rudalia pisze:O, jak miło!
Widzę Bozitę w puszkach, mogę spytać czy Twoje koty już jadły tę karmę i, jeśli tak, jak jest z jej smakowitością? Ciągle szukam czegoś co będzie zaakceptowane przez większość moich podopiecznych, a przy tym nie zrujnuje mnie kompletnie. Jak na razie najbardziej pasuje wszystkim Smilla z kurczakiem, w kartonikach, ale wolałabym, żeby koty jadły też mielonki.
W ogóle przepraszam za taki post z dopytywaniem się na Twoim wątku, ale od dawna Cię podczytuję, nie odzywam się ale bardzo lubię tu zaglądać.
O ile dobrze pamiętam to akurat tej wersji Bozity nie jadły, inne w puszkach tak. Tą otworzyłam i bardzo im smakowała i teraz dostały znowu i śladu nie ma.
Kałmuk najgłodniejszy i warczy, jakby miało zabraknąć dla niego.
Dzisiaj byłam z trzema kotami w lecznicy. Rudy musi nadal dostawać antybiotyk a do tego ma zapchany jeden kanalik łzowy i dlatego cały czas ma wypływ z oczka.
Długowłosa Lalunia wydrapała sobie znowu na szyi i praktycznie ten poprzedni steryd Depo niewiele pomógł.
Do tego ma paskudne kaszlisko i widocznie załapała wirusa od Rudego.
Ma dostawać antybiotyk i dostała dexafort.
Wczoraj założyłam jej znowu opaskę na szyję bo wtedy jest lepiej.
Do tego mam problem z Kicią bo też podłapała wirusa od Rudego a do pyszczka nie pozwalała sobie nic włożyć. Niestety dzisiaj musiałam i ją też zabrać bo drugie oczko napuchło i zaczerwieniło się i niestety MUSI dostawać antybiotyk. Lekarz kazał smarować łapki (z lekiem i masłem) a ona zaczęła trzepać nimi i zwaliła wszystko. Posmarowałam znowu łapkę pastą Malt Soft z lekiem i roztrzepała pastę po całym mieszkaniu.
Trudno, spróbowałam/odważyłam się znowu dać jej tabletkę z masłem prosto do gardła i za trzecim razem połknęła lek.
Także ręce mam cale bez żadnych uszczerbków ale to dopiero początek a jeszcze immunodol do podania.
Jak nie pozwoli sobie podawać leku to trzeba będzie podać Convenię ale tego chcielibyśmy uniknąć ze względu na podwyższone parametry nerkowe.
Potem poszła się myć bo przy wypluwaniu upaprała się.
Orzeszek jest lichutki,
praktycznie cały dzień śpi i tylko na jedzenie wstaje na szczęście, chociaż tyle.