - oczywiście to moja opinia ale bardzo dziwię się, że wet inaczej do tego podchodzi.

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41986
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw mar 29, 2018 16:01 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Nie ma opcji by kot tyle jedząc od tygodnia nie chudł - jeśli nie jest żywiony kroplówkami.
To obecność płynu maskuje chudnięcie. Być może też jakieś dodatkowe obrzęki.
Mierzysz mu temperaturę w odbycie kilka razy dziennie? Jeśli nie - to nie wiesz czy mu temperatura nie skacze w te i we wte :(

Cokolwiek mu jest - wszystko co powoduje widoczne wodobrzusze - jest bardzo poważnym stanem i bez właściwego leczenia - o ile jest możliwe - odbiera się kotu ogromną szansę na życie :(
Nawet jeśli to zatrucie to nie takie które powoduje lekkie rozwolnienie - ale rozwalające wątrobę i nerki :( doprowadzające kota do stanu w którym trzeba intensywnie walczyć o jego życie.
Zatrucie wcale nie jest jakąś hurraoptymistyczną wersją, jeśli dało takie objawy i nie jest leczone.

Być może to infekcja - ale infekcje dające takie objawy są bardzo specyficzne i zwykle wywoływane przez patogeny wymagające celowanych, konkretnych leków.
Tu też diagnostyka jest konieczna.

Bez diagnostyki i leczenia - czy to FIP czy nie - nie ma znaczenia :(

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw mar 29, 2018 19:53 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Właśnie wróciliśmy od weterynarza. Na dzień dobry zaraz pobrał kociakowi płyn, nie trzeba było nic mówić. Po zbadaniu powiedział, że płyn ma lekko żółtą barwę (przy typowym fip jest nawet pomarańczowy), lekko się pieni i ciężar właściwy 1034 (norma to 1010-1020) więc pewnie dużo białka w nim jednak jest. Więc stwierdził, że płn "ni to fip ni to nie fip". Podsumował, że objawy mu sie w 70% zgadzaja, jednak dziwne jest to, że kot nadal w miare normalnie je - dziś po południu zjadł około 20g gotowanej rybki i jest w miare dobrym stanie (po powrocie z pracy znalazlam go spiacego na schodach, potem jak uzupelnialam wode w misce atakowal drapak). Wet zaproponował kurację Ampicillinem: 1 ml doustnie, 3 razy dziennie. Słyszał od lekarzy i czytal jakas publikacje, że taka kuracja w niektórych przypadkach pomaga, nawet wyleczyć koty. Co do wyprózniania to mówił że chore koty bardzo często wstrzymuja wypróżnianie, bo czuja ze cos jest nie tak. Zbadał odbyt, jelita - wyciągnął na wierzch kawałek i scianka cala byla zaczerwieniona, podrazniona, wiec tez nic dziwnego ze nie chce sie wyproznic. Kazal kota karmic na sile, nawet rozcienczac karme woda i podawac strzykawka. Jutro mam zadzwonic i dac znac czy je i sie wyproznil. Wszystko na razie sprowadza sie do leczenia fip'u. Brzmi to nieciekawie, ale pozostaje byc dobrej mysli i obserwowac kotka podczas tej kuracji. Moze okaze sie ze wszystko jeszcze bedzie ok...

Ada&Marcin

 
Posty: 15
Od: Wto mar 27, 2018 13:47

Post » Czw mar 29, 2018 19:56 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Co do mierzenia temperatury to tego nie robie bo non stop chodze go sprawdzac jesli nie lezy przy mnie i przewaznie ma zimne lapki wiec goraczke wykluczam. Waze go codziennie i waga utrzymuje sie od zachrowania od 2,6 do 2,7. Apetyt stracil dopiero 2 dni temu. Wiec jeszcze nie zdazyl schudnac

Ada&Marcin

 
Posty: 15
Od: Wto mar 27, 2018 13:47

Post » Pt mar 30, 2018 11:17 Re: Podejrzenie FIP/zatrucie

Ktoś kiedyś pisał, że kot w gorączce jak najbardziej może mieć zimne uszy i łapki. Tylko mierzenie temperatury jest wiarygodne.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10677
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EdwinTen, Google [Bot], Silverblue, Szymkowa i 265 gości