Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 05, 2018 16:39 Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Witam serdecznie :)

Wiem, ze ten temat byl juz poruszany i tutaj i gdzie indziej, ale niestety nigdzie nie znalazlam rozwiazania mojego problemu. Otoz od kilku miesiecy mam kotka, ktory... mnie gryzie :( Nie gryzie natomiast mojego meza, owszem probowal kilka razy na samym poczatku, ale maz byl stanowczy, lapal go za kark i podniesionym glosem mowil 'nie wolno'. Ja niestety jestem za delikatna, balam sie, ze jesli go za mocno zlapie to zrobie mu krzywde. Wydaje mi sie, ze to nie jest tak, ze kotek mnie nie lubi, bo wszedzie za mna chodzi, lasi sie do mnie, siada mi na kolanach i mruczy. Jest przekochany, ale czasami nagle mu odbija i zaczyna mnie gryzc. Mysle, ze dla niego to forma zabawy, ale kiedy proboje go odgonic, robi sie agresywny i gryzie mnie naprawde mocno, moje dlonie wygladaja jakby byly pociete. Gdzies przeczytalam, ze czasami koty gryza kiedy nie sa wystarczajaco wybawione. W tym przypadku tak na pewno nie jest, bo bawimy sie z nim bardzo czesto, czasami kot az kladzie sie ze zmeczenia pokazujac nam, ze ma dosc ;) Wiem, ze to jest moja wina, ale czy jest jakis sposob, zeby go tego oduczyc? Probowalam dawac mu pstryczek w nosek albo w lapki, ale wtedy co najwyzej ucieka, a pozniej znowu gryzie mnie od nowa. Probowalam podniesionego glosu, ale wtedy przestaje tylko na chwile i patrzy na mnie jakby myslal 'czego sie drzesz matka' i gryzie mnie dalej... Probowalam parskania, ale tez nie dziala. Smarowalam sobie tez dlonie sokiem z cytryny i to akurat pomagalo, ale niestety jak tylko umylam rece, to kotek od razu gryzl na nowo.
Czy macie jeszcze jakies pomysly na to co moglabym zrobic, zeby go tego oduczyc?

Monis90

 
Posty: 8
Od: Pon lis 13, 2017 11:08

Post » Pon mar 05, 2018 18:30 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Pstryczek w nos to nie jest metoda, jeżeli chcesz, żeby kot Cię lubił. Nie wiem, jak się z nim bawisz, ale spróbuj zabaw z wędką, laserkiem, czyli trochę na odległość od człowieka. Nigdy nie pozwalaj kotu bawić się Twoimi rękami.
Możesz także podsuwać pluszową zabawkę, żeby kot na niej wyładował nadmiar energii.
Ostatnio edytowano Pon mar 05, 2018 18:34 przez Alija, łącznie edytowano 1 raz

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 05, 2018 18:33 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Monis jaka jest historia twojego kotka?
Od kogo i skąd go wzięłaś? W jakim był wieku?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14225
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon mar 05, 2018 20:22 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Alija,

Dokladnie tak się z nim bawimy, oprócz tego jeszcze rzucamy mu taka brzeczaca pileczke na sama gore schodow, on po nia biegnie, a później turla na dol, znowu mu rzucamy i tak w kolko ;) Tak wiec naprawdę wydaje mi się, ze to nie zabawa jest tutaj problemem.

mimbla64,

Kotka kupiliśmy od zwyklej rodziny, której okociła się kotka, tak wiec nie z zadnej hodowli. Kotek to zwykly dachowiec. Kiedy go kupiliśmy miał 9 tygodni. Zostalismy ostrzeżeni, ze po tym jak sprzedano jego rodzeństwo, a on został jako ostatni, stal się 'niestabilny'. Dokladnie takiego słowa uzyla Pani od której go kupiliśmy. Powiedziala, ze odkad został bez rodzeństwa nie pozwalal się im zlapac, a gdy już im się udało to od razu chciał uciekać. Kiedy pojechaliśmy po niego tez się chowal, w końcu udało mi się go zlapac na rece i już wtedy strasznie mnie podrapal. Wszyscy znajomi widzac moja szrame na szyi dziwili się, ze go w ogole wzielismy, ale ja się w nim po prostu zakochałam w od pierwszego wejrzenia i nie zamieniłabym go na zadnego innego kotka :) Na początku był bardzo nieufny i płochliwy, ale po paru dniach oswoil się z nami i zrobila się z niego niesamowita przylepa. Wskakuje nam na kolana, lasi się, tuli, bawi się w kocie noski noski ;) Zasypia przy nas i kladzie się brzuszkiem do gory, wiec wydaje mi się, ze nam ufa i czuje się przy nas bezpiecznie. Jedyny problem to te gryzienie :( Rozmawialam już z weterynarzem, miał sprawdzone zabki i wszystko jest w porządku. Dodam, ze kotek miesiąc temu został wykastrowany, ale po kastracji nic się nie zmienilo w jego zachowaniu.

Monis90

 
Posty: 8
Od: Pon lis 13, 2017 11:08

Post » Pon mar 05, 2018 21:00 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

W tej historii jest częściowa odpowiedź na pytanie, dlaczego gryzie i to tak mocno.
Za wcześnie został oddzielony najpierw od rodzeństwa, a następnie do matki.
Powinien być z rodzeństwem i mamą przez pełne trzy-cztery miesiące.
Od nich uczy się miarkowania gryzienia w zabawie no i tego, że jest kotem.
A on był na tyle mały, że po przyjściu do was potraktował was jak swoją mamę i swoje rodzeństwo.
Wszystko to, co piszesz o tej przylepności, tuleniu, noskach noskach, o tym świadczy.
No a koty w stosunku do siebie tak się zachowują, napadają na siebie i podgryzają się, czasem bardzo mocno.
Tylko że brat lub siostra, a tym bardziej mama potrafi się odgryźć, drapnąć lub walnąć łapą.
Niestety często takie problemy, jakie Ty masz, występują u kotów wychowywanych przez człowieka.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14225
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon mar 05, 2018 21:16 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Czy to znaczy, ze nie da się go już tego oduczyć? :(

Monis90

 
Posty: 8
Od: Pon lis 13, 2017 11:08

Post » Pon mar 05, 2018 21:59 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Monis90 pisze:Czy to znaczy, ze nie da się go już tego oduczyć? :(


Myślę, że się da.
Twój mąż sobie poradził.
Ja bym na twoim miejscu poszukała dobrego behawiorysty i poprosiła go o radę, jak się zachowywać.
Bo pewnie i charakter i temperament twojego kota ma znaczenie.
Wydawałoby się, że najprościej byłoby przygarnąć drugiego energicznego kocurka, żeby robił za sparring partnera.
Ale nie wiadomo, czy twój kocurek w ogóle będzie kolegą zainteresowany.

Sama mam podobnego kota.
Znam jego historię od koleżanki, bo to był kot jej sąsiadów.
Wzięty jak miał 5-6 tygodni.
Wyrzucony jak miał 5 lat, kiedy się dziecko pojawiło w domu.
Podejrzewam, że właśnie z powodu ataków, bo potrafi się zaczaić na rękę lub nogę i ugryźć.
Na szczęście nie atakuje twarzy.
No i jest w miarę przewidywalny.
Rano jak przychodzi do mnie się pomiziać, to muszę uważać, bo wtedy lubi też zaatakować.
Przygarnęłam go, jak miał sześć lat, więc już był w miarę spokojny, nie szalał jak młodziak.
No i jest własnie taki, że bardzo szuka kontaktu z człowiekiem, inne koty w ogóle go nie interesują.
Jeśli go nie zaczepiają, to tak jakby w ogóle nie istniały.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14225
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto mar 06, 2018 14:45 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Od roku czasu mam Felka - 6letniego kota, który z czterech poprzednich domów wyleciał z tego powodu, że rzucał się na swoich włascicieli ( na ostro - kończyło się na pogotowiu). Fundacja do której trafiał za każdym razem zrobiła mu po kolejnym oddaniu tomografie mózgu. Kiedy okazało się, że nie ma żadnych zmian - wet zastosował drakońską (dla mnie) kurację psychotropami. Tak Felek (wówczas Filemon) trafił do mojego syna, a potem z uwagi na jego wyjazdy do mnie. Felek został przekazany pierwszemu domowi (gdzie najprawdopodobniej był bity) w wieku... 3 tygodni.... Felek jest głuchy. Uratowała go jego uroda - to pięknt, śnieżny, olśniewająco biały kot o zielono-niebieskich oczach. Jest u mnie od roku. Jest kochany :1luvu: Już nigdy nie będzie szukał domu.
Co robiłam. Przede wszystkim spokój, TO BARDZO WAŻNE. Nie zaskakuję go swoimi głaskaniami, zeszłam też od razu z psychotropów (powodowały sporą dezorientację przestrzenną).

Zaakceptowałam to, że to energiczny myśliwy i chyba o to też chodzi u Was. Małe kociaki zbyt szybko oddzielone od rodzeństwa, próbują to nadrabiać czasami (to zależy od temperamentu kociaka) z opiekunami. U mnie są też inne moje kociaki - Felek był tym zachwycony. W końcu jego energia i chęć polowania została zaspokojona przez kontakt z innymi jego wymiaru. Może drugi kociak ? Uważaj także, jak się rozbawi - nie będzie chciał Ci zrobić krzywdę, a może za mocno złapać za rękę.
Kupcie mu tez obróżkę behawioralną - u mnie zawsze zdaje rezultat (kociakami w tym bezdomnymi zajmuję się od 16 lat, odkąd się pojawiła, stosuję z fajnymi rezultatami). Nie kupujcie feromonów do kontaktu - przepalają się, śmierdzą i nie dają - przynajmniej u mnie - żadnego rezultatu.
Jedno chciałabym podkreślić - on nie chce Ci sprawić bólu, tylko widać Twój mąż jest w jego hierarchii opiekunem stada (wybacz :D ), a Wy jesteście kumple. Jego raczej nie chwyci, a jak energia rozsadza - to czemu nie pobrykać z kumplem po kociemu. Kuriozalnie to świadczy o tym, że Ciebie także lubi i Ci bardzo ufa.
Spróbujcie z tą obróżką, może się nieco wyciszy. I opracuj sobie krótką komendę, połączoną z krótkim gestem, zawsze takim samym - np nie wolno i kategoryczny gest. Ale w żaden sposób nie może to być gest naruszający jego barierę bezpieczeństwa (np. prztyczek w nos) - bo spowodujesz, ze poczuje się zagrożony i zmusisz go tym w końcu do ataku.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 06, 2018 14:59 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Miałam podobny (choć jednak nieco lżejszy chyba) problem z kocurkiem, którego przygarnęliśmy gdy miał 9 tygodni. Znaleziony został na ulicy gdy miał ich 7, więc też został bez mamy dużo za wcześnie. Młody zapominał się w zabawie. Nauczyliśmy go, żeby nie wyciągał pazurków, ale czasem jednak to robił, no i te swoje mleczne zębiska wbijał nam gdzie popadło. Też się z nim bawiliśmy i laserem i wędką i piłeczkami i myszkami, no czym popadło. Ale chyba człowiek nie jest w stanie aż tak wybawić kociaka jak drugi kociak. W tym ferworze zabawy zawsze pomagało, gdy (jakkolwiek głupio może to zabrzmieć) bardzo wysokim głosem wydawałam z siebie "jęczące" dźwięki. Jakbym płakała. Młody się reflektował, zaczynał lizać to, co wcześniej gryzł i trochę trzeźwiał. Kiedy przygarnęliśmy kotkę, od razu skończyło się wszelkie gryzienie i drapanie, tak, że może rzeczywiście warto rozważyć taką ewentualność?

myianta

Avatar użytkownika
 
Posty: 25
Od: Wto mar 06, 2018 11:53

Post » Wto mar 06, 2018 23:21 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Na forum mamy behawiorystkę, jej nick to ryśka.
Może spróbujesz się z nią skontaktować?
viewtopic.php?f=1&t=183887&p=11951048#p11951048
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14225
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro mar 07, 2018 21:57 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Cześć,
Ja mam ten sam problem. Mam strasznie agresywnego kota,momentami wręcz się go boję. Moje ręce i nogi wyglądają jakbym się codziennie cięła. Kot przyjechał do mnie w wieku ok 3miesiecy, z domu gdzie biegał na zewnatrz-do mieszkania. Od samego początku był z nim problem-pierwsze 2tyg.nie dał się złapać,pogłaskać nie mówiąc o tym żeby sam przyszedł no na kolana. Ale od początku w sumie przychodził do mnie do łóżka spać.
Pierwsze ataki zaczęły się chwilę po tym jak poczuł sie pewnie i to nie były ataki przy zabawie. Po prostu siadał,obserwował i nagle rzucał się na rękę czy noge,mocno gryzł i uciekał. I tak jest do teraz... Najpierw odruchowo np klepnęłam to ręką ale od dłuższego czasu go nie uderzyłam tylko np teraz pryskam woda że spryskiwacza. Niestety to nic nie daje. Mam go od połowy lipca,w grudniu wyskoczył przez balkon i przez miesiąc błakał sie po osiedlu ale nie podszedł do mnie. Dopiero po miesiącu dał się złapać. Przez dwa tygodnie myślałam że ktoś mi kota podmienił-łagodny, cały czas by się tulił,chciał być glaskany,non stop za mną chodził i ani razu nie ugryzł czy nawet nie udrapał. Ale po dwóch tyg.wszystko wróciło... Kot jest wykastrowany. Co robić? Pomocy.

LilkaWL

 
Posty: 1
Od: Śro mar 07, 2018 21:42

Post » Czw mar 08, 2018 0:05 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Co robić? Przede wszystkim zabezpieczyć balkon!

Te "ataki" kota to typowa zabawa w polowanie. Tak bawią się koty między sobą. Karzesz kota za naturalne zachowanie. Przeczytaj cały wątek a znajdziesz rady.

To co przedstawiłaś jako problem podczas pierwszych dni pobytu kota w Twoim domu, problemem nie jest. Tak często zachowują się koty po zmianie otoczenia, zanim zaaklimatyzują się w nowym, obcym miejscu.

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 12, 2018 14:45 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Czy mozliwe jest to, ze kot nie lubi mojego zapachu? Kilka razy zdarzylo sie tak, ze kiedy moj maz przystawil do niego reke to kotek sie pomylil i chcial go ugryzc myslac, ze to moja reka, ale bardzo szybko sie zreflektowal i byl potulny jak owieczka. Natomiast kiedy ja podstawilam reke, od razu sie w nia wgryzl. Zauwazylam tez, ze najgorzej jest, kiedy probuje go wziac na rece albo nawet poglaskac. Czytalam, ze niektore koty maja taki syndrom, ze nie lubia byc glaskane i to by bylo zrozumiale gdyby nie to, ze on nie lubi byc dotykany tylko przeze mnie, no chyba ze sam do mnie podejdzie. Nie rozumiem dlaczego moj maz moze go glaskac kiedy chce, a ja musze czekac, kiedy to kot zechce, zebym go poglaskala. Czy to moze byc zwiazane z tym, ze kiedy go kupowalismy, to ja go wzielam na rece, wiec pamieta, ze to ja zabralam go od mamy?

Monis90

 
Posty: 8
Od: Pon lis 13, 2017 11:08

Post » Pon mar 12, 2018 19:19 Re: Pomocy Moj Kot mnie gryzie

Tak, to jest normalne, że kot lubi dotyk tylko jednego człowieka. Ludzie też nie wszystkich lubią i nie każdemu chcą podać rękę. Tak przykładowo piszę. Dlaczego od kota wymaga się nie normalnego.
Mam i miałam koty, które tylko mnie, córkę czy męża tolerują w głaskach. Jeden tylko facetów lubi. Szuka więc domu z facetem. Jednak będąc nie zadowolonym potrafi capnać. Już teraz tylko ostrzegawczo . I takiego co tylko do domu gdzie baby są w większości mógł pójść.
Nasze osobiste też są różne. Jedna jest od 2010 roku i nigdy nie mogłam jej dotknąć czy na kolanach podtrzymać. Zaatakuje przy takiej próbie. Dopiero niedawno podchodzi by nastawić tyłek do głaskania. Ale tylko do męża.
Nie oczekujemy od kotów cudu. Nie wymagamy by spełniały nasze wyobrażenia. One są barometrami. Chłoną nasze nerwy.
Twój odczuwa twe zdenerwowanie. Może też bywasz zbyt nachalna i roszczeniowa. Nie pchaj rąk do niego jak sobie nie życzy. Nie drażnij. Uspokoj się i nie przekazuj frustracji. To młody kot i wszystko jeszcze może się zmienić. Tylko cierpliwości trzeba.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 310 gości