Niestety, nie wprowadzę zakazu podawania gotowego żarcia. Nie jestem w stanie przygotować barfa wiec kupuję najlepsze możliwe żarcie, opisywane jako w pełni zbilansowane. Teraz pilnuję, żeby była to monodieta, czyli dostaje np Gussto, Catz Finefood, Feringa z jednym rodzajem białka. Innych firm nie kupuję, bo pilnuję też, żeby miały jak najmniej fosforu (mam nerkowego kota, który na takiej diecie jest stabilny).
Moje koty nie chcą jeść mięsa z suplami - mam w większosci starsze koty, wszystkie specjalnej troski, więc nie mogę im fundować głodówek i fochów w jedzeniu. Nie mam gdzie trzymać przygotowanych paczek mięsa, więc musiałabym mieszać codziennie na bieżąco co jest dla mnie niewykonalne - przygotowuję taką porcję dla jednego kota, który też sam nie ruszy, ale jego karmię z ręki, więc połknie co wcisnę
Jeden z kotów w ogóle nie tknie mięsa - nawet ręcznie wciskane wypluwa. Walczę od roku (tyle jest u mnie) i na razie udało mi się przestawić na dobre puszki (chciała jeść tylko ludzkie żarcie - nadal rzuca się na chleb, makaron czy bigos jak na najlepszy przysmak
)
Paszcza była bardzo dokładnie oglądana i poza potrzebą zdjęcia kamienia (w przyszłym miesiącu jak się uda), nie ma żadnych innych problemów.
Problem z tym wiecznym głodem pojawił się 2-3 miesiące temu - wtedy, gdy zaczął sie problem z niższym cukrem u niego. Teraz na sterydzie ma cukier 80. Wprawdzie wetka podsunęła pomysł zrezygnowania z drobiu teraz, ale to na wszelki wypadek, bo i tak nie uważa, ze to alergia.