W przypadku "takiego" kota tylko plastikowy solidny transporter.
Wg mnie najlepszy Pet Cabrio Cargo. W zooplusie był niedawno za ok 150 zł.
http://www.zooplus.pl/shop/koty/transpo ... ery/138073Poczekaj na promocję lub szukaj na allegro taniej.
Otwierany od góry (wet może zbadać kota bez wyciągania), rączka nie odpadnie od reszty transportera, nie urwie się. Przednia szybka bez kratek (kot nie porysuje sobie głowy, ani nie wystawi łap z pazurami podczas jazdy). Wady - cena i waga. Z ciężkim kotem to ponad 8 kg do dźwigania. Mycie bardzo łatwe.
Ten polecany Guliwer ja osobiście odradzam, lepiej dołożyć do Pet Cabrio. Mam ale używam rzadko i tylko dla spokojnego kota ok. 4,5 kg. Poniżej filmik dlaczego:
https://www.facebook.com/FDM.dk/videos/ ... 003567800/Mój 6,5 kg kot wypycha drzwiczki i te metalowe i te plastikowe. Z biegiem czasu ten plastik wyrabia się. Rączka jest też na wcisk na takie bolce - dla mnie to nie jest bezpieczne dla "problematycznego" kota (zestresowanego, świrującego i o dużej wadze ponad 5 kilo). To jest delikatny transporter dla spokojnych kotów. Na własne oczy widziałam jak u weta pani podnosiła ten transporter z nerwowym kotem i... dół odpadł razem z kotem. Mój Pet Cabrio skończył 8 lat. Mam jeszcze 3 transportery i torbę, a i tak cabrio jest najczęściej używany. Stan 4 duże koty. W tym jeden panikarz 6,5 kg, druga adoptowana z pseudo, która zamknięta w transporterze świruje i trze, wali głową ile wlezie, o wyciu nie wspomnę. Tego Cabrio nie da się pogryźć. Przez boczne otwory wentylacyjne kot nie wystawi łapy ani nie wgryzie się zębami.
Polecam gdzieś na żywo pooglądać transportery i wybrać odpowiedni. Może sklep zoo lub wystawa kotów. Porównać ceny i kupić w necie.
Tutaj link do forum dużych kotów z dyskusją jaki transporter wybrać dla dużego kota (Brytyjczyka):
https://forum-agiliscattus.pl/viewtopic ... &start=530Torba odpada w przypadku kota, który potrafi się załatwić. Tylko plastik + podkłady na drogę.
Metalowe kratki są niebezpieczne dla kotów, które trą łbem, bo robią sobie rany na pysku. Łapa wyciągnięta z pazurami podczas jazdy samochodem też nie jest fajna, jak jest się kierowcą z kotem na przednim siedzeniu.
Może coś pomoże - przed wyjazdem do weta transporter spryskać kocimi feromonami. Na wiele kotów działa uspokajająco.
Nowy transporter kupić i zostawić kotu jako legowisko. Nich się oswaja. Bo jak wyciągany z szafy okazjonalnie to kojarzy mu się tylko z wizytą u weta (stres, jazda samochodem, zastrzyki, psy w poczekalni itp.).
I może najtrudniejsza rada - zachowywać się jak najbardziej naturalnie podczas zabierania kota do weta. Bez kiciania, przytulania i płaczu nad losem kota. Koty to wyczuwają.