Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 04, 2018 13:13 Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

Cześć :201461

Mam taki problem otóż do końca marca muszę się przeprowadzić z domu jednorodzinnego (sprzedany już ) z ogrodem do bloku na 1 piętro w tej samej miejscowisci około 2 km dalej.

Obrazek

Mój kot to kocur kastrowany typowy dachowiec, ma 3 lata i wychodzi kiedy chce. Jest nieufny w stosunku do innych bo nie jest nauczony tego z naszej winy. Jak sprzątałam etc. dom przed wizytacja to uciekaładnie z domu na 2-3 godziny a jak byli kupujący to chował się pod meble a potem kazał się wypuścić i znikał na 2-3 godziny.

Ile muszę kota przetrzymać w mieszkaniu by zrozumiał że to jego nowy dom i wrócił jak go wypuszczę na zewnątrz? Na co zwracać uwagę?
Czy powinnam pójść do weterynarz po jakieś tabletki uspokajające?

Chciała bym ten proces przeprowadzić poprawnie by nie stresować go za mocno.
Wiem że zależy to charakteru kota i szczęścia.

Z góry dziękuję za rady ! :-) :201494
Alicja

20Alicja1

 
Posty: 5
Od: Czw cze 26, 2014 13:04

Post » Nie mar 04, 2018 17:18 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

Mnie się wydaje, że wypuszczenie kota na zewnątrz z nowego domku, to najgorszy pomysł. Na upartego wyprowadzanie w szelkach. Nie polecam ze względu na uciążliwość dla Ciebie (będzie się domagał wyprowadzania na co dzień i na co noc). Jak go wypuścisz samopas z nowego miejsca to zwieje. Myślę, że przyzwyczai się do bytowania wyłącznie w domu. Ja mam kota, który ok. 8 lat był wyłącznie na dworzu (bezdomniak). Przyzwyczaił się. Radzę przede wszystkim osiatkować balkon i okna. Na balkonie da się zamontować fajne miejscówki. U mnie wzdłuż balustrady zamontowałam parapet ze skrzynkami z trawką, na przeciwko stolik, obok skrzynia do przechowywania (miała służyć jako siedzisko dla ludzi ale zrobiła się "sama" leżanką dla kotów) wyścielona gąbką co by kocurom było miękko. Planuję półeczki na ścianach i inne atrakcje.
P.S. Produkuję się a nie wiem czy będziesz miała balkon.
P.S.2 Po przeprowadzce doradzam obróżkę antystresową. Są bardzo skuteczne. Jakie? Są różne. Może odezwie się ktoś mądrzejszy.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7989
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Nie mar 04, 2018 22:10 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

Śliczny kocio! :1luvu:
Naprawdę możesz wykorzystać przeprowadzkę do zatrzymania kota w domu.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34272
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pon mar 05, 2018 8:56 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

Trzeba kota co najmniej miesiąc w domu przetrzymać, żeby słuchowo poznał nowe otoczenie i żeby nie chciał wracać do starego domu, bo to niedaleko.
Też myślę, że możesz przeprowadzkę wykorzystać na zatrzymanie kota w domu, to bezpieczniejsze.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14232
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon mar 05, 2018 10:40 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

Dla dobra kota zdecydowanie przyzwyczaić do bytowania tylko w mieszkaniu. Może z czasem pojawi się opcja dom na lato, wówczas tam może mieć swój teren, ale nie wypuszczać z bloku/kamienicy.
Coraz bardziej denerwuje mnie wypuszczanie zwierząt domowych też z uwagi na koty wolnożyjące. U mnie jest kilka takich domowych. Mam je dokładnie rozpoznane, bo dbam o to, żeby zgadzała się ilość kotów w najbliższej okolicy ;)
I tak, na prawo wychodząca bura kotka, która jest z tych charakternych, przegania dwie starsze kotki z murku, gdzie od lat chodzą się wygrzewać, ostatnio awantura pod samochodem - a potem argumenty nieprzychylnych, ze koty się drą...
Na lewo młody wypasiony kocur, który wychodzi sobie dla rozrywki i jego teren robi się coraz większy, w grudniu przyłapany na gonieniu starego Rudasa. Te nasze koty wolnożyjące są już starsze, teren sobie podzieliły, ale żyją w zgodzie nie wchodząc sobie w drogę. Ciężko też karmić bezdomne koty lepszą karmą, bo tamte wyczaiły już miejsca karmienia, i nawet jeśli same nie są zbytnio zainteresowane, to dla frajdy przeganiają wolnożyjące.
Bardzo proszę wszystkich, którzy wypuszczają koty z mieszkań o rozpoznanie okolicy, czy owe koty nie zakłócają życia zwierzętom już tam bytującym. Te domowe są zazwyczaj młodsze i w kociej naturze naturalne jest, że pragną zawłaszczyć teren, nie rozumieją, ze ich terytorium to mieszkanie, a na zewnątrz to mają sobie grzecznie siedzieć na trawniczku.

Klementy_na

 
Posty: 205
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Pon mar 05, 2018 14:18 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

Nie bardzo wyobrazam sobie wypuszczanie kota w warunkach blokowych. Nikt nie bedzie stal przez caly czas, pilnujac kota, jego wyjsc i powrotow, bezpieczenstwa.
Blok oznacza brak wlasnego bezpiecznego terenu, wiecej ludzi, psy, ruch kolowy, skazanie na oczekiwanie, kiedy opiekunowi zechce sie kota wpuscic, pretensje (sluszne) lokatorow, ze zwierze placze sie po korytarzach (za tym idzie ryzyko zlej woli).
Za duza cena, ktore na ogol placi zwierze.
Jesli zauczony wychodzenia, to konieczne zabezpieczenie okien, by nie wpadl w przerwe przy uchylonym oknie, siatki, by nie wypadl z okna.

FuterNiemyty

 
Posty: 3645
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob maja 12, 2018 8:08 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA POMOC :201494 :201494 :201494

SUKCES! WRACA! :201461

Od ponad miesiąca mieszkamy w nowym domu.
3 dni temu zajęłam mojemu kotu szelki w środku dnia - wrócił po pół godzinie a następnie wyszedł wieczorem - wpadł podejść i się wypieścić następnego wieczoru (1 kleszcz). Wczoraj było oberwanie chmury po południu to wpadł na trochę dłużej (5 kleszczy usuniętych a junior zabespieczony) jak zawsze gdy jest ciepło.
Oczywiście mój kochany morderca pochwalił się pierwszą w nowym domu kąkretną zdobyczą - wyjoł pisklę kosa z przed mojego okna - tak długo siedział i mialczał aż zeszłam i zobaczyłam jego prezent a potem dobiłam a zjadła go 8O po chwili nowa kocia koleżanka poznana jak jeszcze chodził na smyczy...

20Alicja1

 
Posty: 5
Od: Czw cze 26, 2014 13:04

Post » Sob maja 12, 2018 15:25 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

:evil:
Ciekawe, kiedy nie wróci...
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob maja 12, 2018 16:20 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

Tylko kota szkoda... :(
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

Post » Sob maja 12, 2018 19:54 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

haaszek pisze::evil:
Ciekawe, kiedy nie wróci...

:ok:
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 13, 2018 0:08 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

20Alicja1 pisze:DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA POMOC :201494 :201494 :201494

SUKCES! WRACA! :201461

Od ponad miesiąca mieszkamy w nowym domu.
3 dni temu zajęłam mojemu kotu szelki w środku dnia - wrócił po pół godzinie a następnie wyszedł wieczorem - wpadł podejść i się wypieścić następnego wieczoru (1 kleszcz). Wczoraj było oberwanie chmury po południu to wpadł na trochę dłużej (5 kleszczy usuniętych a junior zabespieczony) jak zawsze gdy jest ciepło.
Oczywiście mój kochany morderca pochwalił się pierwszą w nowym domu kąkretną zdobyczą - wyjoł pisklę kosa z przed mojego okna - tak długo siedział i mialczał aż zeszłam i zobaczyłam jego prezent a potem dobiłam a zjadła go 8O po chwili nowa kocia koleżanka poznana jak jeszcze chodził na smyczy...


O borze szumiący :strach:
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7795
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2018 0:33 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14695
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 13, 2018 7:07 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

mimbla64 pisze:Trzeba kota co najmniej miesiąc w domu przetrzymać, żeby słuchowo poznał nowe otoczenie i żeby nie chciał wracać do starego domu, bo to niedaleko.
Też myślę, że możesz przeprowadzkę wykorzystać na zatrzymanie kota w domu, to bezpieczniejsze.

Zgadza się.
Nie wyobrażam sobie kota wychodzącego z blokowiska. Kot mieszkałby na 1-szym piętrze więc przed nim droga po klatce ,forsowanie drzwi wejściowych, kręcący się ludzi nie zawsze życzliwi kotu, psy...A on strachliwy i ludzi nie lubiący. Nieszczęście gotowe.Zatrzymaj go w domu. Podrze ryje ale uspokoi się. Wszystkie moje koty to podwórkowce. Pikuś co żył 8 lat na wolności nawet nie podszedł do okna otwartego gdy z nami zamieszkał.
Osiatkuj okna i balkon jesli jest. Metalową siatką. Gdyby przyszło mu do głowy wspinać się. Teraz pełno firm, które potrafią pięknie osiatkować bez niszczenia elewacji. Mam tak osiatkowane okna, że koty na parapecie mają wybieg. Nie mam balkonu. Z dołu nie widać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie maja 13, 2018 7:17 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

madrugada pisze:
20Alicja1 pisze:DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA POMOC :201494 :201494 :201494

SUKCES! WRACA! :201461

Od ponad miesiąca mieszkamy w nowym domu.
3 dni temu zajęłam mojemu kotu szelki w środku dnia - wrócił po pół godzinie a następnie wyszedł wieczorem - wpadł podejść i się wypieścić następnego wieczoru (1 kleszcz). Wczoraj było oberwanie chmury po południu to wpadł na trochę dłużej (5 kleszczy usuniętych a junior zabespieczony) jak zawsze gdy jest ciepło.
Oczywiście mój kochany morderca pochwalił się pierwszą w nowym domu kąkretną zdobyczą - wyjoł pisklę kosa z przed mojego okna - tak długo siedział i mialczał aż zeszłam i zobaczyłam jego prezent a potem dobiłam a zjadła go 8O po chwili nowa kocia koleżanka poznana jak jeszcze chodził na smyczy...


O borze szumiący :strach:

To nie może być prawda ... :placz:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 13, 2018 7:20 Re: Pomocy ! - przeprowadzka dorosłego kota

20Alicja1 pisze: zobaczyłam jego prezent a potem dobiłam

Tak z niezdrowej ciekawości - w jaki sposób dobiłaś tego biednego pisklaka?
Do cats eat bats?

Muireade

Avatar użytkownika
 
Posty: 1576
Od: Pon sie 08, 2016 17:26
Lokalizacja: Środek wiochy (pod Toruniem)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, agatagloria, Szymkowa i 498 gości