Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
FuterNiemyty pisze:W tym wszystkim chodzi mi po glowie jeszcze jedna kwestia, hipotetyczna oczywiscie.
OP ma plany hodowlane, dokladnie wybiera hodowle i skojarzenie, skad bedzie dobieral kociaka. Umawia sie i zaliczkuje kota rokujacego wystawowo, pasujacego pod planowana linie.
W trakcie hodowca informuje o zaistnialym problemie (nie wiem, czy w kotach zez dyskwalifikuje?) i daje wybor.
OP nie przewiduje zakupe peta nakolankowego, rezygnuje i wycofuje zaliczke, po czym dowiaduje sie, jak nieodpowiedzialny jest i nie ma szans na dalsza wspolprace.
Jesli jest tak, jak w srodowiskach hodowcow innych zwierzat, byc dostaje latke i poczta pantoflowa idzie wiadomosc, w efekcie wybor jest ograniczony.
I wszystko to byc moze tylko ze wzgledu na plan przyjecia do domu w pelni zdrowego w danym momencie zwierzecia i skorzystania z opcji oferowanej przez uczciwie stawiajacego sprawe hodowcy miotu.
Ale z czego Ty w ogóle takie wnioski wyciągasz? Znasz taką sytuację, czy teoretycznie wymyśliłaś?Jesli umawiaja sie hodowcy, planuja dobor kociakow pod katem hodowli, to zaistnienie wady u wybranego kociaka jeszcze w trakcie pobytu w hodowli macierzystej, rezygnacja nabywcy z zakupu naprawde powoduje sciecie i zerwanie kontaktow?
Naprawde wymagane jest wyrobienie wiezi na odleglosc i branie pod opieke nieplanowanego zwierzaka?
I majac pecha, to taki potencjalny hodowca moze miec stadko petow, ktorym cos wyszlo w trakcie odchowania, bo rezygnacja jest opcjonalna, ale niemile widziana?
FuterNiemyty pisze:Oczywiscie, ze moze sie zachowac tak czy inaczej.
W watku nie ma podanej nazwy hodowli, nie pada rasa kota czy nazwisko hodowcy, dyskutujemy dana sytuacje i tyle.
Wczesniej Milva bardzo ladnie napisala o swoich oczekiwaniach w stosunku do potencjalnych domow.
Tyle, ze takie oczekiwania mozna miec w przypadku osob bioracych pety. Jesli umawiaja sie hodowcy, planuja dobor kociakow pod katem hodowli, to zaistnienie wady u wybranego kociaka jeszcze w trakcie pobytu w hodowli macierzystej, rezygnacja nabywcy z zakupu naprawde powoduje sciecie i zerwanie kontaktow?
Naprawde wymagane jest wyrobienie wiezi na odleglosc i branie pod opieke nieplanowanego zwierzaka?
I majac pecha, to taki potencjalny hodowca moze miec stadko petow, ktorym cos wyszlo w trakcie odchowania, bo rezygnacja jest opcjonalna, ale niemile widziana?
Podkresle, nie twierdze, ze hodowca, to zlo, wrecz przeciwnie .
Kazia pisze:Zez czy wada w kolorze (czy inna tego typu) to nie choroba.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, jolabuk5, qumka i 555 gości