Strona 1 z 4

Filcuś FIP, FELV [*]

PostNapisane: Wto mar 13, 2018 12:47
przez Ewa.KM
Przez przypadek dowiedziałam się o tym kocie w sobotę. Wczoraj u weta miał 40,6 stopnia goraczi i wyszedł dodatni test na białaczkę. Powiedzcie mi, że to może byc pomyłka. Ona jest tak kochany i tak skrzywdzony, że nawet jesli test sie potwierdzi to póki nie cierpi chcę mu pozwolic pożyc bez głodu i chłodu. Bo tylko to było jego udziałem przez ostatnie miesiące.
Obrazek
Jest największym miziakiem jakiego w życiu spotkałam. Czy to prawda, że jesli kot był generalnie w złej kondycji to test może byc przekłamany?
Filcak (bo ma sfilcowane dredy) jest w tej chwili w pomieszczeniu gospodarczym w starej kotłowni. Nie mogę ryzykowac, że się moje koty zarażą białaczką. To młody kot, wygląda na to, ze nie ma jeszcze roku. Jest niewykastrowany a wcale nie śmierdzi, czyli nie znaczy jeszcze. Chciałabym mu dac chociaz miesiąc godnego życia jako rekompensatę za to co go spotkało ze strony ludzi. Dredy na całym ciele świadczą o tym, ze dawno nikt go nie czesał. Dokarmiała go od 2 tygodni moja znajoma i do niej mam największy żal. Kobieta generalnie kotom pomaga i ma ku temu warunki. Pomogłam jej wyadoptować w tym roku dwa koty, ale tego cudownego Włochacza nie wpuściła do piwnicy. Twierdziła, że miał ciepło bo wtulał się we wnękę okienną za która była kotłownia i w tej wnęce było ciepłe okienko. Tak ciepłe, że ma odmrożone małżowiny uszne. W te najgorsze mrozy własnie siedział na dworze, przytulony do okienka za którym była ciepła, kotłownia. Dowiedziałam się o nim przez przypadek. Pojechałam do tej znajomej zrobić zdjęcia oswojonej kotce na działce i wtedy mi przy okazji pokazała Włochacza. Kudłacz ma apetyt, trafia do kuwety, łasi się, robi ósemki miedzy nogami. Jak mu wczoraj wycinałam te dredy, rozkładał się na plecach i wypinał brzuszek jak by chciał pokazać, gdzie go jeszcze kudły ciągną. Zaraz zabrał się za szorowanie ogona. A nie było łatwo bo dredy przy samej skórze, więc musiało go ciągnąc i chyba od razu poczuł ulga jak spadły z niego te najgrubsze strąki.

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Wto mar 13, 2018 16:41
przez ewar
Moja Lucy miała robione testy, kiedy była w kiepskim stanie. Wyszły niepewne, musiałam bardzo uważać, jadła osobno, na szczęście nie chciała mieć z kotami do czynienia i wylizywania nie było. Niedawno powtórzyłam test i bez wątpliwości wyszedł negatywny.

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Wto mar 13, 2018 17:52
przez mimbla64
Ja też się spotkałam z przypadkiem, że kotce w bardzo złym stanie wyszedł dodatni test na białaczkę.
Ale tak z wyglądu oceniając, to miała się znacznie gorzej niż twój Włochacz.
To jest ta koteczka:
viewtopic.php?f=13&t=135038&start=195#p10858305
Test został powtórzony po pół roku i wyszedł ujemny. Potem jeszcze oczywiście był pcr i też ujemny.
Kotka ma się dobrze cały czas.

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Wto mar 13, 2018 18:29
przez Anna61
U mojej tymczaski też pierwszy test wyszedł dodatni, potem kolejne już ujemne http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... it=Molisia (mój poprzedni nick kasia86)
byłam Ewa wtedy załamana, bo miałam swoje koty i lekarz kazał mi bezwzględnie jej się pozbyć z domu itd itp. :(

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Wto mar 13, 2018 20:45
przez Ewa.KM
Dzięki Aniu, jak dobrze, że jesteście

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Wto mar 13, 2018 21:04
przez magicmada
U mojej tymczaski wyszedł taki niepewny, powtórzony po miesiącu- ujemny. Najpewniej zrobić test PCR

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Wto mar 13, 2018 22:35
przez Carmen201
Ja miałam aż dwukrotnie przypadek, kiedy testy paskowe wyszły dodatnie, a PCR - ujemne. Podobno statystyka mówi o ok. 20 - 25 % fałszywie dodatnich testów paskowych (informacja od weta, który ostatnio robił PCR).

Uszy do góry, proponuję podleczyć, podkarmić Kicia, a następnie zrobić PCR.

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Wto mar 13, 2018 23:46
przez Ewa.KM
A czy PCR w stanie osłabienia, zagłodzenia, wychłodzenia, zarobaczenia tez może byc przekłamany i dlatego najpierw podleczyc, odkarmić?

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Wto mar 13, 2018 23:58
przez Stomachari
tabo10 pisze:Wyczytałam własnie,że:
"Zintegrowany z genomem gospodarza wirusowy DNA (progenom, prowirus), może być wykryty za pomocą techniki PCR. Test ten jest wysoce specyficzny i może być zastosowany do potwierdzenia wyników wątpliwych uzyskiwanych za pomocą innych
metod diagnostycznych. Badanie tą metodą krwi lub szpiku
pozwala także na rozpoznawanie zakażeń latentnych lub regresywnych, w przypadku których badanie metodą ELISA lub IFTwypada z reguły negatywnie. Czułość metody PCR zależna jest od ilości zakażonych komórek, w związku z czym wynik ujemny nie wyklucza infekcji."

viewtopic.php?f=1&t=118896&p=9395039#p9395039

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Śro mar 14, 2018 0:38
przez Carmen201
Nie mam pojęcia skąd Tabo to wyczytała (nie podała źródła), ale jeśli testy PCR wykrywają wirusa w fazie latentnej (czyli uśpionej) to znaczy, że są bardzo czułe, znacznie bardziej niż testy ELISA. Ale w sytuacji, gdy test PCR wychodzi ujemny i kot nie ma objawów choroby uważam, że nie ma powodów do podejrzewania białaczki (za wetem, z którym swoje przypadki konsultowałam, a była to dr Czubek). Choć być może jest tak, że na 100 % się nie dowiemy.

Ewo nie jestem specjalistą ani wetem (może OKI się wypowie bo mając pod opieką takie koty ma sporo wiedzy) ale czytając opis sposobu badania testem PCR rozumiem, że ponieważ jest to badanie polegające na namnożeniu fragmentu DNA, a więc na wynik nie powinien wpływać stan kota. Ale to tylko moje wnioskowanie. Ale ja bym go podleczyła i podkarmiła, po 1 dlatego, że to mu dobrze zrobi, a po 2 dlatego, że jeśli będzie dobrze poddawał się leczeniu to również będzie jakąś (jedną z wielu, ale jednak) przesłanką, że nie ma wirusa.

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Śro mar 14, 2018 6:53
przez ewar
W skrócie to jest tak, że test paskowy wykrywa białaczkę w stanie wiremii, kot zaraża, a pcr, że jest w kocie. Wirus może być uśpiony.Mnie polecono wykonać test paskowy za 3 miesiące, tak zrobiłam. Lucy jest ujemna.

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Czw mar 15, 2018 6:51
przez Anna61
Carmen201 pisze:Nie mam pojęcia skąd Tabo to wyczytała (nie podała źródła), ale jeśli testy PCR wykrywają wirusa w fazie latentnej (czyli uśpionej) to znaczy, że są bardzo czułe, znacznie bardziej niż testy ELISA. Ale w sytuacji, gdy test PCR wychodzi ujemny i kot nie ma objawów choroby uważam, że nie ma powodów do podejrzewania białaczki (za wetem, z którym swoje przypadki konsultowałam, a była to dr Czubek). Choć być może jest tak, że na 100 % się nie dowiemy.

Ewo nie jestem specjalistą ani wetem (może OKI się wypowie bo mając pod opieką takie koty ma sporo wiedzy) ale czytając opis sposobu badania testem PCR rozumiem, że ponieważ jest to badanie polegające na namnożeniu fragmentu DNA, a więc na wynik nie powinien wpływać stan kota. Ale to tylko moje wnioskowanie. Ale ja bym go podleczyła i podkarmiła, po 1 dlatego, że to mu dobrze zrobi, a po 2 dlatego, że jeśli będzie dobrze poddawał się leczeniu to również będzie jakąś (jedną z wielu, ale jednak) przesłanką, że nie ma wirusa.

Dokładnie Carmen201.
Miałam drugiego kotka z pozytywnym testem paskowym na białaczkę, kotek wyglądał strasznie :( viewtopic.php?f=1&t=176831&hilit=jasinek&start=525#p11700760
Gdy trafił do mnie zrobiłam PCR który wyszedł ujemny pomimo, że Jasinek wyglądał nadal źle.
Doktor Jagielski podejrzewał chłoniaka.

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Czw mar 15, 2018 17:48
przez Blue
Przejrzałam wyniki które mi wysłałaś i powiem Ci że ja bym na początek wdrożyła leczenie w kierunku hemobartonellozy.
Kocurek i tak wymaga podania antybiotyku - poprosiłabym by to był Unidox. Powinien dodatkowo dostać steryd ale przy tym wyniku testu byłoby to ryzykowne :roll: .
Do tego: wartościowe jedzenie, ciepło (jako izolacja wystarczy zamknięty pokój byleby pozostałe koty nie miały dostępu do zużytego żwirku, wymiocin etc, nie ma potrzeby trzymania go poza mieszkaniem) i obserwacja stanu zdrowia, w zależności od tego co się będzie działo dalsze działania.
Jeśli będzie ok to po miesiącu powtórka testu na FeLV. Najlepiej PCR ale można zrobić zwykły - dopiero w razie negatywnego upewnić się PCRem. Plus morfologia.
Do tego czasu uważna obserwacja czy kot nie robi się bardziej blady na śluzówkach (ma niedokrwistość. może narastać) - jeśli tak to trzeba zbadać na cito morfologię i w zależności od wyników podać krew lub/i wdrożyć sterydoterapię, niezależnie od pozytywnego wyniku testu.
Teraz bym postawiła na ciepło, bezpieczeństwo, dobre jedzenie i leczenie antybiotykiem oraz wspomagające.
A dalsze działania na tę chwilę uzależniłabym od tego co będzie się działo - jeśli kocurek będzie zdrowiał i siły nabierał - to super, jeśli będzie nadal niefajnie lub gorzej - wtedy będzie czas na bardziej radykalne działania o ile okoliczności na to pozwolą.

Jest pewna szansa że kocurek jest nosicielem wirusa białaczki, ale jego zły stan zdrowia wynika z choroby krwi, wycieńczenia i wychłodzenia, że po wyleczeniu pasożyta krwi, innych nadkażeń, odkarmieniu, choroba nadal pozostanie w ukryciu - na tę chwilę trudno ocenić faktyczny stan zdrowia biedaka.
Jest też opcja fałszywie pozytywnego wyniku badania lub lub zwalczenia infekcji jeśli kocurek był badany niedługo po zarażeniu.

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Czw mar 15, 2018 18:45
przez Ewa.KM
Czyli sugerujesz zmianę enroxilu na unidox? Ten wczorajszy wet z Boliłaki podejrzewał bakteryjne zapalenie watroby. Dzisiaj mial apetyt, miział się, mył, nadstawiał do czesania. Nie ma już goraczki. Jutro jak wyadoptuje jedną kicie to go przeniosę do domu. Czyli nawet jesli byłby to FIP to nie jest tak zarazliwy jak PP i przy zachowaniu podstawowej higieny nie przeniose tego na ubraniu, rękach? Wczoraj moja domowa kicia strasznie mni eobwachiwała, no bo to kocurek niekastrowany. Ale nie capi wcale tj ja nie czuje kocura ale widcznie moja kotka poczuła.

Re: Białaczka - czy może być fałszywie dodatnia?

PostNapisane: Czw mar 15, 2018 23:44
przez Ewa.KM
Dzisiaj ma jeszcze lepszy apetyt niz wczoraj, woli macsa niż feringę, surowego indyka nie chciał. Enroxil połknął schowany w jedzonku. Dwa razy zrobił siku, ale kuy nie było. Wczoraj zrobił taka, ze sredniej wielkosci zdrowy pies by sie nie powstydził