Strona 90 z 106

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Śro mar 20, 2019 21:46
przez Anna61
Przywiozłam dzieciątko do domku. :1luvu:
Zjadła w klatce i bardzo płakała aby ją wypuścić.
Obrazek

Zaraz poszła do Franusiu-swojej przybranej mamusi i mycia nie było końca a obawiałam się czy aby ją poznają i czy nie odrzucą po obcych zapachach z lecznicy.

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek

Ale najlepiej u mnie na rączkach :1luvu:

Obrazek

Jutro do lecznicy na leki ale już do tej wcześniejszej lecznicy w Pabianicach.
Faktura do opłaty z tej ostatniej lecznicy ponad 2 tysiące, z poprzedniej za 3 tygodnie leczenia (2 razy dziennie do lecznicy), operację, badania itp. zapewne będzie podobna kwota, a to jeszcze nie jest koniec leczenia.

Wartość życia = 4000 złotych = DAR ŻYCIA tej małej istotki tak bardzo skrzywdzonej przez lekarza.

W najbliższym czasie zrobię zbiórkę na Pomagam pl. bądź Zrzutce.pl

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Śro mar 20, 2019 21:53
przez mziel52
Mała jest niesamowita. Nieustające :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
A przyszły domek śledzi losy koteczki?

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Czw mar 21, 2019 13:08
przez zuza
Ona jest niesamowita, az mi lzy polecialy. Zdrowiej kochana, zdrowiej! A zrzutke bedziemy reklamowac oczywiscie.

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Czw mar 21, 2019 15:38
przez JoasiaS
Aniu, poszło parę groszy na Twoje konto dla Tosi :ok:
Widok jak przyjęła ją Franusia jest niesamowicie wzruszający... :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Czw mar 21, 2019 15:57
przez KULAK
:1luvu: :1luvu: :1luvu: , oczywiście wspomogę finansowo, zdrowiej Tosiulku

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Czw mar 21, 2019 18:24
przez aga66
Tosia to mała wojowniczka :D Bez Ciebie Aniu nie dałaby rady....

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Czw mar 21, 2019 19:22
przez Anna61
mziel52 pisze:Mała jest niesamowita. Nieustające :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
A przyszły domek śledzi losy koteczki?

Tak, pani śledzi losy koteczki.
Dzięki za kciuki. :201461

zuza pisze:Ona jest niesamowita, az mi lzy polecialy. Zdrowiej kochana, zdrowiej! A zrzutke bedziemy reklamowac oczywiscie.

Tosi nie da się nie kochać zuza, to ideał i straszna przylepa. :1luvu:
Może w sobotę uda się zrzutkę założyć to wtedy będę prosić o udostępnianie na swoich wątkach i fb. :ok:

JoasiaS pisze:Aniu, poszło parę groszy na Twoje konto dla Tosi :ok:
Widok jak przyjęła ją Franusia jest niesamowicie wzruszający... :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Dziękuję Joasiu :1luvu: i każda kwota z dopiskiem na Tosię będzie przekazana na opłaty faktur.
Pani zainteresowana Tosią ma świadomość, że chcę je razem wyadoptować. :ok: :ok:

KULAK pisze::1luvu: :1luvu: :1luvu: , oczywiście wspomogę finansowo, zdrowiej Tosiulku


Dzięki Ula :1luvu: :201461

aga66 pisze:Tosia to mała wojowniczka :D Bez Ciebie Aniu nie dałaby rady....

Myślę, że gdyby nie moja determinacja to scenariusz mógłby okazać tragiczny, tak, z tym się zgadzam, ale i sama Tosia pokazała nam, że wytrzyma wszystko byle tylko o nią zawalczyć.

Wiadomo, że koteczka przeszła 3 operacje w przeciągu 4 tygodni, na łapkach i nóżkach nie było już miejsca na założenie kolejnego wenflonu, była codziennie punktowana, aby opróżnić brzuszek z wyciekającego moczu z uszkodzonego przewodu moczowego.
W piątek miała operację (tą trzecią która trwała około 4 godzin jak się dowiedziałam) gdzie ze względu na uszkodzenie moczowodu trzeba było przeszczepić moczowód do pęcherza w innym miejscu, bo preparowanie w miejscu uszkodzenia moczowodu nawet nie brano pod uwagę z powodu ryzyka niepowodzenia.
Tosia przeżyła operację choć jak pisałam wcześniej, rokowania były ostrożne i lekarz informował mnie o ryzyku niepowodzenia. Koteczka kolejny raz udowodniła, że ma wielką wolę życia a kosztami zupełnie się nie przejmuje. :wink:

Dzisiaj w lecznicy miała zrobione usg i jest wszystko na najlepszej drodze. Jest jeszcze minimalna ilość płynu w brzuszku (ta kieszeń gdzie zbierał się mocz) ale on powinien z czasem się wchłonąć, temperatura 38,8. Dostała tylko antybiotyk i jutro znowu do lecznicy na kontrolę.

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Pt mar 22, 2019 7:33
przez KULAK
I tak trzymać :201461 :201461

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Pt mar 22, 2019 9:31
przez JoasiaS
Nie wiem która z Was jest bardziej dzielna :1luvu: :ok: :1luvu: :ok:
Oby już było dobrze :) :ok:

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Pon mar 25, 2019 17:59
przez KULAK
Aniu, co Was?

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Wto mar 26, 2019 22:07
przez Anna61
JoasiaS pisze:Nie wiem która z Was jest bardziej dzielna :1luvu: :ok: :1luvu: :ok:
Oby już było dobrze :) :ok:

Joasiu :1luvu: Tosia dziękuje za pomoc 100 serduszek. :1luvu: :201461

KULAK pisze:Aniu, co Was?

Ula, dzisiaj Tosia miała wyjęty długaśny szew. Wszystko pięknie zagojone i w usg też dobrze choć tak naprawdę to czy jest/będzie dobrze okaże się z czasem.
Tosia nadal jeszcze musi brać antybiotyk ale tylko do czwartku, w piątek na badania krwi z naciskiem na kreatyninę.

Niestety pani która miała adoptować Tosię i Franusię już nie kontaktuje się i nie pyta.
Przykro mi, bo liczyłam na ten domek, były długie rozmowy odnośnie zabezpieczenia balkonu/tarasu, dowiadywanie się o stan zdrowia, a gdy napisalam, że przywiozłam dzidzię do domu to cisza.
Ja na pewno już nie zadzwonię, bo gdyby pani zależało na tej koteczce to by zapytała o jej stan zdrowia po operacji, ale pewnie myślała, że kotka nie przeżyje.....

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Śro mar 27, 2019 9:17
przez JoasiaS
Anna61 pisze:
KULAK pisze:Aniu, co Was?

Ula, dzisiaj Tosia miała wyjęty długaśny szew. Wszystko pięknie zagojone i w usg też dobrze choć tak naprawdę to czy jest/będzie dobrze okaże się z czasem.
Tosia nadal jeszcze musi brać antybiotyk ale tylko do czwartku, w piątek na badania krwi z naciskiem na kreatyninę.

:D :ok:

Anna61 pisze:Niestety pani która miała adoptować Tosię i Franusię już nie kontaktuje się i nie pyta.
Przykro mi, bo liczyłam na ten domek, były długie rozmowy odnośnie zabezpieczenia balkonu/tarasu, dowiadywanie się o stan zdrowia, a gdy napisalam, że przywiozłam dzidzię do domu to cisza.
Ja na pewno już nie zadzwonię, bo gdyby pani zależało na tej koteczce to by zapytała o jej stan zdrowia po operacji, ale pewnie myślała, że kotka nie przeżyje.....

Samo życie... :?
Przejdź nad tym do porządku dziennego, Aniu. Nie warto nawet myśleć :ok:
Oby Tosia całkiem wydobrzała, to teraz jest najważniejsze. Trzymajcie się obie :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Śro mar 27, 2019 11:13
przez zuza
I zeby jakis domek sie zakochal tak naprawde...

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Sob mar 30, 2019 19:35
przez Anna61
JoasiaS pisze:Samo życie... :?
Przejdź nad tym do porządku dziennego, Aniu. Nie warto nawet myśleć :ok:
Oby Tosia całkiem wydobrzała, to teraz jest najważniejsze. Trzymajcie się obie :ok: :ok: :ok: :ok:

Tak Joasiu, najważniejsze aby Tosia wydobrzała. :201461 :ok:

zuza pisze:I zeby jakis domek sie zakochal tak naprawde...

Tak właśnie zuza. :ok:

Nasza dziewczynka :D :1luvu: :201461
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tosia już ma wyjęty szew i zdecydowanie ulżyło jej gdy nie ma ubranka.
Ogólnie czuje się dobrze ale tylko saszetki Felixa chce jeść :(
W poniedziałek jedziemy na badania krwi bo wczoraj niestety nie dałam rady jechać.
Obrazek

Re: Niechciane,chore, Tosia po trzech operacjach. DAR ŻYCIA!

PostNapisane: Sob mar 30, 2019 22:47
przez aga66
Aniu niech Tosia je na co ma ochotę jeśli jej nie szkodzi. Przyjemnie patrzec jak dochodzi do formy :D