Filmik ze Stasiem:)
https://www.youtube.com/watch?v=tsqnMsV ... e=youtu.beNa niektóre rzeczy nie mamy wpływu. Niektórych rzeczy nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
O Stasia walczyliśmy długo, bardzo długo... Nadal walczymy. Wierzyliśmy, że się uda. Jednak powoli żegnamy już nadzieję.
Wraz z Stasiem zaczynamy się godzić z losem.
My - wolontariusze fundacji, której podopiecznym jest Staś oraz przyjaciele domu tymczasowego, który zajął się Stasiem.
Staś nigdy nie będzie sprawnym kotem.
Staś nie kontroluje moczu ani kału. Jest kotem pieluchowym. I będzie do końca życia. Do końca życia będzie wymagał opieki, szczególnej troski. Nie będziemy wkładać Wam na nos różowych okularów - Staś to kot, dla którego w pewnym stopniu trzeba się poświęcić. Zmieniać pieluchę, dbać by nie pojawiły się odparzenia. Pogodzić się z tym, że klatka stanie się elementem wystroju mieszkania, gdyż Staś pomieszkuje w niej, tak by dać skórze odetchnąć od pampersa.
Staś to Mont Everest opieki nad kotem. Wyzwanie i poświęcenie.
To codzienne przewijanie, codzienne sprzątanie klatki, to regularne powroty do domu, by zająć się Stasiem. Pieniądze wydawane na pampersy i podkłady higieniczne. To miłość pełna obowiązków.
To zdobycie się na naprawdę wielki gest wobec małej, niczemu winnej istotki, która skazana jest łaskę człowieka. Na jego dobre serce.
Czy istnieje gdzieś człowiek pisany Stasiowi?
Nie może być tak że nie ma dla niego miejsca na świecie...
Staś przebywa w domu tymczasowym w Katowicach u wolontariuszki, jest podopiecznym Fundacji Przystanek Schronisko. Trafił tutaj z katowickiego schroniska. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że Stasia czeka taka przyszłość. Taka - pieluchowa na "wieczność". Dom tymczasowy - choć bardzo, bardzo dzielny - nie mógł też wiedzieć na co się pisze. Staś jest kochany, otoczony troską, ciepłem... ale - powiemy szczerze - nie mamy pomysłu co dalej. Jak szukać mu domu. Gdzie. I czy kiedykolwiek się uda... Przyszłość Stasia to wielka niewiadoma.
Jednak kiedy tak my zamartwiamy się jego losami... sam Staś tętni życiem. Promienieje wciąż jeszcze kocięcą radością i energią. Biega, szaleje, wściubia nos w każdy kąt, zaczepia koty, ŻYJE całym serduszkiem i całym ciałkiem. Każdego dnia pokazuje, że cieszy się szansą, którą dostał.
Wobec ludzi jest początkowo nieśmiały i płochliwy. Musi najpierw kogoś poznać, zaufać mu, dopiero potem otwiera się i zaprzyjaźnia. Swoją tymczasową opiekunkę kocha, ufa jej, mizia się, mruczy, jest kochany. Potrzebuje tylko czasu, by podjąć nową znajomość.
Co z nim będzie?
Staś jest wykastrowany, zaszczepiony, zaczipowany, ma 12-14 miesięcy.
FeLV i FIV ujemne
Staś przebywa w DT u Zdrapek