Miau.PL

Byłam dzisiaj w nowym domu Dzidka i sfinalizowaliśmy umowę adopcyjną.



Prawie 3 lata był u mnie i trochę mi ciężko, ale będzie miał panią na wyłączność i nie będzie musiał dzielić się miziankami z innymi kotami.
Wygłaskałam go a on poddawał się temu rytuałowi z przyjemnością.

Pewnie, ze ciezko, ale dalas mu szczescie

zuza pisze:Pewnie, ze ciezko, ale dalas mu szczescie

Mam nadzieję, ze będzie szczęśliwy.

Parę dni temu była i nas moja córka z wnusiem który na widok kotów aż piszczy i trzepie się z radości chcąc je złapać.
Koty raczej na ten pisk zwiewały ale nie Kicia która rozwalała się koło niego.



Wszystko pod kontrolą ale nie atakuje, choć do łagodnych kotów zdecydowanie nie należy.
Kicia lubi być blisko ludzi, lubi mizianie i kolanka, gdy już nie ma ochoty to łapie ząbkami i wiem, że już ma dość czułości.



potrafi też się bawić


Orzeszek daje radę, przychodzi do jedzenia i siedzi

e, nie będę mięska surowego jadł


idę na suche RC


a może jednak pojem mięska

Jedz Orzeszku, jedz.

Kicia odwazna

Orzeszek daje radę, przychodzi do jedzenia i siedzi

e, nie będę mięska surowego jadł


idę na suche RC


a może jednak pojem mięska
[/quote]

Smacznego, Orzeszku

zuza pisze:Jedz Orzeszku, jedz.

Meteorolog1 pisze:Smacznego, Orzeszku

Wierzcie mi, dla mnie to jest radość jak chory kot je.

zuza pisze:Kicia odwazna

Jutro mam zamiar jechać z nią i długowłosą Lalunią do lecznicy na kolejna dawkę sterydu.
Dzisiaj miałam je zabrać, ale wzięłam tylko psinkę na kontrolę bo nie musiałam jej dźwigać a kotów nie dałabym rady targać jak nie było pilnego przymusu.
To był kolejny w tak krótkim odstępie czasu dzień, gdy stan zdrowia nie pozwala mi jakikolwiek wysiłek.
Ja wiem, że mało kogo obchodzą problemy innych ale ja mam problem, problem z winy lekarzy bo to oni zmarnowali mi życie uszkadzają obustronnie struny głosowe przy operacji tarczycy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8& ... y#p5363167
https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... 1GU0wCwbhA
Chciałabym doczekać życia bez duszności, bez łapania oddechu z wysiłkiem, bez krztuszenia się i nie mieć duszności spoczynkowo-wysiłkowej, ale czy to utopia? Zapewne tak, bo naiwna jestem mając wiarę w lepsze jutro dla mnie.



pańcia,olagoga, nie przynudzaj

Lepsze jutro nalezy Ci sie jak malo komu. Mam nadzieje, ze Bastet zadba o to, zeby Ci sie poprawialo...

Maluszki wywalone w szczerym polu na palącym słońcu.....mają około 2 tygodni, muszą być karmione, nikt nie ma czasu bo pracują a ja gdybym się odmówiła ich wzięcia to zostałyby uśpione.



Ma ktoś kotkę karmiącą?

No tak, malentasy takie

Aniu kochana jesteś. Coraz bardziej ludzi nienawidzę naprawdę. Niech się zdrowo chowają. Ciesze się, że Orzeszek je, chyba trochę lepiej wygląda....Pozdrawiam

aga66 pisze:Aniu kochana jesteś. Coraz bardziej ludzi nienawidzę naprawdę. Niech się zdrowo chowają. Ciesze się, że Orzeszek je, chyba trochę lepiej wygląda....Pozdrawiam

Agnieszka, ludzie są różni, ale dopóki mamy takie prawo jakie mamy to nie wierzę w polepszenie bytu zwierząt choć to powoli małymi kroczkami do przodu.

Maluszki już dobę nie robiły kupki. Stymuluję odbyt wacikiem zwilżonym w ciepłej wodzie oraz masuję brzuszek i nic, jedynie siku leci.

Kurcze, pewnie nie wiadmo jak dlugo nie jadly? Czy mozna takim mal;enstwom podac jakis olej kropelke? To pewnie najpredzej hodowcy powiedza albo ktos, kto maluchy odchowywal... moze w kocim abc jest jakis watek. Poszukam.

Dupa.
Znaczy znalazlam o odchowywaniu kociat cos, ale nie widze nic o niewyproznianiu... Gdzies czytalam, ze puszczona ciepla woda tez masuje dobrze. Osobistych doswiadczen nie mam zadnych.