Strona 1 z 1

prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Nie mar 04, 2018 2:19
przez pannaemilka
Witam Wszystkich!
Niedlugo odbieram mojego pierwszego w zyciu kotka od hodowcy i pomimo, ze przeczytalam juz baardzo duzo na temat kotow, wciaz potrzebuje rady i bede wdzieczna za udzielenie mi kilku.
Kotek bedzie plci meskiej, 12 tyg, wysteryzlizowany.
niestey w hodowli karmiony jest sucha karma Royal Canin kitten dostepna non stop w miseczce i troszke mokrej ze skepu aldi (wiec raczej zlej jakosci). Bede chciala go przestawic na jakas lepsza mokra: mysle o cats finefoods lub Feringa. Oczywiscie wiem,ze na poczatku podawac mu karme , jaka jadl u hodowcy ,ale jak dlugo? Czy dwa tyg wystarczy i zaczac wprowadzac nowa?
Chce na poczatku dawac mu mokra wieczorem i rano i chrupki w ciagu dnia ( po jakims czasie mieszac bezzbozowe z RC, az beda same bezbozowe) i potem zwiekszac ilosc karmy mokrej, a zmniejszac suchej. Tylko mam dylemat, gdyz male kocieta powinny miec staly dostep do karmy...co do w praktyce oznacza z mokra karma? co ile dawac? na zadane czy male porcje co 2 h? ( sucha to nie problem, ciagle moze stac w miseczce).
no i jakie macie rady praktyczne na pierwsze chwile z nowym kotkiem w domu? Teraz przebywa on u hodowcy w jednym pokoju z mama i rodzenstwem, gdzie ma wszystko kuwete i jedzonko. U mnie kuweta bedzie w kuchni w szafce, i jedzonko i piecie oddalone tez w kuchni. Czy postawic juz je w kuchni i pokazac kotkowi, czy na poczatku w jednym pokoju , a po jakims czasie przeniesc do kuchni na swoje stale miejsce?
Przeoraszam, jesli pytania wydaja sie troszke proste dla Was, ale nigdy nie mialam kota i bede bardzo wdzieczna za wszelkie rady:)
Pozdrawiamwszystkich serdecznie.
Emilka

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Nie mar 04, 2018 15:48
przez Bestol
Ja przygarnęłam kociaka z DT jednej z fundacji. Przez długi czas jakbym nie miała kotka, nie podchodził, chował się w jemu tylko znane kąty. Miski zawsze były wyczyszczone do cna, zatem wiedziałam, że je. W końcu zaczął sam wychylać pyszczek z zaciekawieniem mnie obserwując, ale nie podchodząc - lody przełamała wędka z piórkiem. Dziś jest totalnym miziakiem ładującym się pod pierzynę. Moja rada - nigdy nie biegaj za kotem, nie staraj się go sobie na siłę wpakować na kolana.
Gdy adoptowałam kotka radzono mi, aby jego "domek" na początku ograniczyć do jednego zamkniętego pokoju, gdzie miałaby stać kuweta, miska z wodą i karmą i posłanko. Ja zrobiłam inaczej, od samego początku nie ograniczałam kociambrowi miejsca, kuweta stała w łazience, miski w kuchni a posłanie kotka w mojej sypialni. Pewnie z uwagi na dostępną przestrzeń nie umiałam go znaleźć, ale on trafiał wszędzie: mordką do karmy i kupą do kuwety. Posłanko w sypialni omijał, zasypiał gdzieś w swoich kryjówkach. Trochę czasu dla niego i dla mnie i nagle nastał ten dzień, że jak już wyszedł ze swoich kryjówek to już został panem i władcą na włościach :) A, i mój kociak jest niewychodzący - zapewnienie jego bezpieczeństwa to dla mnie była podstawa - osiaktowanie balkonu.
Co do jedzonka, ja nie trzymałam się zasady - podawaj kotu karmę, jaką miał podawaną we wcześniejszym domku, a potem stopniowo ją odstawiaj. Mój kociamber w momencie adopcji miał ok. 2 miesięcy i całkowita zmiana karmy nigdy nie spowodowała u niego kłopotów z brzuszkiem. Moim zdaniem mieszanie RC z karmą bezzbożową jest pomysłem złym, ale niech się wypowiedzą osoby, które mają w tym temacie większą wiedzę i doświadczenie.

BTW 12 tygodni i kotek wysterylizowany??

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Nie mar 04, 2018 19:57
przez pannaemilka
dziekuje za odpis.Czytalam o wczesnej sterylizacji i ja ja popieram.Moj hodowca wszystkie kotki tzw na kolanka
wydaje juz wysterylizowane, unimozliwiajac w ten sposob rozprzestrzenianie nielegalnego
rozmazania kotow w pseudohodowlach. Maz jest za postawieniem kuwety i jedzonka
juz tam gdzie ma zawsze stac. Tylko bede musiala kontrolowac domownikow
by nie zakochali kotka
za bardzo:-)

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Nie mar 04, 2018 20:55
przez justyslopez
pannaemilka pisze:dziekuje za odpis.Czytalam o wczesnej sterylizacji i ja ja popieram.Moj hodowca wszystkie kotki tzw na kolanka
wydaje juz wysterylizowane, unimozliwiajac w ten sposob rozprzestrzenianie nielegalnego
rozmazania kotow w pseudohodowlach. Maz jest za postawieniem kuwety i jedzonka
juz tam gdzie ma zawsze stac. Tylko bede musiala kontrolowac domownikow
by nie zakochali kotka
za bardzo:-)


Kot w wieku 3 miesięcy jest za młody na kastrację ... Najpierw trzeba dać mu dojrzeć. Minimalnie pół roku musi mieć.

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Nie mar 04, 2018 20:59
przez FarciKot
justyslopez pisze:Kot w wieku 3 miesięcy jest za młody na kastrację ... Najpierw trzeba dać mu dojrzeć. Minimalnie pół roku musi mieć.


Co Ty za bajki tu opowiadasz?
Tyle na forum jestes i takie głupoty wypisujesz, ze minimalnie poł roku kot musi miec, zeby podadac go kastracji 8O

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Nie mar 04, 2018 21:07
przez Bastet
Zgadzam się, że to bzdura. Są zwolennicy wczesnej kastracji i późniejszej kastracji. Jeśli weterynarz jest doświadczony z kastrowaniem czy sterylizowaniem kociąt w 3-4 miesiącu, to nie ma przeciwwskazań.

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Nie mar 04, 2018 21:12
przez pannaemilka
akurat w tym watku nie chce sie spierac , czy rozwodzic za i przeciw wczesnej kastracji. Ja jestem za wczesna i takiego kotka chce przygarnac. Nie ma zadnych naukowych dowodow, ze to krzywdzi koty. A Polska niestety jest strasznie w tyle za bardziej rozwinietymi krajami w tej kwestii. Skutkiem czego jest mnostwo kotow bezdomnych, gdzie w krajach zachodnich tego problemu nie ma w ogole i rzadko sie spotyka oddawanie kotow za darmo, w wiekszosci za oplata.

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Nie mar 04, 2018 21:16
przez Alija
Jeżeli postawisz kuwetę tam, gdzie planujesz i życzy sobie mąż, licz się z możliwością zasikania mieszkania.
Taki maluch w fazie nauki powinien mieć kuwetę w bliskim zasięgu. Na początek warto ustawić nawet dwie ze żwirkiem używanym w hodowli. Z czasem można podjąć próby zmiany na inny.
Rozbawione kocie dziecko czasem nie zdąży do kuwety lub nie pamięta, gdzie ona jest.

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Nie mar 04, 2018 21:25
przez pannaemilka
no to moze postawic dwie, jedna w kuchni i jedna w pokoju, a jak podrosnie usunac te z pokoju?

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Nie mar 04, 2018 21:33
przez Alija
To już lepiej. Koty lubią wracać w zasikane miejsca, traktując je jako dodatkową kuwetę (nawet już po wyczyszczeniu zostaje zapach niewyczuwalny dla ludzi). Trudno potem oduczyć winowajcę.
Taka przejściowa sytuacja nie powinna długo trwać.
Na początku dojdzie jeszcze stres zmiany domu. Zdezorientowany i przestraszony kotek powinien mieć kuwetę "pod łapką"

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Pon mar 05, 2018 13:02
przez pannaemilka
dziekuje Alija za odp:)
a jakies rady dotyczace zmiany jedzonka?
piwersze 2 tyg bedzie ktos w domu non stop, a potem ja wracam do szkoly, wiec kotek bedzie musial byc sam w domku i nie bede w stanie dawac mu na zadanie mokrego.
Planuje zakupic automatyczny podajnik karmy z zooplusa, ktory tez jest na mokra karme. Bede w stanie wpac do domu po ok 3h , by dac jedzonko, potem mnie nie bedzie ok 3h.
Czy ustawic ten podajnik, czy taki maly kotek wytrzyma te 3 h bez jedzenia (dam mu przed wyjsciem). W szkole jestem 3 razy w tyg,wiec bedzie musial sobie jakos radzic. Jakie rady macie? jak bedzie najlepiej? dziekuje z gory.

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Pon mar 05, 2018 16:28
przez Alija
Nie będę pomocna w sprawie karmy. Moje koty w dzieciństwie dostawały mokrą karmę rano przed pracą, suchą na czas nieobecności non stop w misce, potem znowu mokrą.
Nie miałam możliwości karmić inaczej a o podajnikach mokrej karmy nawet nie słyszałam.
Może odezwie się ktoś z innym pomysłem na system karmienia.

Re: prosba o porady dla nowicjuszki

PostNapisane: Pon mar 05, 2018 17:19
przez monikah
Co do jedzenia - ja bym mu odstawiła suche od razu. Nie ma sensu przestawiać go na bezzbożowe, jeśli docelowo będziesz karmić tylko mokrą karmą (i słusznie :). Chyba, że nie będzie chciał jeść ze względu na stres związany ze zmianą domu, wtedy ewentualnie możesz mu podawać trochę tego RC. Jednak takie maluchy są wiecznie głodne, więc raczej nie powinno być problemu.

Przestawianie z suchej karmy na mokrą polega właśnie na całkowitym odstawieniu suchego, od razu, bez zmniejszania porcji, bo to powoduje niepotrzebne wydłużenie stresującej dla kota sytuacji. A czasem nawet wręcz uniemożliwia przestawienie, bo kot wiedząc, że dostanie suche nie będzie chciał jeść mokrej karmy i ciągle będzie czekał na suche. Natomiast przestawianie z gorszej mokrej na lepszą (zbożowej na bezzbożową) przeprowadza się mieszaniem karmy - a to ze względu na możliwe problemy z trawieniem i oczywiście przyzwyczajenie do gorszej karmy.

Maluchom nie powinno ograniczać się jedzenia, ale nie polega to na dostępie do karmy non stop, tylko podawaniu karmy w kilku posiłkach, w takich porcjach, żeby były najedzone. Myślę, że 5-6 posiłków dziennie spokojnie wystarczy, a 3-godzinną przerwę spokojnie wytrzyma :). Możesz oczywiście kupić automatyczną miskę, ale to raczej na dłuższe wyjścia z domu, jeśli przerwa między posiłkami będzie wynosiła tylko trzy godziny, miska jest raczej niepotrzebna.